W mojej oprawie tasma samoprzylepna pelni tylko funkcje chwilowego zabezpieczenia folii, tak aby nie przesunela sie ona podczas zakladania drugiej czesci oprawy. Po skreceniu calosci tasmy mogloby juz nie byc wcale, ale nic nie stoi przeciez na przeszkodzie aby ja pozostawic. Obie polowki sa doskonale ze soba spasowane, kazda z tych czesci odpowiednio zakonczona podkladem z elastycznego tworzywa zwiekszajacego tarcie i zapewniajacego pewniejszy docisk, i to te czesci po dokreceniu motylkow idealnie spelniaja swoja role. Zanim zamontowalem wlasciwa folie Baadera, zrobilem test z kawalkiem podobnej folii, ale nie tej do obserwowania Slonca.
Kawalek tak przygotowanej testowej folii nie dalo rady przesunac, ani nawet wyjac z oprawy w sposob niekonwencjonalny. Na koniec przedziurawilem silowo folie po prostu palcem. Powstala dziura, ale folia pozostala na swoim miejscu czyli w oprawie. Takze to rozwiazanie wydaje sie byc w pelni juz wystarczajace i bezpieczne. Wlasciwa folia pozostaje jednak nie naprezona.