K_P napisał(a):Dodam iż ten Teleskop w tym systemie (mak-newton) jest praktycznie bez konkurencyjnym instrumentem przy swoich parametrach 152/912 mm F6 , nawet Doskonałe Refraktory APO takie jak AP Starfire F6 130 mm F-780 mm nie mają tak dobrej korekcji aberracji sfero-chromatycznej przy swoim F6 , dopiero APO od około F-6,3 i mniej np. F7 są już na tyle dobrze skorygowane pod tym względem że AC szczątkowa nie wpływa tak na obraz np. Planet. Przykładowo przyzwoicie skorygowany Refraktor AC TS 152/900 mm F6 ze względu na i tak widoczny chromatyzm jest co najmniej o półkę niżej od tego Maka-Newtona.
Chciałem wyrazić swoją negatywną opinię na temat zasadności porównania mak-newtona do apo.
Niby z czego by ta rzekoma zasadność miała wynikać, z tego że jest mniejsza obstrukcja niż w newtonie i że nie ma pająka?
Po pierwsze brak spajków można uzyskać inną niż kracianą wersją pająka. Już trzy ramiona pająka dają dobre wyniki.
Po drugie w mak newtonie światło musi przelecieć przez soczewkę, co nie dzieje się w newtonie. Swiatło musi pokonać zatem dwa lustra i soczewkę. Pokuśmy się o małą kalkulację. Nie wiem jaka jest sprawność luster intesa ale załózmy bardzo optymistycznie -0,9*0,98*0,98 = 0.86
Porównajmy to do strat światła trypletu olejowego jakim jest cytowany przez Ciebie AP 130. Myślę że tam przeleci 0,97 światła jakie wlatuje licząc z dobrą kątówką dielektryczną.
Po trzecie skupmy się na planetach gdzie krytyczna jest jakość optyki. Zakładając dobrą jakość opytki u obu producentów centralna obstrukcja w istotny bardzo sposób zmniejsza kontrast.
Więc gdzie tu logika tego porównania się pytam?
Pokusze się jeszcze o skomentowanie sensu stosowania dokladnych duzych luster 6 i więcej calowych do obserwacji wizualnych (nie astrofoto). W polskich warunkach sens drogich luster jest pomniejszany przez słaby seeing. W obserwacji DS jakość luster jakie ma w swej ofercie SW w zupełności wystarcza. Zalety dokładniejszych luster i tak zabije słaby seeing.
Przy obserwacji planet jakość luster jest krytyczna. Ale ile jest nocy z seeingiem na aperture 6 cali? Dwa trzy razy w roku? Czasem i jeden raz.
Kwestii chłodzenia zamkniętej, znacznie wiekszej niż sct 6" tuby nie będę poruszał
Dlatego do obserwacji planet w polskich warunkach w zupełności wystarcza 4-5 calowy, ale dobry refraktor. Kontrast to nie tylko czarne niebo i ładne odcięcie planety od nieba. To też kontrastowy kolor planety i odcinanie się poszczególnych kolorów na jej powierzni - niestety zabijane przez centralną obstrukcję i straty na lustrach. Wielkość apertury i tak nic nie da w rozpoznaniu szczegółów, bo nie ma na to zazwyczaj seeingu.
Mak newton to ciekawa konstrukcja. Mało popularna bo dłużej sie chłodzi niż odpowiednik SCT nie mówiąc o przewiewanym newtonie. Dla osób majacych obserwatorium może być ciekawym rozwiązaniem.
PS o aberacje chromatyczną i sferyczną w AP bym się nie bał. W punkcie ostrości nie będzie jej widać i kolorowa matryca też nic nie wyłapie. AP przeszedł z f6 na f6,3 bo skończyło się źródło soczewek na f6.
Nota bene kończą sie soczewki fpl53. TEC już przeszedł na fluoryt, CFF przechodzi na nieco gorsze fpl55. SW chyba też.