jerry56 napisał(a):co ciekawe obseruje też lornetką - stara rosyjska berkut 10x50 i komfort oglądania przez nią jest dużo lepszy, wieksze pole widzenia i wszystko bardzo klarowne, dużo lepsze niż na 25mm okularze z zestawu, oczywiscie powiekszenie mam mniejsze ale mglawice i galaktyki dostrzegam. trochę tutaj się zawiodłem na tym teleskopie - ale to zapewne wina tych słabych okularów
jerry56 napisał(a):mogę suszarką, martwiłem się czy róznica temperatur czegoś nie zepsuje - oczywiścei nie będe dmuchał max temp a może chłodniejszym na poczatek?
kk napisał(a):jerry56 napisał(a):mogę suszarką, martwiłem się czy róznica temperatur czegoś nie zepsuje - oczywiścei nie będe dmuchał max temp a może chłodniejszym na poczatek?
Oczywiście że różnice temperatur będą wpływały na obraz. Ich różnica będzie powodowała prądy powietrza które "psują" obraz jeśli są na drodze toru optycznego. Właśnie na tym polega "chłodzenie"/"stabilizacja termiczna"/"osiąganie równowagi" o których często usłyszysz w astronomii amatorskiej - eliminacja prądów powietrza na drodze światła. Sam podgrzewany okular nie ma aż takiego wpływu ale już wnętrze tuby i elementy optyki tak. Ma to największe znaczenie przy stosowaniu dużych powiększeń. Możesz sobie w prosty sposób zaobserwować co się dzieje - skieruj teleskop na gwiazdę, rozogniskuj obraz, zobacz jak wygląda obraz po czym patrząc na ten obraz puść strumień gorącego powietrza centralnie przed wlotem tuby. Lub poszukaj i obejrzyj demonstrację na nożu Foucaulta (dużo bardziej obrazowa ), np takiej:
https://www.youtube.com/watch?v=mLp_rSB ... LL&index=5
W kwestii lornetki - z refrakcyjnej optyki wizualnie dostaje się klarowniejszy i bardziej kontrastowy obraz niż z lustrzanej z obstrukcją. Temat jest trochę bardziej zagmatwany ale generalnie tak to z grubsza można na wstępie podsumować. Niemniej jednak twój newton ma dużo większy zasięg gwiazdowy niż lornetka i to jest jego główna przewaga. Okular... może, aczkolwiek miej na uwadze że różnica dawanego obrazu między okularem za 100 zł i 2000 zł zdecydowanie nie jest 20x, przyrost ceny jest raczej wykładniczy i stąd zapewne określenie "astronomiczna cena" - za ostanie 5-10% płaci się krocie.
jerry56 napisał(a):kk napisał(a):jerry56 napisał(a):mogę suszarką, martwiłem się czy róznica temperatur czegoś nie zepsuje - oczywiścei nie będe dmuchał max temp a może chłodniejszym na poczatek?
Oczywiście że różnice temperatur będą wpływały na obraz. Ich różnica będzie powodowała prądy powietrza które "psują" obraz jeśli są na drodze toru optycznego. Właśnie na tym polega "chłodzenie"/"stabilizacja termiczna"/"osiąganie równowagi" o których często usłyszysz w astronomii amatorskiej - eliminacja prądów powietrza na drodze światła. Sam podgrzewany okular nie ma aż takiego wpływu ale już wnętrze tuby i elementy optyki tak. Ma to największe znaczenie przy stosowaniu dużych powiększeń. Możesz sobie w prosty sposób zaobserwować co się dzieje - skieruj teleskop na gwiazdę, rozogniskuj obraz, zobacz jak wygląda obraz po czym patrząc na ten obraz puść strumień gorącego powietrza centralnie przed wlotem tuby. Lub poszukaj i obejrzyj demonstrację na nożu Foucaulta (dużo bardziej obrazowa ), np takiej:
https://www.youtube.com/watch?v=mLp_rSB ... LL&index=5
W kwestii lornetki - z refrakcyjnej optyki wizualnie dostaje się klarowniejszy i bardziej kontrastowy obraz niż z lustrzanej z obstrukcją. Temat jest trochę bardziej zagmatwany ale generalnie tak to z grubsza można na wstępie podsumować. Niemniej jednak twój newton ma dużo większy zasięg gwiazdowy niż lornetka i to jest jego główna przewaga. Okular... może, aczkolwiek miej na uwadze że różnica dawanego obrazu między okularem za 100 zł i 2000 zł zdecydowanie nie jest 20x, przyrost ceny jest raczej wykładniczy i stąd zapewne określenie "astronomiczna cena" - za ostanie 5-10% płaci się krocie.
