Zbywalność Teleskopów

**dziabuch** | 10 Sie 2016, 13:20

Jako totalny debiutant w temacie, postanowiłem zapytać o rzecz, która chyba zainteresuje nie tylko mnie;
a mianowicie o łatwość/trudność odsprzedaży poszczególnych typów i marek teleskopów.
Bowiem sprzęt za 3 tyś, który w każdej chwili można opchnąć za 2.5 tyś, w ostatecznym rozrachunku, okaże się tańszy niż cudo za tysiaka, którym z konieczności musimy się cieszyć do końca życia.Swojego lub teleskopu.
Osobna kwestia: jak wygląda utrata wartości dla poszczególnych typów.Czy jest jakaś ogólna zasada, coś w stylu, że Newton szybko się starzeje, a Lornetka wcale, czy coś w tym stylu?

**zloty_2000** | 10 Sie 2016, 13:38

Wg mnie istnieje tylko jedna zasada. Przy sprzedaży dostaniesz maksymalnie tyle ile chce zapłacić kupujący i nie można tu zakładać, że kupię za 3tyś a sprzedam za 2,5tys bo może się to okazać nie trafione.

Jak w każdym przypadku, tak i w astronomii są jednostkowe przypadki, że zakupiony sprzęt nie traci wiele na wartości (lub wcale) jeśli to są rodzynki których wyprodukowano małą ilość lub których już się nie produkuje a mają opinię doskonałego sprzętu.

**Krater** | 10 Sie 2016, 14:50

Do opinii złotego_2000, z którą zgadzam się całkowicie dopowiem tylko, że ogólnie (czyli bez tych wspomnianych rodzynków) i w przeciwieństwie do np. samochodów, tutaj jest duży rozdźwięk między cenami sklepowymi a ceną używek nawet jeżeli używka jest w stanie idealnym lub b.dobrym. Widzę dosyć częstą prawidłowość przy zakupach; masz (za) dużo kasy albo nie masz czasu - kupuj nowe, inaczej poluj, czasami bardzo opłaca się zaczekać. (Ba, są koledzy, którzy mają wyjątkowo duży przerób i tyle samo ile kupują, tyle po wypróbowaniu sprzedają niekiedy za 1/2 ceny).

**zloty_2000** | 10 Sie 2016, 15:02

Krater - złapałeś to co ja pominąłem :-)

. Prz sprzęcie astro, który raczej nie jest koniecznością rozbieżność pomiędzy ceną zakupu a sprzedaży jest raczej spora.

Jako przykład może służyć montaż EQ3-2 ze statywem. Sklepowo kosztuje w okolicy 899PLN natomiast często gęsto nawet na naszej giełdzie sprzedawany jest za około 550-600PLN (sam kupiłem kiedyś EQ3-2 z lunetką za 520PLN). To pokazuje jak później rynek wycenia sprzęt używany.

A jeśli jeszcze dodać do tego egzotyczne marki to może być to już dramat, zwłaszcza dla sprzedającego.

Zaproponuję może taką zabawę - ile dalibyście za coś takiego (mój akurat jest rozłożony więc zdjęcie zapożyczone z netu):

**Janusz_P.** | 10 Sie 2016, 15:32

Jest kompletny zestaw, w walizce, dość stary ale jary, wyceniam rynkowo na 75 USD :arrow:

**zloty_2000** | 10 Sie 2016, 15:42

Januszu, ale Ty to "obiegany" jesteś

.
Dałem to jako przykład różnicy cen :-)

u nas to raczej słabo zbywalny (i chyba kojarzony z Tesco ;-)

)sprzęt, choć pewnie znajdzie się parę osób wiedzących, że to sprzęt na szkłach Vixen'a z połowy lat 80-tych

**Benedykt** | 10 Sie 2016, 16:52

Na cenę wpływa bardzo dużo czynników, między innymi:
- popyt/podaż
- czy jest to produkt "powszechnego użytku" (np. telewizor, mikser) czy "hobbystyczny" (teleskop, mikroskop, radio krótkofalarskie)
- stan produktu (przypadek przedmiotów używanych)
- marka produktu + "legendarność" lub "kultowość" produktu (lornetki i obiektywy Zeissa, Ford Mustang I i II, obiektyw PZO 66x400)

@zloty_2000
Może ten Tasco jest na szkłach Vixena, a może i nie ...
Wrzuć sobie do wyszukiwarki na Allegro lornetki rosyjskie/radzieckie. Dowiesz się, że spora ich część ma "korzenie zeissowskie". Albo mają wręcz szkła Zeissa, albo szkła były projektowane przy współpracy z Zeissem, albo były wzorowane na Zeissie. Tylko że ten, kto ma jakakolwiek wiedzę na temat lornetek Zeissa musi stwierdzić, że optyka rosyjska/radziecka to jednak inny garnitur niż Zeiss. I bez znaczenia jest, czy ma jakiekolwiek powiązania z Zeissem. Bo jest po prostu gorsza.

