Delta Optical, a Nikon- lornetka do okolo 500 zl

[MarekKowal]

Przymierzam się do zakupu pierwszej lornetki. Budżet to około 500 zł.
Po przejrzeniu różnych stron skłaniam się do Delta Optical Silver 10x50, Nikona Acullon 10x50, DO Forest II 10x50.
Jakieś sugestie? Może jakaś inna lornetka? Czy dokładając do zauważalnie droższego Nikona Action EX zobaczę znaczna różnicę?
Lornetka potrzebna do łucznictwa, wypatrywania gdzie trafiła strzała z odległości ~50-70 metrów. Poza tym, jako uniwersalna, do obserwacji nieba nocą, przyrody etc.
Powiększenie 10x wydaje mi się najsensowniejsze, miałem okazje trzymać w ręce lornetkę z powiększeniem 12x i zdecydowanie efekt drżenia rak był zbyt duży.

DO Silver jest, jako pierwszy wybór ze względu na układ porro, który jak czytałem w tym przedziale cenowym jest lepszym wyborem oraz, ze to rodzima firma. Nie upieram się jednak na tego producenta, ostatecznie i tak robią ja w Chinach.

[Janusz_P.]

I Nikon i Delta składane są w Chinach, takie czasy, masowej produkcji dóbr
Do oglądania tarczy raczej bym wybrał lunetę na statywie klasy Celestron ultima 65 na Benro KH-25

[kjacek]

Niezależnie jaką lornetkę kupisz (nie czuję się ekspertem, więc nie wypowiadam się jaką kupić) do oglądania nieba warto ją powiesić na statywie lub żurawiu.
10x50 da się niby patrzeć z ręki, ale efekt wow jest dopiero pod ciemnym niebem jak wisi na statywie.

[fizyk5]

Witam
Aby nie zakładać drugiego podobnego tematu podepnę się tutaj. Budżet mam podobny jak w temacie tego wątku.
Chcę lornetkę do obserwacji gwieździstego nieba, na drugim miejscu jest u mnie zastosowanie w turystyce.

Trochę poczytałem i mam jeszcze większy mętlik. Dlatego zwracam się do was.

KTÓRA Z NICH???

1) Celestron Cavalry 15x70 589zł, trochą poza budżetem
2) Celestron SkyMaster 15x70
3) Celestron Cometron 12x70
4) Nikon Aculon A211 10x50

Kusi mnie Cometron, ale jego pole 4,6 stopnia powinno być większe niż w SM 15x70 czy SM 12x60,
a nie jest według specyfikacji ???

Najczęściej obserwuję z ręki łokciami opartymi o samochód. O statywie też mogę pomyśleć.
Więc która ??? Może jeszcze inną zaproponujecie?
Mnie najbardziej chodzi po głowie pozycja 3 i 4 z wymienionych.

Pozdrawiam

[szary]

Witam
Aby nie zakładać drugiego podobnego tematu podepnę się tutaj. Budżet mam podobny jak w temacie tego wątku.
Chcę lornetkę do obserwacji gwieździstego nieba, na drugim miejscu jest u mnie zastosowanie w turystyce.

Trochę poczytałem i mam jeszcze większy mętlik. Dlatego zwracam się do was.

KTÓRA Z NICH???

1) Celestron Cavalry 15x70 589zł, trochą poza budżetem
2) Celestron SkyMaster 15x70
3) Celestron Cometron 12x70
4) Nikon Aculon A211 10x50

Kusi mnie Cometron, ale jego pole 4,6 stopnia powinno być większe niż w SM 15x70 czy SM 12x60,
a nie jest według specyfikacji ???

Najczęściej obserwuję z ręki łokciami opartymi o samochód. O statywie też mogę pomyśleć.
Więc która ??? Może jeszcze inną zaproponujecie?
Mnie najbardziej chodzi po głowie pozycja 3 i 4 z wymienionych.

