Od jakiegoś czasu interesuję się astronomią i poszukuję pierwszego teleskopu... jednak narazie wygrzebałem lornetkę i statyw i próbuję pierwszych obserwacji
... jednak dość szybko statyw się popsuł... przy "dużych kątach/patrzeniu wysoko" ( nie znam jeszcze poprawnego określenia 
) lornetka ma nieprzyjemny zwyczaj opadania w dól i nawet bolesny bo raz dostałem w nos :/ wcześniej tak nie było ale coś stało się ze śrubą regulującą opór nastawiania w pionie... zaczęła odstawać a przy próbie mocniejszego dokręcenia słychać jakby klik i opór nagle maleje....Co do lornetki w przy patrzeniu pod pewnymi kątami ( oko względem lornetki) widzę drobne kropelki, przetarcie obiektywu oczywiście nic nie zmienia... przy obserwacjach dziennych bo tylko wtedy są one widoczne, nie wpływają ode zauważalnie na obserwacje jednak czy może to mieć wpływ na obserwacje astronomiczne ? Bardzo cieżko jest mi wyłapać ostrość i pozbyć się "igiełek" które występują nie wiem jednak czy to efekt obserwacji z centrum miasta czy wady sprzętu...
Jeszcze prośba do was
Jeśli okaże się konieczna naprawa sprzętu to ma to sens ? A jeśli tak to może samemu jest to możliwe - zwłaszcza statyw, lornetki chyba bałbym się rozkręcać... A jeśli nie to gdzie we Wrocławiu mógłbym to zrobić i ile warto za to zapłacić ? Statyw ma naklejkę "BRESSER" i raczej jest to budżetowy sprzęt, zaś lornetka to delta optical silver 10x50.