Ostatnio rozmyślałem sobie nad zagadnieniem z tematu.
Bierzemy dla przykładu refraktor 100mm f10 który ma w 100% oświetlony 10mm średnicy krążek na płaszczyźnie obrazowania. Wyciągamy z przepastnych zapasów astro akcesoriów znany chyba wszystkim reduktor ogniskowej GSO 0,5x - montujemy i przy zbiegu szczęśliwych okoliczności przyrody mamy instrument o parametrach 100mm f5. Teraz pytanie co dzieje się z oświetlonym krążkiem światła? Łopatologicznie rzecz biorąc - jego średnica maleje liniowo wprost proporcjonalnie do uzyskanej redukcji ogniskowej?