Podążasz za gwiazdą tylko osią RA, jak ustawiłeś idealnie to nie trzeba dotykac osi DEC, jak ustawiłeś tak sobie, to co jakis czas trzeba podciagnąc obraz osią DEC, albo wyrównać całą głowicę kręcąc w kierunku wschodnim lub zachodnim, aby było ok.
Jak chcesz odnaleźć obiekt to odblokowujesz obie osie i patrząc przez szukacz jednym okiem a drugim otwartym na niebo ustawiasz teleskop. Jak znajdziesz obieekt zaciskasz os DEC, a potem RA, gdyby obiekt uciekł Ci z kadru to łatwo go znaleźć kręcąć lekko wokół osi RA.
Jeśli obserwujesz na balkonie (na stałym miejscu) to łatwo odnajdywać gwiazdy wiedząc w którym miejscu na horyzoncie wschodzą lub zachodza (na podstawie jakieś antenki, drzewa itd...), bo dane gwiazdy wschodzą (i po drugiej stronie zachodzą) zawsze w tych samych miejscach niezależnie od pory roku. Mając więc deklinację - bo w ten sposób ustawisz paradoksalnie na horyzoncie deklinację , łatwiej odnajdziesz obiekt prowadząc do niego teleskop łukiem (osią RA). To takie fajne zależnosci EQ , ale jak dobrze obcykasz ustawianie na podstawie szukacza (moze lasera - jednak osobiscie nie używam) i potem długoogniskowego okularu, to obiekt odnajdziesz momentalnie, bez zbędnych ceregieli.