wfifiak | 16 Kwi 2019, 22:14
Hej!!! To ja też dorzucę komentarz do tych obserwacji. Trzeba uczciwie przyznać, ze Vixen wymiatał. Przy powiększeniu 320x obraz był bardzo klarowny i ładny. Z naciskiem na ładny. Pastelowe barwy, piękny kontrastowy i ostry obraz. Z racji mikroskopijnej źrenicy wyjściowej (ok. 0,24mm) widoczne wszystkie paproszki na szkle i oku. TAŁ przy tym powiększeniu rozmywał obraz ale przysłonięty do 80mm prawie dogonił Vixena. I ten sam pastel w obrazie. Oba teleskopy na terminatorze nie wykazywały aberracji chromatycznej nawet przy tych ekstremalnych powiększeniach. Gorzej było na granicy Księżyc - próżnia, bo tam było widać delikatny zafarb już przy 150x a przy ekstremalnych 320x widać już było sporą niebieską poświatę. Trzeba pamiętać, że przysłonięty TAŁ to F12,5 a Vixen F15. A to daje sporą przewagę Vixenowi. A co z moim ED100? Wiadomo, że każda koza swój ogonek chwali. Postaram się jednak zachować obiektywizm. Moim zdaniem pokazał największy kontrast, ostrość i szczegół ze wszystkich teleskopów. I zero aberracji nawet przy ekstremalnym powiększeniu 360X. Jednak obraz z ED'ka to czerń i biel. Żadnego pastelu. Bez dwóch zdań obraz brzydszy niż w Vixenie i TAl'e. I teraz pojawia się pytanie, czy magia klasycznych achromatów bierze się z tych niedoskonałości, które zabarwiają obraz w sposób przyjazny dla ludzkiego oka? Czy Księżyc tak naprawdę jest brzydki czarno-biały jak w edkach i makach, czy ładny pastelowy jak w teleskopach achro? Czy wolimy oglądać obraz doskonały czy ładny? Tak...... Pytanie jest niełatwe. Myślę, że w tym samym składzie będziemy temat drążyć powerując dalej Łysego i planety.
Pozdrawiam Wojtek.
Newton 10"ATM dobson pod bino, Achro 120/600, Mak Bresser 127, złoty SW ED100, Mak PZO 70, PCO143/900 pod bino, Newton 150mm F10 Stephen Optics, TAL100RS, SW Esprit 120, Meade ED 127/1140, nasadka bino Leica i masa innego szkła.