szary | 21 Wrz 2016, 01:01
Skoro planujesz głównie szybkie obserwacje astronomiczne w mieście bez statywu to:
1) niepotrzebna Ci lornetka z dedykowaną pod ciemne niebo dużą źrenicą wyjściową np. 7mm (np. 7x50) i wystarczy 5mm (np. 10x50, 8x40, 7x35) – wielkość źrenicy uzyskujemy dzieląc wielkość obiektywu przez powiększenie. Im większa źrenica wyjściowa, tym jaśniejsze obrazy będzie dawać konkretna lornetka.
2) lornetki z klasycznymi pryzmatami Porro lepiej sprawdzą się do tych celów niż budżetowe lornetki dachowe – dają bowiem bardziej przestrzenny obraz 3D,
3) postaw na komfort oraz jakość obserwacji, mając na uwadze to, że przez lornetkę z dużymi obiektywami i o dużym powiększeniu niekoniecznie zobaczysz więcej niż przez sprzęt o mniejszych na papierze parametrach. Dlaczego? Dlatego, że duże powiększenie i duże rozmiary oznaczają także duże drgania obrazu, a duże drgania to zygzaki zamiast punktowych gwiazd. Dlatego jako pierwszy sprzęt lepiej wybrać niewielką i lekką lornetkę o umiarkowanym powiększeniu, którą można przez dłuższy czas stabilnie i bez zmęczenia utrzymać w rękach. Poza tym liczy się jakość optyki. Nie zdziw się więc, jeśli przez dobrą optycznie np. lornetkę 10x50 pomimo mniejszego powiększenia i mniejszych obiektywów zobaczysz więcej niż przez przeciętną albo kiepską 15x70. Raz- z powodu mniejszych drgań, dwa – ze względu na jej większą sprawność optyczną (tj. lepszej jakości pryzmaty i obiektywy), 3 – ze względu na źrenice wyjściową (gwiazdy w lornetce 10x50 ze źrenicą 5mm będą na ogół wyraźnie jaśniejsze niż w 15x70 ze źrenicą ok. 4,6mm), 4 – ze względu na to, że lornetki 10x50, nie mówiąc już o 8x40 czy 7x35 mają z reguły dużo większe, często dwukrotnie, pole widzenia niż 15x70, a w porównaniu z np. z niektórymi 20x60 nawet czterokrotnie większe. Dla mnie cały urok lornetkowych obserwacji to dwuoczne delektowanie się panoramicznymi obrazami nieba a nie patrzenie na gwiazdy jak przez dziurkę od klucza. Dlatego jako pierwszą lornetkę wybrałbym zdecydowanie 8x40 lub 7x35 (z polem 8*- 9*, natomiast 10x50 (pole zazwyczaj 5*-6*) dopiero w trzeciej kolejności.
4) W przypadku lornetki wykorzystywanej do celów astro ważny jest także ewentualny astygmatyzm, a więc to, czy pokazuje gwiazdy ostre jak szpilki, czy też przy obserwacjach nieprzyjemnie skrzą.
5) Warto też zwrócić uwagę na korekcję aberracji chromatycznej (uwidaczniającej się w postaci kolorowej obwódki na jasnych , obiektach, np., na Księżycu) oraz czy obraz jest ostry w całym polu widzenia i nie rozmywa się na brzegach. Na Księżycu bardzo denerwujące są także odblaski, dlatego warto poszukać lornetki, w której nie uwidaczniają się one za bardzo. Problem w tym, że trudno znaleźć budżetową lornetkę, która nie miałaby przynajmniej części ww. wad.
6) Zamiast kupowania nowej lornetki za 300 zł można zatem przemyśleć kupno używanej, ale dobrej klasy i w dobrym stanie. Za te pieniądze można kupić egzemplarz modelu np. z lat 80-tych czy 90-tych ubiegłego wieku, który pod względem staranności wykonania, jakości użytych materiałów i właściwości optycznych będzie bił na głowę współczesną tandetę. Ogólnie bowiem tendencja jest taka, że w klasie budżetowej lornetki są coraz gorszej jakości (można poczytać na forach o kolejnych wersjach Celestronów SkyMaster czy Nikonów Action, w tym EX), a za ich cenę można kupić starszą lornetkę, która jako sprzęt z wysokiej półki jeszcze kilka czy kilkanaście lat temu była cenowym odpowiednikiem współczesnych Fujinonów. Niedawno trzymałem w rękach starą Revue 8x40 w idealnym stanie z początku lat 80-tych i byłem w szoku, jaką jakość wykonania prezentowała ta lornetka. Większość sprzedawanych obecnie "plastikowych" lornetek w cenie ok. 200-300 zł, które widziałem - w porównaniu z nią sprawia wrażenie wręcz klasy bazarowej. Owszem, w dzień obrazy dawane przez starsze lornetki ze względu na użyte, stosowane wtedy warstwy przeciwodblaskowe mogą mieć ciepły albo niebieskawy odcień (podobnie jak współczesne, dające "waniliowy" odcień bieli budżetowe lornetki z chińskimi Bak-4), ale w nocy ten sprzęt daje jak najbardziej naturalne widoki gwiezdnego nieba i naprawdę potrafi pokazać pazurki. Bardzo dobre recenzje na zagranicznych forach zbierają np. starsze wersje lornetek Swift Audubon 8,5x44 HR. Ogólnie lornetki o parametrach ok. 8x40 wydają się bardzo przyjemne do astro, ponieważ na ogół oferują przyzwoite powiększenie przy zachowaniu dość małych gabarytów (w tym wagi), dużego pola widzenia np. 8* a także odpowiedniej źrenicy wyjściowej ok. 5mm.
7) Moim zdaniem miejskie obserwacje lornetką są jak najbardziej trafione. Mam 3 teleskopy, a i tak co najmniej 90% mojego czasu obserwacyjnego (w mieście) wypełniają obserwacje lornetkowe. Najczęściej szybkie, kilkuminutowe z balkonu. Coraz rzadziej chce mi się wyciągać i rozstawiać klamoty, a potem jeszcze czekać na wychłodzenie teleskopu. Wygoda obserwacji przez lornetkę jest niesamowita!
Ostatnio edytowany przez
szary 21 Wrz 2016, 09:48, edytowano w sumie 7 razy