jaros1
No więc ja się nie mieszczę w tym określeniu "Każdy".
Otóż tak jak człowiek nie rodzi się od razu dorosły tak każdy musi przejść swoją drogę w dziedzinie astro.
Wszystkie "gotowe rozwiązania" są tylko mniej lub bardziej trafnymi uproszczeniami a i tak każdy dopiero z czasem dochodzi do tego co mu leży i do docelowego setupu.
Oj, bardzo chciałbym się dowiedzieć ile kasy zostało straconej przez nieświadomych rzeczy adeptów, którzy posłuchali rady w stylu "kup sobie największe lustro na jakie cię stać". (a po roku nowiutka Synta 12" lądowała na giełdzie za pół ceny....)
Wolę inne stare stwierdzenie, że "najlepszy teleskop to ten, którego się najczęściej używa".
Jako mieszkaniec miasta jestem skazany na astro turystykę i dlatego postawiłem na mobilność.
A w praktyce każdy nasz zakup to i tak kompromis pomiędzy apetytem, możliwościami fizycznymi i portfelem.
(Tymczasem życzę wszystkim posiadaczom N 12+ stalowego kręgosłupa do późnej starości
).
piotrus.zibi
Dziwnie to może zabrzmi ale zgadzam się z Przedmówcami (z zastrzeżeniem tego co napisałem powyżej) jednocześnie widzę możliwość innej kariery.
Synta 8" przy naszej pogodzie i dużym zapale obserwacyjnym wystarcza z powodzeniem na dwa lata nauki nieba. Do tego jest mało uciążliwa, żeby nie powiedzieć mobilna. Na rynku wtórnym tak samo chodliwa jak jej krewniaczki 10" i 12".
W czasie tych dwóch lat możesz się nawet wyleczyć z astro (co wcale nie jest takie rzadkie) albo, tak jak zasygnalizowałeś dokupić kilka lepszych okularów, które przydadzą się również na potem. (a może rzuci Cię w astrofoto ?)
Uprzedzając głosy oponentów chcę powiedzieć, że jak się komuś spodoba astro to może kilka lat zachwycać się obserwacjami "zabawkowym" instrumentem klasy 76/700 a jeżeli ktoś oczekuje widoków jak z Hubble'a to i 16"+ rozczarowuje.
Ps. Jeżeli Ci się nie pali z tym zakupem to wybierz się na jakiś zlot, porównasz widoki i walory różnych tubek.