Witam, konkretne pytanie:
1. Miejsce - wieś, G. Śląsk - południowo-wschodnie (30-40% horyzontu) niebo jasne od łuny miejskiej (150 tys. + 50 tys. miasta) ok. 5-10 km na ok. 15 stopni; na północy w odległości ok. 200 m parę lamp sodowych za domami - dalej ciemno.
2. Widoczność - przeciętnie (bywa ciut lepiej) w styczniu przy dobrym wyżu - ok. 5 magnitudo bez większego bólu (cały Mały Wóz, parę slabych gwiazdek w Pegazie po wysileniu oczu; ze 2 gwiazdki na skraju widoczności w Wielkim Wozie; zarysy Drogi bezproblemowe raczej na sporym obszarze).
3. Transport na stanowisko - ze 200 m (nie mam i nie planuję auta, zlotów itd.) po łące + 3 schodki z piwnicy. Mam wózek ok. 90 x 90 cm. Transport samodzielny. MUSZĘ te 200 metrów odejśc od domu w pole.
4. Wymagania - zero zdjęć. Wizualne obserwacje podstawowych obiektów nieba - podstawowe M, gwiazdy podwójne - jak w popularnych przewodnikach . Coś takiego jak chodzenie po Tatrach z łańcuchami bez wspinaczki . W sumie relaksacja Widzieć, nie katować wzrok
5. Budżet - 4000 zł z 2 znośnymi okularami i filrem do gwiazd (mgławic itd), planety mniej istotne. Potem ewentulnie się zobaczy.
6. Doświadczenie - podstawowa znajomość nieba, trochę wiedzy o gwiazdach, lornetkowe oglądanie (nędzna lornetka...). Przed wieloma laty zażarte czytanie ksiązek o fizyce, kosmosie itd. Teraz chciałbym odskczyć trochę od humanistyki (taki zawód ). Zresztą nigdy nie przestałem czytywać tekstów przyrodniczych.
7. Mój wiek - 37 lat - takie sobie oczy, raczej takie sobie
8. Typy: Meade LB 8, Meade LB 10, Bresser 152-S/760 (+ okulary). Coś innego? (znośna jakość...).
Będę bardzo wdzięczny za konkretne typy, mówiąc szczerze, już kupiłem miesiąc temu teleskop, ale go bez rozpakowywania odesłałem, bo się w porę zorientowałem (dzięki Forum), że lepiej się nie spieszyć.
Sorry za taką suchą wypowiedź, ale nie chcę dzielić włosa na czworo - konkretne rady, konkretna decyzja - i już
Serdecznie pozdrawiam!