Jako były właściciel kilku Maków SW, a obecnie posiadacz największej betoniarki z tej rodziny, stanowczo polecam Maka 127 na lekkiej i kompaktowej Porcie.
Ten teleskop da zdecydowanie jaśniejszy oraz bardziej szczegółowy obraz od Maka 90 lub 102. Dużych różnic w mobilności nie będzie, a średnica rządzi! Ma ona wpływ na rozdzielczość obrazu. To po pierwsze.
Po drugie, chyba niesłusznie obawiasz się sprzętów tej firmy. Wszystko i tak zależy od jakości konkretnego egzemplarza. Maki Oriona uchodzą za teleskopy z lepszą optyką niż ta stosowana przez firmę Sky-Watcher, ale w nich również zdarzają się wpadki. To jednak prawdziwe detale, nie do zobaczenia przez początkujących obserwatorów.
Jak mówiła pewna reklama: „Skoro nie widać różnicy, to po co przepłacać”. Najsłabszy z tego grona jest Vixen (chłodzi się szybciej, ale łatwo gromadzi kurz na lustrach i daje gorsze obrazy od Maków). Dlatego: 1. Orion, 2. Sky-Watcher, 3. Celestron, 4. Vixen.
Po trzecie... czego możesz spodziewać się po Maku 127? Na pewno rozdzielenia dziesiątek lub nawet setek gwiazd podwójnych, widoku bardzo drobnych kraterów na Księżycu (nawet do kilku kilometrów średnicy przy dobrym seeingu), Słońce z plamami (konieczna folia Baadera!), Jowisza z Wielką Czerwoną Plamą, ale i dwoma głównymi oraz kilkoma pomniejszymi pasami z charakterystycznymi zawirowaniami + księżyce, Saturna z przerwami w pierścieniu i pasami atmosferycznymi + księżyce, Marsa z czapami polarnymi i kontynentami, wyraźnej fazy Wenus oraz Merkurego, Urana i Neptuna w postaci „kolorowych gwiazdek” oraz przyzwoitego widoku jasnych obiektów głębokiego nieba, choć zależy to od tego jak ciemne masz niebo (moim zdaniem, Makiem 127 da się „zrobić” cały katalog Messiera i sporo obiektów NGC). Gromady otwarte taki Maczek pokazuje wręcz książkowo, po zastosowaniu okularów w okolicach 30 mm (do Maka wystarczą najtańsze Plossle lub Erfle).
W najbliższych latach planety będą widoczne dość nisko nad horyzontem, ale na pewno warto zainwestować w ultraprzenośnego Maka. To nie prawda, że nadaje się on wyłącznie do planet.
I dobrze, że na początek wybierasz montaż azymutalny, a nie paralaktyczny. Dzięki temu szybko rozłożysz sprzęt i spokojnie nauczysz się nieba.