NIkt jeszcze jednoznacznie nie udowodnił, że promieniowanie tła na poziomie takim jakim jest, lub kilkukrotnie wyższym szkodzi nam przez np. zwiększenie szansy nowotworu. Z tego co nauczyłem się na studiach to raczej stawia się hipotezę odwrotną
https://pl.wikipedia.org/wiki/Hormeza_radiacyjna . Szansa na nowotwór po kilku/kilkunastu latach od eksopzycji jest większa, ale dla ekspozycji wynoszących rzędu kilkadziesięciu mili Sivertów i to przyjętych w krótkim okresie czasu. Generalizowanie, że w budynkach napromieniowuje się głównie promieniowaniem pochodzącym od radionuklidów znajdujących się w ścianach jest błędne. Przecież w poprzedniej mojej wypowiedzi zamieściłem link do artykułu, w którym zostało wymienione drugie, równie ważne źródło promieniowania w domu tj. naturalnego pochodzenia gaz szlachetny radon, a jego steżenie jest np. największe w domach drewnianych. Mierzenie granitu jest w mojej ocenie przesadą. Równie dobrze w tym duchu możnaby nie wychodzić z domu podczas deszczu, bo w deszczu znajdują się radioaktywne produkty rozpadu radonu 222
http://www.radioaktywnosc.umcs.lublin.pl/?id=3 , nie jeść pomidorów i bananów, bo zawierają radioaktywny potas-40 itd. itp., zabronienie żonie dosypywania nawozu do kwiatów. Jak ma Pan licznik czuły na promieniowanie beta to proponuję sprawdzić nim nawóz
Groźniejsze dla zdrowia jest wdychanie krakowskich smrodów, lub na wsi zapaszku sąsiada, który pali w piecu śmieci i z tym powinno się walczyć, a nie z pustakami z żużla i granitowymi podjazdami