Nocka wprawdzie tak zwana szarpana czyli dzielona z chmurami pół na pół ale ciepła i bezwietrzna więc po-testowałem sobie go dwie godzinki:
Wziąłem do porównania do testu Achromat 100/500 SW czyli F/5 w którym akurat serwisowałem Klientowi luzy w wyciagu i jak to mówią do boju...
Najpierw test na dalekich latarniach rtęciowych i sodowych:
Okular LVW 8 i ocena aberracji na latarniach
100/500 SW widoczne fioletowe obwódki na odległych latarniach, szczególnie rtęciowych, na sodowych słabe , słabiej widoczne ale nadal dominujące
102/460 ED na rtęciówkach też widoczna fiołkowa obwódka ale tak ze dwa razy słabsza a na sodówkach nie widać jej w ogóle za to pojawia sie delikatna czerwona korona wokół zogniskowanego obrazu.
Zakładam testowo okular LVW 5 mm i tu już nie jest tak różowo pojawia sie widoczna aberracja w barwie czerwonej obwódki i słaba zielonkawa poświata ale nadal dużo mniejsza niż w SW 100/500 z tym samym LVW 5 mm gdzie mamy spore fioletowe halo.
Czas na okular LV 2,5 mm do hard testu i tu już widać że oba refraktory nie są stworzone do dużych powiększeń tylko do szerokokątnych przeglądów nieba, w obu wyraźnie widoczna spora aberracja sferyczna i sferochromatyczna ale nic dziwnego to powery rzędu 200x i źrenice w granicach 0,5 mm czyli to wyzwanie nawet dla planetarnych, długoogniskowych refraktorów Zeissa a nie jasnych, podręcznych, wymiataczy DS
Zakładamy do Bressera Naglera 31 i kolejny szok, widać w jednym polu kawał horyzontu z latarniami jak szpileczki a wokół lamp żadnego halo czy aberracji, krystaliczny obraz z bardzo wysokim kontrastem, żadnego iskrzenia, spajków tylko ostre latarnie i ciemne tło drzew i domów na ich tle za nimi i przed nimi bo obserwuję zbocze góry nachylone w moja stronę.
Rozpogadza się czyli teraz czas na test gwiazdowy w wyciąg idzie Nagler 31 i w SW 100/500 dostajemy pole widzenia 5,9° a w ED102/460 mamy 6,4°
normalnie szok i to prawie w całym polu idealnie skorygowane, to po prostu kosmiczny szukacz, długo się nie zastanawiając w Naglera wkręcam filtr O-III i kieruję nowego ED na Cirrusa, powiększenie niecałe 15x, pole 6,4° i szczęka ląduje na właśnie remontowanym tarasie
, mieści się cały pierścień Cirrusa ze sporym polem wokół bez wrażenia ciasnego kadru, od razu jedziemy na Amerykę ale tu lepiej kontrastuje H-Beta Lumicona, cała Ameryka z Pelikanem nadal w jednym polu widzenia
, normalnie jak na fotkach z APOD z wypasionych, szerokokątnych zestawów
Idę po schłodzone piwko dla obniżenia ciśnienia i uspokojenia się celem rozładowania emocji i na spokojnie jadę po Drodze Mlecznej która właśnie się odsłoniła z chmur na południu, po kolei wyskakują mgławice Crescent, Orzeł, Omega, Laguna z Tryfid'em w jednym polu i to jakieś 2-3° nad dachem sąsiada.
Ten refraktor ze źrenicą ponad 6,5 mm z Naglerem 31 i filtrami Lumicona to jest najlepszy, podręczny wymiatacz DS jaki w życiu widziałem w dodatku to travelerek na każdą kieszeń, mówiąc krótko drżyjcie jasne refraktor-ki achromatyczne, wasz czas na rynku dobiega końca i będzie was spory wysyp na giełdzie do końca roku.
Test przeprowadzony z domu na tarasie 15 km na południe od Krakowa po 21 h bez Księżyca na niebie, w teście brała udział najzwyklejsza nasadka kątowa 2" SW ta sama przekładana do obu refraktorów oraz okulary:
Nagler 31
LVW Vixen 8mm
LVW Vixen 5mm
LV Vixen 2,5 mm który trzymam na takie okazje właśnie do testowania optyki
Reasumując, zaliczyłbym ten refraktorek jako Semi APO ED lub znacznie ulepszony achromat ze znacznie zmniejszonym widmem wtórnym coś pośrodku pomiędzy achromatem a APO