d) Bezpieczeństwo. Folia Baadera nadaje się do ciągłej obserwacji Słońca. Nic się tu nie nagrzewa. Folia jest również bardzo wytrzymała i nie uszkodzi się tak łatwo, jakby się mogło wydawać. Silny wiatr jej nie straszny, o ile oprawka jest odpowiednio zamocowana. Oczywiście mocniejsze "dźgnięcie" palcem lub ostrym przedmiotem może ją uszkodzić i szczególnie na pokazach należy uważać, żeby np małe dziecko nie wsadziło palucha w filtr. Filia niestety paruje i po kilku latach powstają w niej małe dziurki. Łatwo można je zauważyć, patrząc przez filtr bez teleskopu. Te dziurki o ile nie jest ich zbyt dużo nie są niebezpieczne, jednak znacząco pogarszają kontrast obrazu i z tego względu należy taki zużyty filtr wymienić.
e) Oprawa. W sklepach można kupić gotowe, plastikowe oprawy na filtry za kilkadziesiąt zł. Osobiście mam takie i są bardzo dobre. Cena nie wydaje mi się zbyt wygórowana, szczególnie w porównaniu do innych astro akcesoriów. Moim zdaniem warto taką oprawę kupić, będzie służyła przez lata. Oczywiście własnoręcznie wykonana oprawa też będzie dobra, o ile będzie się mocno trzymać na tubie (nie zwieje jej wiatr). Jednak trwałość takiej oprawy będzie mniejsza.
f) Alternatywy dla folii Baadera. Zamiast folii możemy zaopatrzyć się również w filtr szklany, np firmy Orion. Jest on droższy, ale dużo trwalszy i odporniejszy na uszkodzenia mechaniczne. Dodatkowo Słońce w tym filtrze ma przyjemną, żółto - pomarańczową barwę. Zapewnia on też nieco lepszą jakość obrazu, choć trudno mi określić o ile dokładnie, bo nie spotkałam się do tej pory z żadnym rzetelnym opracowaniem na ten temat, a moje doświadczenie z filtrami szklanymi jest niewielkie.
Najlepszy obraz Słońca w świetle białym zapewnia klin Herschela. Niestety kosztuje on już sporo. Jest to element umieszczany w wyciągu okularowym i niewymagający żadnego filtra na obiektywie. Klin odprowadza większość energii na ceramiczną płytkę, a do okularu przepuszcza tylko niewielką część. Dodatkowo można umieścić w nim jeden z filtrów ND, co umożliwia regulacje jasności w bardzo szerokim zakresie. Można uzyskać jasność odpowiednią do obserwacji wizualnych, jak również do fotografowania na dużej skali (ciemnej światłosile), gdzie folia ND3,8 mogłaby być za ciemna. Klin Herschela zapewnia bezdyskusyjnie najlepszy obraz Słońca w świetle białym. Niestety jego zasada działania stwarza pewne ograniczenia. Zalecany jest tylko do refraktorów (choć moim zdaniem np metalowy newton też nie powinien się "popsuć") i nie nadaje się do dużych apertur (z uwagi na nagrzewanie).
3) Obserwacje w paśmie Halpha.
Halpha daje chyba najbardziej interesujący i piękny obraz Słońca. Większość osób spodziewa się właśnie takiego obrazu, gdy na pokazie Słońca ma okazję zobaczyć je przez teleskop. Niestety często się rozczarowuje, gdy teleskop ma folię Baadera. Jednak tak na prawdę oba "oblicza" Słońca są wyjątkowe i ciekawe, dlatego też najlepiej jest oglądać Słońce w obu pasmach. W świetle białym Słońce oferuje również dużo szczegółów, jednak są one subtelniejsze i trudniej dostrzegalne przez laików. Halpha pozwala nam na obserwacje chromosfery, czyli dolnej warstwy atmosfery Słońca. Chromosfera znajduje się bezpośrednio nad fotosferą, ale nie widać jej w świetle białym, bo emituje o wiele rzędów wielkości mniej światła. Na szczęście chromosfera świeci głównie w paśmie Halpha i po wydzieleniu tej wąskiej linii światło chromosfery zaczyna dominować. Niestety filtry Halpha (jak Coronado, czy Lunt) są bardzo drogie. Najtańsze Coronado PST (o średnicy 40 mm) kosztuje ponad 3000 zł. Wersja 60 mm to już przeszło 8000 zł. Tak więc tego typu teleskopów używają już przeważnie tylko „zapaleńcy” na punkcie Słońca. Filtry te są jednak warte swej ceny, bo obraz naprawdę zapiera dech w piersiach. To właśnie w tym paśmie możemy podziwiać piękne protuberancje („wybuchy” na krawędzi tarczy) i filamenty (protuberancje widziane na tle tarczy), czy rozbłyski (trwające na ogół kilka minut, dość rzadkie, gwałtowne i mocne pojaśnienia na tarczy). To właśnie tu Słońce jest usiane piękną plątaniną włókien.
