Witam,
W temacie teleskopu i okularów moje preferencje się dosyć wyklarowały.
Ale z szukaczami borykam sie od samego początku mojej astroprzygody do tej pory. Najpierw miałem zwykły synciany szukcz chyba 8x30. Obraz odwrócony, dla mnie to katastrofa.
Potem natrafiłem na zwykłego starpointera. Do tuby refraktora miałem go przymocowanego na takiej kilkudziesieciocentymetrowej stopce - i zdawało mi to egzamin. Nie musiałem się wyginać by coś znależć. Niestety mam juz drugi starpointer i drugi z kolei ma jakies zwarcia albo co bo musze go trzepnąć z 5 razy nim zapali sie lampka. Ostatnio mi sie w ogole nie zapala i musze coś nabyć.
Z czego korzystacie? Miał ktos TV Starbeam albo jakie sa inne niszowe ustrojstwa?