Unikatowe Futurystyczne Obserwatorium Astronomiczne

[astromalarz]

Witam wszystkich miłośników astronomii - ludzi myślących; wartościowe komórki Rzeczypospolitej!

Z tej strony kłania się Piotr Baroński ("astromalarz" lub "Apollo_11"). Już dawno powinienem to zrobić. Jestem Wam to winien. A przede wszystkim jestem to winien Jackowi Pala, szefowi firmy ScopeDome (http://www.scopedome.com), oraz Aleksandrowi Kacz (http://www.teleskopy.pl) aby napisać kilka zdań o tym, co stało się z ich nagrodami: kopułą ScopeDome 3M oraz teleskopem Bresser Messier R-152S, ufundowanymi w konkursie astronomicznym "Moje Okno na Wszechświat" w 2011 roku, a które - mam nadzieję jeszcze pamiętacie - właśnie mnie udało się zdobyć. Od chwili wzięcia udziału w konkursie podjąłem decyzję, że kopuła wraz z teleskopem znajdzie się na wyposażeniu Miejskiego Obserwatorium dostępnego publicznie wraz ze wszystkimi pomocami naukowymi i wszelkim sprzętem optycznym jaki posiadam. Miało to być pięknym ukoronowaniem moich skromnych zabiegów na polu popularyzacji astronomii jakie czyniłem nieprzerwanie przez 10 lat prowadząc zajęcia i pokazy astronomiczne w ramach działalności Klubu Miłośników Astronomii i Astronautyki "Proxima" w Miejskim Domu Kultury w Radomsku. Jak zaplanowałem tak zrobiłem. Na przestrzeni kolejnych miesięcy roku 2011, 2012 i początku 2013 usiłowałem urzeczywistnić w mieście Radomsku ideę utworzenia dostrzegalni astronomicznej (zresztą już nie pierwszy raz nawiasem mówiąc). Nie chcę się szczegółowo rozpisywać się na ten temat, żeby po prostu nie okazać się kolejnym głosem mówiącym źle o naszych władzach samorządowych. Powiem tylko tyle, że moja inicjatywa zakończyła się fiaskiem. Dziś pozostały mi po tych staraniach tylko wspomnienia zmarnowanego czasu oraz pamiątka w postaci makiety Obserwatorium zwanego "Lądownikiem ScopeDome" (przez wzgląd na kształt elewacji budynku zaczerpnięty z rysów statku kosmicznego Wostok), którą wykonałem specjalnie aby przekonać i zachęcić władze do realizacji pomysłu. Na szczęście w nieszczęściu nie zostałem na lodzie z kopułą gdyż równolegle starałem się o pozwolenie na budowę własnego, wymarzonego, amatorskiego obserwatorium, które zamierzałem zbudować na własnej posesji wykorzystując wyłącznie swój skromny budżet domowy w połączeniu z niebywałą wprost pomysłowością i wyobraźnią (skromności zabrakło). Jak raz akurat w momencie gdy wiedziałem już, że kopuła nie znajdzie się na terenie miasta uprawomocniło się pozwolenie na budowę obserwatorium u mnie w Strzałkowie... Przypadek? (...) Od sierpnia do listopada 2013 roku trwała budowa mojego obserwatorium, które pozwoliłem sobie nazwać jak wyżej, czyli: Unikatowe Futurystyczne Obserwatorium Astronomiczne. Tak dla bajeru! Budynek wykonany jest częściowo na bazie projektu gotowego jaki udostępnia firma ScopeDome. Na dzień dzisiejszy mamy stan surowy otwarty (no może półotwarty bo jest okno, ale jeszcze nie ma drzwi) i kopuła (na ten moment bez napędów i sterowania) jest na swoim miejscu. Kiedy tylko będę miał znów czas ruszę z wykończeniami a na koniec najprzyjemniejsze - instalacja teleskopu i uruchomienie obserwatorium! Na temat samej budowy cóż tu się rozpisywać? Budowa jak budowa: lej wodę, syp piasek - nie żałuj materiału;) Myślę, że dalej będzie ciekawiej. Co do kopuły to nie było jak dotąd żadnych problemów z jej złożeniem jak i umieszczeniem na wieńcu. Wszystkie elementy wykonane są przez producenta rzetelnie i jak na tą wielkość elementów rozdzielonych na części ich dopasowanie naprawdę bardzo precyzyjne. Strona estetyczna nie do przecenienia. O walorach technicznych będę mógł napisać więcej po uruchomieniu obserwatorium.

