Nie używam filtrów, ale może pomogą te obrazki w podjeciu decyzji:
Kazdy filtr przyciemni obraz i przez to nie będzie można dać dużych powiększeń w tak małej aperturze. Ja bym tam za te same pieniądze kupił małemu prawdziwą armatę (Celestron Astromaster 90/1000 lub lepiej nowinke Bresser 90/1200! ), a nie tam jakąś pseudopukawkę - wówczas problem aberracji chromatycznej zniknie.
Refraktor to dobry wybór, bo nic sie nie urwie, nie rozkolimuje, jak spadnie ze statywu, to raczej nic mu nie będzie..., ale kupiłbym dłuższy, a jego cięzar bedzie taki sam,
a nawet mniejszy!, bo ciemne refraktory ("Refraktory ciemnej mocy" jak to kiedys okreslił Anatol
) mają cieńsze soczewki, a dodatkowy kawałek rurki alumniowej waży tyle co nic.
Na dzieciach duzy teleskop robi duze wrażenie
, a pierwsze obserwacje i tak pewnie ograniczą się do Księzyca, planet i moze jakichś kolorowych gwiazd podwójnych typu Albireo, więc nie kupowałbym teleskopu na obiekty mgławicowe, to raczej dla bardziej wyrobionych astroamatorów.