Witam.
Zainteresował mnie ostatnio temat jakości powłok nakładanych na lustra w systemach Newtona i innych teleskopach wykorzystujących odbicie fali światła dochodzącego do tubusa.
Interesuje mnie jak jakość tych powłok wpływa na jakość dawanego obrazu.
Powłoki sa różne, i określa sie je w najprostszy sposób (dla kupującego amatora) w % odbicie, dzięki temu wiemy jaka jest strata i różnica pomiędzy obrazem dochodzącym do lustra głównego-teoretycznie 100% (można tak założyć w przypadku gdy chcemy rozpatrywać tylko odbicie obrazu w lustrze) i obrazem po odbiciu - mamy coś koło 90% z grubsza.
Tutaj proszę o wypowiedź bardziej doświadczonych i o szerszej wiedzy kolegów.
Przykład:
Kilka lat temu standardem odbicie obrazu było ze stratą na poziomie 9% (91% sprawności lustra).
Teraz standardem jest 93-94% a są lustra o sprawności 95% i chyba gdzieś widziałem nawet 99%.
Tutaj właśnie meritum sprawy.
Biorąc pod uwagę zwykłe amatorskie użytkowanie, czy jest zauważalna różnica w odbiorze obrazu
pomiędzy 91 a 95%?.
Czy kryterium sprawności lustra powinno być brane jako główne lub znaczące przy zakupie teleskopu?.
Mamy przecież jeszcze obstrukcję - która w Newtonach ma chyba większy wpływ na straty widzialnego obrazu w okularze, wyczernienie tubusu, szerokość i budowa pająka itp.
Jest ktoś w stanie się określić np. w procentach jaką ma wagę strata światła przy odbiciu w lustrze?