Tymczasem załączam kilka zdjęć i pozdrawiam serdecznie ze Strzałkowa k/Radomska!

Piotr

P.S. Na zdjęciu z ukończenia części budowlanej moi serdeczni koledzy; od lewej: Grzegorz, Emilian i Andrzej, którzy pomagali mi przy budowie w zamian za śmieszną obietnicę, że będą mogli po prostu popatrzeć na gwiazdy kiedy obserwatorium już ruszy... Jestem im bardzo wdzięczny! Moja skromna osoba natomiast - jako zwykle występująca w roli fotografa - widoczna jest tylko na zdjęciu z pierścieniem zabezpieczającym kopuły w momencie realizacji procedury jej instalowania.

[Janusz_P.]

Witaj Piotrze, przed laty mieliśmy przyjemność poznać się osobiście na rozdaniu nagród w konkursie Wiedzy i Życia w Warszawie i widzę że nadal kontynuujesz z wytrwałością astronomiczną pasję czego ci serdecznie gratuluję

[marianowski]

Piękna sprawa,jak widać ciężko w naszych warunkach altruistą zostać.
Jak urzędy taką budowlę traktują,pytam nie tylko z ciekawości.

[astromalarz]

Witajcie!
Tak Janusz, nasze spotkanie miało miejsce w Redakcji WiZ w 1997 roku. Stare dzieje. Pasja - jeśli jest prawdziwa - trwa przez całe życie. Tak jak u Ciebie przecież!
A jeśli chodzi o mój altruizm w sprawie budowy miejskiego obserwatorium to trzeba przyznać, że długo nie mogłem wyjść ze zdziwienia. Dosłownie. No bo jak to jest możliwe: dajesz kopułę ze sterowaniem i napędami za 25 tysięcy, do tego dorzucasz teleskop za 5 tysięcy i wiele materiałów (pomocy naukowych) wykonanych własnoręcznie i nie ma nikogo we władzach, kto by temat - w sumie dość prosty - pociągnął i doprowadził do finału od strony prawnej. SZOK?!
Jak urzędy takie inicjatywy traktują? A może moja postawa właśnie była niewygodna politycznie, bo zbyt kontrastująca z egoizmem i opieszałością sprawujących władzę. I jak by w obliczu takiego poświęcenia jednostki wyglądały zaniedbane sprawy miasta? Hę?
Dołączam jeszcze kilka zdjęć makiety, o której wspomniałem wcześniej oraz rysunek przekroju projektowanego budynku obserwatorium miejskiego. Zaś na pierwszym planie jeszcze raz UFO Astronomiczne z przepiękną, niedawną koniunkcją Księżyca i Wenus.
Pozdrawiam kosmicznie!
Piotr

[piotrkusiu]

Jeśli chodzi o urzędy to sprawa jest prosta. Zobaczyli rosyjski lądownik i pozamiatane (całość zbyt podobna do Sojuza). Do tego UFO, czyli zrozumieli że maja do czynienia z jakimś oszołomem.
To bardzo mądry krok z ich strony był.
Lepiej zainwestować w nowe oświetlenie uliczne, które przyda się wszystkim.

[makower]

Temat ciekawy ale ja tu staję na stanowisku, że decyzja urzędników o nie przejmowaniu darowizny była słuszna.
Po pierwsze. Darczyńca żyje i nie przekazuje czegoś z czym nie jest związany emocjonalnie. Inna sprawa byłaby jakby dar przekazywała wdowa darczyńcy
Po drugie. Darowizna przechodzi na własnosć np. "Domu Kultury" i od tej pory zarządzana jest przez kierownika, (dyrektora) placówki. Stosunki pomiędzy przedmiotem zarządzającym a darczyńcą moga byc w przyszłości różne. Nie da sie wykluczyć sytuacji, że darczyńca będzie miał pretensje, że został odsunięty od pracy z młodzieżą i przy sprzęcie który podarował.
Kierownictwo przyszłej placówki nie może być uzależnione od darczyńcy.
Tak samo jak darczyńca nie może wpływac na obsadę placówki i domagać sie np. etatu wskutek swojej działalności.
Podsumowując to wszystko, dobrze sie stało jak się stało. I jakbysmy nie narzekali na samorządy to tam zasięgali opinie prawników i stąd ta decyzja. Wg. mnie bardzo słuszna. Rozwiązująca wszelkie sprawy i unikająca jakichkolwiek sporów na przyszłość. (np. dla spadkobierców darczyńcy)

[marianowski]

nie ma nikogo we władzach, kto by temat - w sumie dość prosty - pociągnął i doprowadził do finału od strony prawnej. SZOK?!