dzieki za wyjaśnienie, oczywiscie nie bede grzał suszarką przed ani w lustro, jedynie na okular i szukacz aby pozbyć się tej mgiełki wilgoci. o prądach ciepła doskonale wiem o co chodzi, to zjawisko widać dobrze gdy obserwuje się np nad drogą, kominami itp. dzięki za pomoc
lulu napisał(a):Jerry, nie szalej z tą soczewką, bo powiększenie 120 razy jakie uzyskujesz 10 mm okularem bez soczewki powinno bez problemu zapewnić możliwość zaobserwowania pierścieni Saturna, przynajmniej dwóch pasów chmur na powierzchni Jowisza albo ciemniejszych partii powierzchni Marsa. 360 razy to jest już powyżej możliwości optycznych Newtona o tej średnicy i gruuuubo powyżej tego na co pozwalają warunki atmosferyczne. Żeby startować do takich powiększeń musiałbyś trafić na ekstremalnie dobre warunki, które zdarzają się więcej niż sporadycznie.
Teleskop masz jaki masz - tego nie zmienisz. Nie chce rozpętywać tu naszej ulubionej dyskusji na temat planetarnej wyższości długich achromatów o małych średnicach nad Newtonem o dużej średnicy, ale ten teleskop nie zapewni Ci kontrastu i kolorystyki na takim poziomie jakiego mógłbyś oczekiwać po dobrym achromacie o małej światłosile - i z tym trzeba się pogodzić. To co możesz poprawić to "końcówka mocy" - czyli okulary. Nie poprzez pompowanie powiększenia, ale poprzez poszukanie okularów dających możliwie dobry kontrast i kolor, bo to ma znacznie większy wpływ na dostrzegalność szczegółów niż wielu jest gotowych sądzić (lub przyznać...).
Nie do końca zgodzę się z kategorycznym stwierdzeniem, że lepszy jest jeden okular krótkoogniskowy niż soczewka plus okular o mniejszym powiększeniu. Im krótsza ogniskowa tym wymagania wobec okularu rosną - to raz. A dwa - znamy wiele relacji potwierdzających, że odpowiednio dobrana soczewka Barlowa nie tylko nie psuje, ale w pewien sposób nawet koryguje i poprawia obraz. Zatem dobranie właściwej, 2x soczewki barlowa i dobrego okularu w okolicach 15 mm pozwoliłoby uzyskać powiększenia rzędu 160 razy - bardzo satysfakcjonujące moim zdaniem i zbliżające się do granicy rozsądku ze względu na to co robi z obrazem ziemska atmosfera. Być może efekt okazałby lepszy niż stosowanie samego okularu 7-8 mm, który musi być naprawdę dobrej jakości (i w dobrej cenie) aby nie nadziać się z miejsca na zwalającą z nóg aberrację chromatyczną itp. "atrakcje". A do tego poszerzyłbyś swój zestaw okularów o dodatkową ogniskową.
QSO napisał(a):Koledze najprawdopodobniej totalnie rozjechały się oczekiwania z rzeczywistością teleskopową, wizualną.
Jak nie wierzy w te teorie to niech podjedzie do kogoś na jedną noc kto ma nawet sporo większy telep i będzie także zawiedziony.
Tak to jest niestety. Też przez to przechodziłem. Rozczarowanie, ale z braku alternatywy brałem co było dostępne i zaakceptowałem realia bladych mgiełek, wiecznie falujących obrazów itp. ...i tak równie ważne dla mnie jest poprostu zwyczajnie spędzanie czasu wolnego na świeżym powietrzu w niestandardowy sposób. Co prawda przerzuciłem sie na chwilę na astrofoto, co na nowo cieszyło, ale stało się potem zbyt męczące i wrociłem do wizuala.