Pozdrawiam

Osobiście na Twoim miejscu nie kupiłbym żadnej z nich. Do astronomii i turystyki najlepiej sprawdziłaby się lornetka z dużym polem widzenia, a przy tym lekka i poręczna. No i przede wszystkim przyzwoita optycznie. Z wymienionych przez Ciebie patrzyłem przez Aculona, miałem zaś Celestrona SM 15x70. Pierwsza mnie nie zachwyciła, Celestrona SM 15x70 zaś za 500 zł zdecydowanie odradzam (za 200 zł można ją kupić jako tani budżetowy sprzęt na początek). Celestron SM to generalnie dość kiepska jakość wykonania i takaż optyka, a konkretnie słaba transmisja i zażółcony obraz. Połączenie dość małej źrenicy wyjściowej (im większa tym lepsza, im mniejsza zaś, tym lornetka jest "ciemniejsza"; obliczamy ją dzieląc wielkość obiektywów/powiększenie, tutaj: 70/15 = 4,66mm) z dość słabą optyką sprawia, że gwiazdki są w niej ledwo widoczne. W dobrej optycznie lornetce 10x50, a nawet 7x50 (źrenica 7,14mm) moim zdaniem zobaczysz ich więcej. Nie mówię już o mobilności, ponieważ 15x70 to już duże kloce i wymagają statywu. Mniejszej lornetki będziesz używał znacznie częściej, a ja absolutnie zgadzam się z powszechnie prezentowanym tutaj poglądem, że najlepszy sprzęt to taki, który jest często używany. Osobiście do Twoich celów poszukałbym przyzwoitej lornetki 8x40 lub nawet 7x35, jako łączących zalety sprzętu do zastosowań turystycznych i astronomicznych, tj. mobilność i małą wagę, pozwalającą na jej używanie bez statywu; optymalne powiększenie sprawiające, że drgania obrazu nie są uciążliwe jak w większych lornetkach (zwłaszcza 12 i 15x; bo co z tego, że powiększenie jest większe, skoro obraz "skacze" a gwiazdy zamiast punktów są zygzakami? ), a zarazem pozwalające dostrzec wiele ciekawych obiektów DS. No i przede wszystkim dość duże pole widzenia, które na ogół mają lornetki 7x35 i 8x40, dające ładne panoramiczne obrazy gwiezdnego nieba.

[fizyk5]

Dzięki szary za opinię.

Jedno mam jeszcze pytanie.
Dlaczego pole widzenie w celestronie skymasterze 12x60 jest większe niż w celestronie cometronie 12x70?

[robert_sz]

Bo wersja 12x60 ma większe pole własne okularów co przy tym samym powiększeniu skutkuje większym polem widzenia.

[tiger]

Do MarekKowal z wymienionych przez Ciebie lornetek, bez wahania wybrałbym DO FOREST II 10x50. Obraz klarowny jasny, i ostry, po za tym ,,kompaktowa" w stosunku do porro. Jedyną wadą jaką zauważyłem, to niewielkie odblaski wokół diafragmy. ,,Najdalej" trzymałbym się od NIKON ACULON, w/g mnie ,,beznadzieja". Ostatnio byłem na etapie zakupu lornetki do pod ,,podróże", więc trochę sprzętu ,,przerzuciłem" (po sklepach i wśród znajomych). Kupiłem ,,dachówkę" (10x42), na niebie nie widzę żadnych artefaktów, a w terenie sprawdza się znakomicie.

[Janusz_P.]

To to skieruj ją na Wegę Syriusza Jowisza lub Wenus to pogadamy o dyfrakcji światła jasnych obiektów na krawędzi jej dachowych pryzmatów

[tiger]

Ale właśnie Jowisz z jego księżycami bardzo mi się podoba w tej dachówce i nic tam ,,złego" nie widzę.

[Janusz_P.]

To umieść Jowisza centralnie w polu widzenia a zobaczysz piękna, pionową linię dyfrakcyjną jak od pojedynczego pająka w Newtonie

[tiger]

Kupiłem tą lornetkę tylko do podróży. Czytałem wielokrotnie, że coś może być ,,nie halo" na jasnych gwiazdach, i liczyłem się z tym. Jednak po powrocie z urlopu postanowiłem sam sprawdzić jak to wygląda. W tym celu wziąłem też do porównań pozostałe dwie moje lornetki (porro). Oglądałem, wpatrywałem się,,, i nic. Sam ,,Układ Jowisza" dużo ,,czytelniej" prezentuje się w tej ,,dachówce (10X42) niż np; w moim NIKONIE EX 7X35. Wiem, że to lornetki o całkiem innych parametrach, ale chodzi o fakt. Jednak jak tylko pogoda pozwoli, to sprawdzę jeszcze raz.

[tiger]

Tak się złożyło, że miałem ostatnio dwa wieczory 22-24godz ( z Poniedziałku na, Wtorek, i z Wtorku na Środę), gdzie nad Częstochową się przejaśniło. Wyciągłem do ,,testu" moją ,,dachówkę" 10x42 i (tylko porównawczo) Nikona EX 7X35. Celem było znalezienie ,,artefaktu" w obrazie lornetki ,,dachowej", o jakim pisał J. Płeszka. W tym celu ,,przeglądałem" Jowisza, Saturna, Arktura i Wegę, a nawet Księżyc. Cóż nie zauważyłem żadnych ,, pionowych linii", ani jakiś pojaśnień (pionowych, czy też poziomych). Co prawda były to tylko obserwacje ,,z ręki", ale w niedługim czasie będę miał możliwość umieszczania lornetek na statywie (konkretnie na montażu), więc może uda mi się zrobić fotkę obrazu z okularu lornetki na poparcie lub obalenie mego ,,stwierdzenia". Piszę to, bo mnie to ,,nurtuje" z czystej ciekawości.