Cokolwiek ma na myśli astromalarz to właśnie w prostym rozumieniu wyklucza to co napisałeś.Facet chce podarowąc coś ogółowi na zasadach zgodnych z prawem ale wali głową w mur bo tępota urzędowa(czytaj przebiegłość polityczna) nie widzi w tym interesu.Piotrkusiu ma racje,rozwijając Jego myśl gdyby Autor przyszedł z petycją od mieszkańców z zapotrzebowaniem na taką placówkę z wieloma podpisami,i uczynił to w okresie wyborów do samorządu chętnie ktoś podchwycił by akcje.Budowa trwała by całą kadencję,a otwarcie odbyłoby się podczas kampani .W lokalnej prasie nie zabrakłoby zdjęć Darczyńcy i szeroko uśmiechniętych samorządowców na tle młodzierzy.Bo każdy sposób na zapunktowanie jest dobry,i uwierz makower że prawo nie ma tu nic do rzeczy
Moje pytanie jak urzędy traktują takie inwestycje dotyczyło tego co zbudowałeś na swojej glebie,według nich co to jest Gdybym w przyszłości składał papier jak go uzasadnić? Skoro przetarłeś szlak myslałem że coś podpowiesz

[makower]

Cokolwiek ma na myśli astromalarz to właśnie w prostym rozumieniu wyklucza to co napisałeś...............

Nieraz jest tak, że niewłaściwe przesłanki prowadza do właściwego wniosku i rezultatu.
W tym wypadku mamy piękne, własne, amatorskie obserwatorium. Mając takie obserwatorium można nawiązywac współpracę ze szkołami na normalnych zasadach.
Inne działanie, niby dobre, prowadziło by do tego, że amatorskiego obserwatorium by nie było. A prawdopodobnie byłyby zatargi prawnicze w przyszłości co do darowizny oraz podziału kompetencji.
Dlatego uważam, że decyzja urzędnicza była słuszna.

[marianowski]

Dobra makower to już nie ważne jak zauważyłeś i liczy się finał,z którego astromalarz pewnie będzie dumny i zdowolony...
Pozdrawiam

[astromalarz]

