Co wybrać do rozpoczęcia zabawy z astronomią?

[Benedykt]

Frekz,

jeśli mówimy o obserwacjach astronomicznych, to lornetka i teleskop to dwa uzupełniające się instrumenty, a nie równoważne. Generalnie w zakresie amatorskich instrumentów można powiedzieć, że:
- lornetka to duże pole widzenia i małe powiększenia
- teleskop to "zmienne" pole widzenia i "zmienne" powiększenia

Tak jak wcześniej napisałem, lornetka i teleskop to instrumenty uzupełniające się. Najlepiej jest więc mieć i jedno, i drugie. Jeśli masz taką sytuację, że możesz kupić tylko jeden instrument, to celuj w teleskop. Z jednego zasadniczego powodu. Stosując okulary o różnych ogniskowych nawet niewielkim teleskopem (np. typu Sky-Lux) "obsłużysz" powiększenia duże (rzędu 100x), średnie i małe - niewiele większe niż "lornetkowe" (kilkanaście razy do dwudziestu kilku razy). A budżetową lornetką stałoogniskową nie "wykręcisz" powiększeń chociażby 30x-50x, przy których zobaczysz chociażby oddzielony od planety pierścień Saturna czy pasy na Jowiszu.

Miej świadomość, że decydując się na teleskop a nie lornetkę tracisz możliwość widzenia dwuocznego (stereoskopowego) i prowadzenia łatwych obserwacji "z ręki". Tracisz możliwość podziwiania całych małych gwiazdozbiorów lub większych fragmentów dużych.

[JSC]

Tak sie jeszcze zastanawiam co mnie właściwie pchnęło ku astronomii?
Chyba nie teleskopy czy lornetki, bo one sprawiły mi tylko frajdę - największe znaczenie miały przeczytane książki, artykuły i... kilka megagwiaździstych nocy pod czarnym niebem (obserwowanych gołym okiem). Szczególnie pamietam jedną noc - pomimo, że miałem dostępne i lornetkę i teleskop, to nie zdecydowałm się ich użyć! Po prostu gapiłem sie w niebo, a właściwie lewiatowałem w nim.

Osobiście bardzo plecałbym tą ksiązkę (chociaz od niej nie zaczynałem )
https://www.megaksiazki.pl/nauka/101661 ... 4QEALw_wcB

[Mike1345]

Jeśli chcesz oglądać planetki to kup sobie teleskop, jeśli jednak DS-y to lornetkę. W mieście takim teleskopem jak 70/700 nie zobaczysz wielu obiektów głebokiego nieba ale za to możesz popatrzeć na planetki, a mając lornetkę można "złapać" orientację na niebie i poznajdować obiekty ,na które możesz zaś popatrzeć przez dobry teleskop jeśli na niego zarobisz. Ja na twoim miejscu kupił bym ten teleskopik

[JSC]

Jeszcze byłbym zapomniał - jest bardzo fajne czasopismo dla nowicjuszy (i nie tylko). "Vademecum miłośnika astronomii" dostępne w Empikach. Autor świetnie opisuje zjawiska i obiekty astronomiczne i co ważne - podaje jakim minimalnym sprzetem zobaczymy i co zobaczymy. Tutaj na forum niestety się tego nie dowiesz, bo komentarze są zwykle typu "nic nie zobaczysz jak nie kupisz Synty 8" "

[Karol]

Tutaj na forum niestety się tego nie dowiesz, bo komentarze są zwykle typu "nic nie zobaczysz jak nie kupisz Synty 8" "

Warto zajrzeć w dział obserwacji i może zdanie się zmieni

[wojt0000]

