Witajcie,
chciałbym Was, po raz trzeci w mojej astro-karierze poprosić o pomoc w wyborze odpowiedniego sprzętu do obserwacji.
Zaczęło się w 2008 roku, kiedy kupiłem Syntę dobs 6" (mój pierwszy poważny teleskop). Już wtedy planowany był sprzęt mobilny, ale z uwagi na ograniczony budżet, zdecydowałem powalczyć ze znoszeniem dobsona z 4 piętra w bloku i dojazdami na działkę pod miastem. Nie ukrywam - niósł mnie ogromny zapał Teleskop pozwolił z przeciętnej miejscówki zobaczyć 90% Messiera i wiele mgiełek z katalogu NGC, a liczba obserwacji rocznie sięgała 30-40.
Po 4-5 latach zmieniłem go na dobsa GSO 8". To była fajna zmiana i ten teleskop mógłbym uznać za wystarczający do ogólnych obserwacji DS i sporadycznie planet.
Jednak Po jednym obfitym sezonie obserwacyjnym, teleskop niestety poszedł w odstawkę. Obecnie dużo się u mnie dzieje i czasu na dłuższe obserwacje brakuje. Po tych kilku latach dopuściłem do siebie myśl, że potrzebuję teleskopu mobilnego, który zabiorę do samochodu na jeden raz i rozłożę go na mojej miejscówce w możliwie szybko. Takiego, który rozstawię na moim niedużym balkonie (90 cm x 300 cm) i użyję do szybkiej obserwacji Jowisza, Saturna, czy Słońca. Obecnie zniesienie dobsona do samochodu to średnio 4 kursy do samochodu. I z powrotem to samo. Gdy mam czas, jest ok, ale więcej jest sytuacji, kiedy rezygnuję z wyjazdu przez tą procedurę logistyczną. W ostatnim roku zaliczyłem 2 udane kilkugodzinne sesje obserwacyjne. W tym roku, do tej pory, jedną.
Po przydługim wstępie i przedstawieniu sytuacji, przejdę do konkretów, czyli możliwości jakie widzę dla siebie:
Na pewno teleskop na montażu AZ4. Miałem do czynienia z AZ3 (porażka do celów astro) oraz paralaktykami (nieporęczne w przenoszeniu i ciężkie). A do tego tuba optyczna:
1. Mak 127. Niestety nie obserwowałem przez teleskop tej konstrukcji. Moim głównym celem zainteresowań była do tej pory ograniczona grupa obiektów DS: gromady kuliste, otwarte, mgławice planetarne + jaśniejsze galaktyki NGC. Z jednej strony wiem, że manewrując źrenicą wyjściową również w takim teleskopie powinienem z satysfakcją oglądać obiekty DS osiągalne dla apertury 5". Ten teleskop jest moim cichym faworytem na "uniwersalny" sprzęt do miasta, jednak przerażająca jest liczba opinii na forach mówi o wąskim zastosowaniu niemal wyłącznie do planet, o ciemnych obrazach DS, o małym polu... Wiem, że wielu z Was go używa - jak się spisuje? Co nim obserwujecie?
2. Krótki refraktor 102/500. Nie do końca wiem czego spodziewać się po tym teleskopie. Mam świadomość występujących w nim wad optycznych, ograniczeń w obserwacjach planet (w ogóle stosowania większych powiększeń). Kusząco brzmi możliwość obserwacji w szerokim polu, ale jakoś nigdy mi specjalnie na tym nie zależało. Zawsze lubiłem skupiać się na konkretnym obiekcie.
Niestety 120/600 jest chyba poza budżetem, ponieważ doliczam koszt zakupu lepszego wyciągu okularowego. KITowy wydał mi się strasznie tandetny po obejrzeniu w sklepie. A jeśli mam inwestować w ten refraktor + wyciąg + w przyszłości lepszą kątówkę, to mam używany 100 ED.
3. Przeszła mi przez głowę jeszcze niestandardowa myśl o refraktorze 102/1000. Ten sprzęt pozwoli zminimalizować problem aberracji chromatycznej i umożliwi w miarę sensowne zastosowanie na planetach. Wiem, że tuba jest długa, ale jest nadal poręczna, bo zabieram ją w rękę i nadal na jeden raz przenoszę do samochodu. To sprzęt mało popularny, jednak może ma w sobie potencjał jako taki uniwersalny sprzęt do miasta? Do szybkich obserwacji jasnych obiektów?
Plusem tych refraktorów będzie szybka gotowość do obserwacji.
4. Każdy z powyższych teleskopów ma pewne cechy, których się obawiam. W ostateczności mógłbym postawić na krótką tubę newtona 150/750. Ale czy ona zmieści się na AZ4?
Zakładam budżet 2000 zł, moje niebo jest bardzo przeciętne, w zenicie osiągam około 5 mag.
Czy któraś z wymienionych opcji jest szczególnie warta uwagi w mojej sytuacji? Czy widzicie inne możliwości?
Będę wdzięczny za pomoc,
pozdrawiam
Daniel