Spokojnie Panowie, Ziemianie
Piotrkusiu, powiedz, Sojuz czy Apollo – co za różnica? Trwał wyścig dwóch równie chorych i śmiercionośnych ustrojów politycznych. Odfiltruj to sobie proszę i zobacz ludzi, którzy jako dorośli faceci z dziecinnymi wypiekami na twarzach rozwiązywali z pasją kolejne kwestie techniczne, aby bezpiecznie wysłać człowieka w kosmos. Nie ważne czy byli to Rosjanie czy Amerykanie. Pracowali nad marzeniami ludzkości o dokonaniu czegoś wyjątkowego, a nacisk wyścigowego ponaglania ze strony władz był dla nich tylko zbędnym balastem i nieodwracalnie popsuł cały klimat tamtych chwil. Tak, że potwierdzam, że podobieństwo „Lądownika ScopeDome 3M” do statku Sojuz jest jak najbardziej zamierzone i nie widzę w tym nic zdrożnego. Dla mnie Sojuz to wytwór ludzkiej myśli technicznej…
Zgadza się Makower, w świetle zasad funkcjonowania współczesnego, polskiego społeczeństwa odnosi się wrażenie, że niczego nie można zorganizować tak, żeby nie było konfliktu, roszczeń, afery. Ja jednak jestem zwolennikiem prostych, ludzkich rozwiązań. Podam prosty przykład: Mamy kodeks drogowy. Dziesiątki paragrafów, podpunktów, zasad (…) A Święty Jan Paweł II podał kiedyś kodeks drogowy w jednym zdaniu: „Kierujmy się miłością na drodze.” To wystarczy, żeby nie wyprzedzać w sposób zagrażający innym, nie trąbić bez potrzeby, itd… Ja rozumiem, że to ogromne uproszczenie, ale wiecie co chcę przez to powiedzieć; kiedy idzie o coś wartościowego dla innych i wielu to rozumie i chce coś zrobić to to się udaje nawet bez dobrej znajomości stosów paragrafów. Tylko na samym początku celem musi być dobro a postawą ofiara z siebie. I jak zauważa Marianowski tak właśnie miało być też w moim przypadku. Godziłem się na podpisanie stosownej umowy, która miała regulować sprawy mojej teraźniejszej współpracy z miastem oraz w sytuacji gdybym już nie był związany z obserwatorium jakimkolwiek stosunkiem pracy czy świadczenia usług (…) Ja chciałem tylko zdziałać w swoim życiu coś wartościowego dla młodych i żadne przyszłe kierownictwo obiektu nie miałoby żadnych problemów ze mną czy ze strony mojej rodziny. To absurd. To jak by dzisiaj rodzina Pana Stanisława Sankowskiego – wielkiego propagatora powołania Muzeum w Radomsku i darczyńcy wielu wartościowych eksponatów, zechciała, no nie wiem, zamieszkać chyba w „muzealnym pałacu”. To niedorzeczne! Ale może w Polsce?! Będąc pod wrażeniem „modlitwy polaka” z filmu „Dzień Świra” – to owszem – można mieć pewne obawy. Rozumiem to.
Jeszcze kilka zdań w kwestii prawnej budowy obserwatorium na terenie, co do którego posiada się prawo do dysponowania na cele budowlane . Droga jest taka sama jak w przypadku starania o pozwolenie na budowę np. domu jednorodzinnego. Niektórzy eksperci twierdzą, że do wybudowania niewielkiego budynku obserwatorium wystarczy zgłoszenie takiego zamiaru w starostwie, mnie jednak poinstruował przyjaciel na co dzień pracujący w Urzędzie Gminy, że przy trwałej budowli zawsze lepiej mieć pozwolenie. Jest po prostu mocniejsze w prawie w przypadku jakichkolwiek przyszłych problemów z sąsiadami (znowu „Dzień Świra” się kłania). Czyli tak: Najpierw należy udać się do Starostwa Powiatowego do Wydziału Geodezji i uśmiechając się uprzejmie poprosić o mapy niezbędne do wystarania się w Urzędzie Gminy o warunki zabudowy. Na ich podstawie oraz na podstawie tego co chcemy wybudować uprawniony projektant budowlany robi projekt naszego obserwatorium i jeśli jesteśmy z nim w dobrych stosunkach to on stara się dla nas o pozwolenie na budowę, czyli instruuje jakie papiery wypełnić i gdzie złożyć. Kiedy mamy pozwolenie i się już uprawomocni, trzeba zgłosić w Nadzorze Budowlanym w Starostwie pismo, w którym wyrażamy nieodpartą chęć rozpoczęcia robót budowlanych. Jeśli w ciągu 7 dni nie spotkamy się ze sprzeciwem to można zaczynać. To tak w telegraficznym skrócie. A jeszcze jeśli chodzi o zaliczenie obiektu przez Starostwo to właśnie: miałem prykaz żeby w projekcie moje obserwatorium nazywać obiektem a nie budynkiem i wtedy został on tam zakwalifikowany do kategorii: INNE: INNE (…) Nie wiem o co dokładnie chodzi, ale projektant uspokajał, że to najlepsza nazwa dla mojego OBSERWATORIUM: „INNE” zamiast „UFOA” 
Astronomiczne Pozdrowienia
Piotr
P.S. Od jakiegoś czasu pracuję nad nową stroną internetową (www.astromalarz.hekko.pl). Opornie to idzie bo wciąż brakuje czasu, ale przejrzyste menu już jest. Zapraszam mimo jeszcze skąpej treści…

[piotrkusiu]

astromalarzu, ale tu chodzi o myślenie urzędników.
Zasada jest prosta- rosyjskie jest teraz be a amerykańskie OK. Nie ma tu znaczenia co i jak, co kto robił i dlaczego.
Poza tym to co napisałem to było na zasadzie:
Pozdrawiam i co tu dużo mówić, zazdroszczę.