Ja tu widzę inny problem. Autor tematu naoglądał się kolorowych zdjęć mgławic i galaktyk w internecie i trzeba go uświadomić że nawet pół metrowym lustrem takich obrazów nie zobaczy.
Poza kolorkami na planetach i gwiazdach wszystko to co widzimy za pomocą teleskopów jest monochromatyczne (dlaczego to pisałem wyżej, wklejałem linka do artykułu od którego powinien zacząć).
Druga sprawa to w budżecie 300zł nic specjalnego się nie wyczaruje (wystarczy spojrzeć od ilu zł zaczynają się ceny ES-ów czyli przyzwoitych okularów, nie wspominając o teleskopie).
Moim zdaniem najlepszym rozwiązaniem to albo poszukanie kogoś w okolicy kto jest w temacie i pokaże "z czym się to je" albo wyjazd na jakiś zlot gdzie będzie można zobaczyć sprzęt od małych lornetek po duże newtony na dobsonie.

Pozdrawiam!

[JSC]

Tutaj na forum niestety się tego nie dowiesz, bo komentarze są zwykle typu "nic nie zobaczysz jak nie kupisz Synty 8" "

Warto zajrzeć w dział obserwacji i może zdanie się zmieni

A który z zakładających temat "Jaki teleskop kupić" zaglada do działu obserwacje? Gdyby tam zaglądał, to nie zakładałby takiego tematu

[midimariusz]

Mam takiego Skyluxa 70/700 (70/900 to w zasadzie to samo)
Niestety wiele osób się myli twierdząc, że nic nie zobaczysz.
Zobaczysz i to dość sporo. (co zobaczysz? - musisz sam uzupełnić wiedzę astro-literaturą. Wpisz w google - katalog Messiera i Tabela Wimmera).


Na sam początek taki teleskop jest w sam raz. Oferuje szeroki wachlarz powiększeń i nie wymaga drogich okularów.
Potem zobaczysz czy ci się to nie odwidzi. Albo się wciągniesz, albo go sprzedasz nie tracąc jakiś wielkich pieniędzy.

ES-y i duże teleskopy są dla bardziej wytrwałych, starych wyjadaczy nieba, którzy wiedzą czego chcą., Na początek oz zera nie polecam "giganta".
W zasadzie w każdym hobby obowiązuje ta zasada. Najpierw coś podstawowego, taniego, a potem czym "głębiej w las tym więcej drzew" i możesz wtedy zaszaleć z kupnem sprzętu za kilka tys. zł.
Niestety wiele osób rezygnuje po pewnym czasie, a zapał się wypala.

Ten SkyLux jest dość uniwersalny i na początek wystarczy. Synta 8" to już kawał armaty.

[pmochocki]

Absolutnie się zgadzam, że przez teleskop o wiele więcej się zobaczy. Wydaje mi się też, że prawie na pewno nowicjuszowi teleskop da więcej frajdy niż lornetka. Ja zaczynałem od lornetki, tak jak większość osób zaleca, ale teleskop mnie zafascynował. Po obserwacjach przez teleskop też inaczej się patrzy na obserwacje przez lornetkę. Człowiek tak jakby dojrzewa.
Ale:

• Teleskop na pewno nie mieści się w budżecie.
• Teleskop nie nadaje się za bardzo na spacerek po parku.
• Lornetka jest niewątpliwie bardziej uniwersalnym przyrządem optycznym.

Z drugiej strony:

• Planety są urzekające w teleskopie.
• Możliwość zmiany powiększenia daje duże możliwości i satysfakcje.
• Przez teleskop, jaki on by nie był, można zobaczyć więcej. Mówiąc więcej mam na myśli więcej rzeczy, które mogą wciągnąć nowicjusza. (To jest tylko opinia i mogą być osoby, które się z nią nie zgodzą)

Mimo wszystko uważam, że słusznie Mariusz proponuje rozważenie teleskopu. Wydaje się, że autor wątku powinien może troszkę poczytać i jeszcze raz rozważyć za i przeciw. Może trzeba przemyśleć założony budżet.
Na koniec dodam, że osobiście uważam, że tu nie można dokonać złego wyboru. Jeśli niebo kogoś zafascynuje to i tak skończy z lornetką i teleskopem (czasami w liczbie mnogiej).