Chciałbym się przywitać w związku z tym że to mój pierwszy post na tym forum
Astronomią interesuje się od kilku lat, na stałe mieszkam w USA ale zjechałem na kilka miesięcy do Polski do Kielc rodzinnego miasta odpocząć od zgiełku, przypomnieć sobie stare życie. Forum oglądam i czytam od dłuższego czasu, zwłaszcza kiedy bywam w Polsce, raz na kilka miesięcy.
Kilka dni temu przeglądając inne forum astronomiczne znalazłem temat dotyczący teleskopów Zeissa, sam posiadam sprzęt Meade ale w Polsce nie posiadałem żadnego teleskopu. Temat mnie zaciekawił bo mój wuj który zaszczepił we mnie astronomie posiadał od zawsze teleskop Zeissa. Wpadłem więc z wizytą do wuja, przypomnieć swoją osobę i przy okazji zerknąć przez teleskop. Niestety wujek jak to bywa ze starszymi osobami ze względu na zdrowie nie zajmuje się juz dawnym hobby. Teleskop odstawił na strych ale kiedy przyjechałem wyciągnelismy stary sprzęt choć pogody na obserwacje nie było, po długiej rozmowie i wspomniemiach dawnych czasów z "winy" wuja stałem się posiadaczem teleskopu Zeissa. Mnie to juz zbędne a tobie na pewno się przyda, takie były słowa wuja . Prezentu nie przyjałem ale wyporzyczyłem na bliżej nie określony czas.
Teraz mam kilka pytań dotyczących konserwacji tak starego teleskopu. Jest to refraktor średnica obiektywu 80mm, ogniskowa z pomiarów tuby wyszła 1200mm. Z tego co widzę teleskop nie posiada możliwości kolimacji, nie ma tez tak na oko powłok antyrefleksyjnych. Wujek nie ma zdolności majsterklepki ale zauważyłem ze obiektyw teleskopu był rozkręcany, możliwe ze rozkręcał go poprzedni właściciel, wujek kupił teleskop jakieś 30 lat temu od osoby z Wrocławia. Obiektyw był bardzo zakurzony, równierz wewnątrz pomiędzy elementami obiektywu. Rozkręciłem obiektyw i wymyłem delikatnie obie soczewki.
Teraz pytania.
Zauważyłem ze pomiędzy soczewkami znajdują się podkładki dystansujące, jestem pewien na 99% że nie są one oryginalne, wyglądają na zrobione z jakiejś folii, dosyć grubej na oko około 0.2mm. Wyglądają na docinane ręcznie, nie sądze zeby wyszły z fabryki Zeissa. Czy źle ustalona odległość pomiędzy elementami obiektywu może wpływać na jakość obrazu? Czy wogóle ta odległość jest istotna? Jeżeli tak to jak grube powinny być podkładki bo może nie sąodpowiedniej grubości? Co gorsza pomiędzy soczewkami na ich powierzchniach znajdująsie mikroskopijne rysy, nie jest ich wiele, może 3 do 4.
Obiektyw nie posiada powłok antyodblaskowych, czy naniesienie takich powłok ma sens w przypadku takiego obiektywu? Mogę wysłać te soczewki do naniesienia nowych powłok, już to robiłem ze starym teleobiektywem Leica który miał uszkodzone powłoki, koszt około 40$ za element, oczywiście w USA, może ktoś robi to w Polsce? Powłoki które zostały naniesione na obiektyw Leica wykonawca określa jako "7 layer dielectric broadband coating", oferuje teżpolerowanie obiektywu dla usunięcia rys, czy to nie zniszczy samego obiektywu? Wysyłajac tam obiektyw Leica (dosyć drogi) nie zdecydowałem się na polerowanie.
Czy jest sens wogóle cokolwiek zmieniać? Z tego co widze teleskop daje dosyć mdłe obrazy przy powiekszeniu 120x, możliwe ze to wina zanieczyszczeń i kurzu. Czy naniesienie powłok może dać poprawe kontrastu i innych parametrów?
Teleskop chce używać do obserwacji słońca, księżyca i planet, czy to możliwe że jego maksymalne możliwości to powiększenie około 120 razy?
Może to wina okularów, chyba są nietypowe, mniejsze od 1.25"
Dziekuje za odpowiedzi i pozdrawiam