Tak czy owak wiemy już, że na sensowne obserwacje lornetkowe w miejscu zamieszkania kolegi nie ma co liczyć, niestety.
NIebo jasne jak na obrzeżach Krakowa. Za to miejscówka wypadowa już całkiem sensowna. Mimo to, nie szedłbym w lornety z dużą źrenicą wyjściową typu 7x50 lub 8x56, a raczej wybrał coś pośredniego typu 10x50. Przy tych parametrach, tło nieba będzie już optymalnie ciemne.
W budżecie do 900 zł z łatwością kupisz nowego, sprawdzonego w astrobojach Nikona EX. Natomiast z używanych można pokusić się o William Optics ED lub TS Marine. Te dwie ostatnie dają nieco ostrzejsze obrazy od Nikona (zwłaszcza na brzegu), mają mniejszy astygmatyzm itp., ale są już bardzo ciężkie (konieczność posiadania statywu fotograficznego z adapterem pod lornetki) i z indywidualnym ostrzeniem dla każdego oka (więc ciężko obserwować nimi np. ptaki lub inne zwierzątka za dnia). Dlatego celowałbym - mimo wszystko - w Nikona EX 10x50.
Zresztą kolega Orzech takiego posiada i raczej sobie chwali.