Witam wszystkich.
Mam pytanie czy ktokolwiek kiedykolwiek miał okazję spojrzeć przez lornetę ponad 6" w systemie NEWTONA? Pytam ponieważ jak wiadomo korzystanie z obu oczu jest nie porównywalnie lepsze niż jedno; sam przeprowadziłem test na jowiszu w okolicy godziny 5:00 przez lornetkę 10x50 i przez GSO 10" z okularem ES 6,7mm 82deg i zauważyłem, że przez lornetkę(nieruchomą) widać delikatnie pasy na planecie jak i jej księżyce; natomiast w GSO 10" widać było pozornie większą planetę, ale że tak powiem du.. nie urwało. Teleskop uprzedzając pytania jest idealnie skolimowany. Nie mniej jednak patrzenie stereoskopowo jest dużo przyjemniejsze niż jednym ślepkiem; poza tym bynajmniej ja tak mam, że jak za długo patrzę na jakiś obiekt(max 2min) obraz zaczyna mi się zlewać, a wzrok mam można powiedzieć sokoli. Kluczowe pytanie jest takie: o ile więcej szczegółów będzie widać w lornecie 10" niż w jednym teleskopie?
PS. w grę nie wchodzi nasadka bino.
z góry dziękuję za odpowiedzi