**zloty_2000** | 10 Sie 2016, 17:21

Benedykt - masz rację co do lornetek.

Co do Tasco - chyba zaryzykuję obcięcie nogi prawej (koniecznie tylko tej ;-)

). Ten sprzęt z lat 80-tych był popularny w USA i de facto robił go Vixen a Tasco tylko obrandowało. W Europie to raczej mało znana marka.
Jako, że sam mam ten teleskop(ik) to mogę zaryzykować obcinanie nogi (koniecznie prawa! ;-)

) zważywszy, że oglądało go kilka osób bardziej niż bardzo biegłych w optyce i wyrażało podobne opinie :-)

**•Fish3r•** | 10 Sie 2016, 17:35

dziabuch napisał(a):a mianowicie o łatwość/trudność odsprzedaży poszczególnych typów i marek teleskopów.

Zbywalność jest wprost proporcjonalna do zaufania do marki tj. tym łatwiej sprzedasz im bardziej sprzęt jest znany na danym obszarze. Egzotyka nawet w rozsądnej cenie rzadko cieszy się sfinalizowaną transakcją. Drugim czynnikiem jest cena czyli nawet znany i lubiany sprzęt nie bedzie zbywalny..jeśli cena będzie z kosmosu. Z tego co od dawna widzę, to aby szybko i łatwo sprzedać cena powinna siegać około połowy ceny tej z sklepu - i tym bardziej się to stosuje im droższy sprzęt. Ten tańszy może wtedy osiągać 70-80% ceny wartości sklepu. Chociaż są i asy które próbują sprzedać za 95% + wysyłka.

dziabuch napisał(a):Osobna kwestia: jak wygląda utrata wartości dla poszczególnych typów.Czy jest jakaś ogólna zasada, coś w stylu, że Newton szybko się starzeje, a Lornetka wcale, czy coś w tym stylu?

W zasadzie to co ma lustra to traci na wartości w czasie - utlenianie. Mowa o długim czasie okolo 10-15 lat - choć w warunkach wilgotnych (morze) czy złego przechowywania ten okres się istotnie skróci. To co ma szkło już nie. Jeśli szkło było dobre 10 lat temu to i teraz też takie będzie - jedynie trzeba sprawdzić stan powłok - bo ktoś mógł szkło czyścić szczoteczką do zębów.
To tyle z ogólników bo do każdego sprzętu trzeba podejść indywidualnie np guma kruszeje a jest stosowana w lornetkach.

**Benedykt** | 11 Sie 2016, 09:41

zloty_2000 napisał(a):[...] Co do Tasco - chyba zaryzykuję obcięcie nogi prawej (koniecznie tylko tej [...]

Przekonałeś mnie.

Moje wątpliwości wynikały z tego, że bardzo nieufnie podchodzę do wszelkich rewelacji typu telewizor "bumtarara" na podzespołach na przykład Panasonica. Co nie oznacza, że tak faktycznie nie jest.

A tak poza tym to uważam, że dużo gorsza sytuacja jest, kiedy markowy producent wprowadza do swojej oferty kiepski produkt (być może nawet produkowany przez firmę "noname" i tylko go branduje).

**zloty_2000** | 11 Sie 2016, 11:00

Benedykt - powiem szczerze, że też się zastanawiałem nad tym dlaczego akurat Vixen robił coś co potem brandowano inaczej.
Trochę się bałem, czy sam sprzęcik będzie miał jakiś sens, jednak przysłowiowa "flaszka" za niego plus świadomość, że mój sześciolatek będzie także go używał wygrała.

I teraz patrząc z perspektywy czasu nie żałuję tego wyboru. To naprawdę kawał porządnego szkła, daje ładne obrazy. Młody używa go do Księżyca czy oglądania czegoś co wpadnie mu do głowy ze statywu foto a ja czasem używam go z okularem 25mm jako "szukacza" na moim SW 150/750. W planach mam przerobienie go na teleskop słoneczny, ale co z tego wyjdzie to czas pokaże :-)

Ps. A z prawą nogą mogę się rozstać, zważywszy na uszkodzony nerw kulszowy i stały potworny ból ;-)

Forum Astronomii im. Janusza Płeszki

Zbywalność Teleskopów

Przybornik:

AstroChat