[marianowski]

Dzięki Kolego za odpwiedz,mam ziemię nad Liswartą czyli nie daleko Radomska,choć gmina inna.Gdy już siąde na tyłku to będę chciał coś astrowygodnego do obserwacji postawić.Dlatego chętnie wysłucham praktycznych porad,a o te najłatwiej od takich ludzi jak Ty.
Powodzenia

[Janusz_P.]

Minęło ponad dwa lata od ostatniego wpisu, napisz Piotrze co z tym obserwatorom się dzieje, czy jest czynne i funkcjonuje ?

[astromalarz]

Witajcie Miłośnicy Kosmosu!
Darujcie, ale jestem strasznie zabiegany w tym życiu. Prace przy budowie obserwatorium - równolegle choć bardzo powoli - również postępują.
Dobrze, Janusz, że się odezwałeś. Napiszę coś w ciągu kilku najbliższych dni i dorzucę parę aktualnych zdjęć.

Pozdrawiam
Piotr Baroński

[Janusz_P.]

Puk, Puk, czekamy...

[astromalarz]

Witajcie!
Przepraszam za brak konsekwencji; z obiecanych kilku dni zrobiło się chyba co najmniej kilkanaście...
Cóż powiedzieć. Od ostatniej konwersacji wiele prac wykonałem, choć jak to przy każdej budowie bywa, najwięcej widać gdy surowe mury rosną. Potem wydaje się, że prawie nic się nie dzieje, ale tak właściwie to jest wręcz odwrotnie.
Skończyliśmy na tym, że zainstalowano kopułę... Dalej postępy prac wyglądały następująco:
X 2014 - Ostateczne wyrównanie i uformowanie terenu (wzniesienia) wokół obserwatorium;
XI 2014 - Ułożenie kabla zasilającego obiekt, początek prac nad wewnętrzną instalacją elektryczną;
XI - XII 2014 - rozpoczęcie ocieplania dolnej części budynku (tzw. SM - Service Module)
wiosna 2015 - odbudowa zieleni na całym terenie wokół budowy obserwatorium oraz wytyczenie przebiegu ścieżki prowadzącej do budynku;
lato 2015 - jesień 2015 - montaż podestu serwisowego kopuły (dostęp np. dla odśnieżania, mycia), ocieplanie i formownie kształtu całej bryły budynku, zbrojenie zaprawą klejową na siatce całej elewacji, wykonanie półokrągłych drzwi wejściowych dostosowanych do ogólnego kształtu budynku, wykonanie zasilania dla tymczasowej lampy zewnętrznej oraz inne prace nad instalacją elektryczną wewnątrz i na zewnątrz obserwatorium, montaż obróbek blacharskich nad drzwiami wejściowymi i wokół kołnierza kopuły.
W 2016 roku udało mi się tylko dopracować nieco niektóre elementy wykończenia elewacji zewnętrznej, gdyż ostatecznie będzie ona symbolicznie ustylizowana na kształt modułu załogowego statku kosmicznego (...) Dla utrzymania światowego pokoju będzie to zgodne i trwałe połączenie modułu serwisowego księżycowego statku Apollo z załogowym modułem statku Wostok
Dużo czasu w tym roku zajęło mi dodatkowo namalowanie kilku obrazów i parę innych ważnych realizacji (...) Mam nadzieję, że przyszły rok okaże się tym, w którym znów jak w 2015 będę mógł zobaczyć dużą różnicę w porównaniu... A jeśli chodzi o obrazy to największym wyzwaniem był obraz Papieża (św. Jana Pawła II) o wymiarach 1,2 x 2 m, który malowałem wiosną tego roku do jednego z kościołów w Radomsku (parafia na Kowalowcu). Załączam również fotografię ukończonego dzieła. I to tyle w telegraficznym skrócie. Jak pisał Szanowny Kolega Jacek Pala w instrukcji montażu kopuły (ScopeDome - jak by ktoś nie kojarzył jednego z drugim... niemożliwe - "Kilka zdjęć jest cenniejsze niż tysiąc słów" - dlatego zapraszam do ich obejrzenia.
Pozdrawiam wszystkich Forumowiczów bardzo serdecznie! I czekam na ewentualne pytania.