Nie wiem jak Wy, ale ja mam wiecznie problem z ustaleniem kierunku. Mam miejscówkę całkiem fajna, przede mną pole, za mną las i żadnych świateł.
Sęk w tym, że północ mam gdzieś za plecami, czytaj w lesie i ustawianie lunetki w montażu na nic. No chyba że na wiewiórkę:-)
Mam kompas, a nawet kilka. Zwykle i cyfrowe. W Garminie, w komórce, turystyczny silvy wiec nie byle jaki.
Nawet jak biorę ich wypadkowe to co wieczór te same inaczej pokazują. Jakież to irytujące.
Czy znacie jakieś inne metody wyznaczenia w miarę dokładnie tej północy? O mchu na pniu mi nie piszcie