Filtry słoneczne Halpha składają się z trzech części:
-ERF (Energy Rejection Filter) – filtr szerokopasmowy, wycina zgrubnie dużą część niepotrzebnego widma, szczególnie podczerwień, redukuje nagrzewanie się układu
-Etalon – dzieli pozostałe pasmo na wiele wąskich „pików”
-BR (Blocking FIlter) – wycina z pasma generowanego przez etalon jeden „pik”, odpowiadający pasmu Halpha. Ten element umieszcza się już bezpośrednio przed okularem, nie musi on być pełno aperturowy.
Taki filtr pozostawia duże pole popisu dla ATMowców, którzy budują duże teleskopy Słoneczne z wykorzystaniem mniejszych filtrów, dzięki czemu są w stanie wiele zaoszczędzić.
Są również droższe wersje filtra „double stack”, które zawierają dwa etalony, dzięki czemu wynikowe pasmo jest jeszcze węższe, a szczegóły obrazu wyraźniejsze.
a) Dlaczego „nocny” filtr Halpha 1,25” za 400 zł nie zastąpi drogiego, dedykowanego filtra? Często pada pytanie, czy filtr np. Baader Halpha 7 nm można użyć w parze z folią ND5 i uzyskać efekt taki, jak z drogiego teleskopu słonecznego. Niestety nie ma tak prosto. Taki filtr nie pokaże na Słońcu protuberancji, obraz będzie taki sam, jak w świetle białym. Dlaczego? Ponieważ do zobaczenia chromosfery potrzebne jest bardzo wąskie pasmo, rzędu 0,7-0,5 angstremów (tyle zapewniają dedykowane filtry). „Nocny” filtr Halpha ma tylko 7 nm, czyli 70 angstremów, a więc jest co najmniej 100x za szeroki.
4) Obserwacje w linii wapnia 393.4 nm.(źródło:
http://astropolis.pl/topic/40014-slonce-w-cak/?p=512730)
Słońce w linii emisyjnej wapnia pokazuje nadzwyczaj kontrastowo pochodnie oraz granulację. Niestety ta długość fali jest już na granicy ultrafioletu i tylko niektóre osoby mają wzrok czuły w tym obszarze. Pozostali nie zobaczą nic. Dodatkowo ultrafiolet jesz szkodliwy dla oka, więc obserwacji nie należy prowadzić zbyt długo. Dlatego też to pasmo jest głównie stosowane w fotografii, bo kamery rejestrują jeszcze taką długość fali. Filtry wapniowe firmy Lunt oferujące bardzo wąskie pasmo, a co za tym idzie wysoki kontrast. Są drogie podobnie, jak filtry Halpha. Istnieje alternatywa w postaci filtru Baader K-line połączony z folią ND3,8. Ten zestaw daje szersze pasmo, ale mimo to efekty są dalej dość dobre, choć wyraźnie gorsze. Nie jest jednak tak źle, jak w przypadku Halpha, gdzie szersze filtry nie wnoszą niczego.
Mam nadzieję, że ten „artykuł” okaże się pomocny dla wielu osób. Moim celem jest, aby linkować do niego w innych tematach, w których ktoś poruszy omawiane tu kwestie zamiast po raz setny pisać to samo. Mam nadzieję, że ten tekst będzie tego „godny”
Jeśli popełniłem jakieś błędy, to proszę o ich wytknięcie. Życzę wszystkim pięknej pogody 20 marca
Wszystkie zdjęcia poza ostatnim są mojego autorstwa. Zdjęcie w CaK pożyczyłem od kolegi *Wojtek*, który mam nadzieję nie będzie miał nic przeciwko