Wymiana wyciągu w Syncie 8"

[PiotrN]

Mam Syntę ze starym wyciągiem - czy warto kupić i wymienić na wyciąg Crayforda np.: http://www.astrokrak.pl/398-wycig-crayforda-2q-.html. Stawiając pytanie inaczej: czy warto dołożyć 300 zł za jakość wyciągu? Może ktoś z was to przerabiał i ma zdanie na ten temat.
Czy wymiana jest "bezbolesna" czy też pociąga za sobą jakieś przeróbki np. : nawiercanie otworów, podnoszenie lustra lub inne?

[TomoZ28]

Nie opłaca się, jak już to mikrofoccuser, ta wymiana nie poprawi znacząco komfortu.

Wymiana SW na SW powinna być bezbolesna.
Niemniej tutaj to i tak za bardzo sensu nie ma.

[MateuszW]

Stary wyciąg to znaczy zębatkowy? Jeśli tak, to na pewno komfort się znacznie poprawi, ale moim zdaniem jest to średnio opłacalne i lepiej po prostu dozbierać do synty 10" z już fabrycznie nowym wyciągiem
Jeśli mówiąc stary wyciąg masz na myśli crayforda z dziwnym standardem 2,24", to poza złączkami ten wyciąg od nowego nie różni się niczym, więc taka zmiana nie ma sensu. Ja osobiście dałem tylko do wykonania w astrokraku nową złączkę 2" (z clampining ringiem), a redukcje kupiłem od GSO (też z clampining ringiem) i to była sensowna wymiana

[PiotrN]

Dzięki za odpowiedzi. Zgodnie z waszymi sugestiami na razie pozostanę przy wyciągu zębatkowym, który mam obecnie.

[demios]

Odświeżę temat.
Mam Syntę 8 z wyciągiem zębatkowym rack&pinion.
Chciałem wymienić wyciąg na coś lepszego, jednocześnie pasującego na miejsce starego w 100% bez jakichkolwiek przeróbek.
Pisałem w tej sprawie do Janusza i w opcji budżetowej polecił poniższy wyciąg (podobno pasuje bez modyfikacji)
http://www.astrokrak.pl/398-wycig-crayforda-2q-.html

Wszystko byłoby fajnie, ale... no właśnie, w tym miejscu zacytuję kolegę Ira, który kiedyś pisał na innym forum:
" ... zamówiłem ostatnio SkyWatcherowy wyciąg Crayford'a do Synty, w celu zastąpienia nim wyciągu Rack&Pinion. Przyznam się z biciem w pierś, że nawet nie pomyślałem przez chwilę, że 2 wyciągi różnego typu do tego samego teleskopu mogą posiadać inne średnice otworów na tuleję i inne rozstawy otworów mocujących..."

Co prawda to dość stara sprawa, ale nie wiem co o tym myśleć.
Czy ktoś z koleżanek lub kolegów przerabiał temat i może podzielić się opinią?

[wojt0000]

Też kiedyś miałem taką synte i z tego co pamiętam nie jest to bezbolesne (w jednym kierunku chyba trzeba przewiercić nowe otwory). Najlepiej wykręć wyciąg i zmierz dokładnie te rozstawy i prześlij je Januszowi, będziesz mieć wtedy pewność.
Ja dałem sobie spokój i wymieniłem synte na gso, różnica kolosalna (oczywiście dotyczy to starej wersji bo nie wiem jak jest z tymi nowszymi).