Luc4s napisał(a):Dziaki za odpowiedzi.
Wiem że za te pieniądze to nie wiele można otrzymać ale chłopak ma nakręcone na tym punkcie niedługo tu gdzie mieszkam w Lidlu ma byc ten 70-700 może to bym kupił. Rozumiem że lornetka może lepsza ale to nie to samo.
Wszyscy rzucili się do "podpowiadajek" co i jak. A czy Ty sam sobie zadałeś pytanie, jak Twój Syn będzie oglądał?
Czy przemyślałeś na początek to, kiedy 6-latek będzie patrzył w gwiazdy czy Księżyc? Z całym szacunkiem ale raczej nie będzie on siedział do godziny 22-23 by zacząć obserwacje. I od razu zaznaczę, że kontrargument, iż zimą jest łatwiej upada, bo raczej mało który dzieciak będzie stał o 20 czy 21 na mrozie by coś oglądać (znam z doświadczenia).
Druga sprawa - kto będzie mu ustawiał teleskop? Zdajesz sobie sprawę, że to głównie Ty będziesz inicjatorem obserwacji? Chłopak sam, może trafi w Księżyc ale wyłuskanie Jowisza czy Saturna raczej będzie dla niego niewykonalne. Tak więc musisz założyć, że to nie on ale Wy razem będziecie prowadzić obserwacje. Pominąłem tu już problem samego ustawienia teleskopu, który jaki by nie był na sześcioletniego brzdąca jest za ciężki i za trudny do ustawienia.
I na koniec, czy jesteś pewien, że po takich "schodach" nie zmieni mu się wizja i chęć patrzenia w niebo?
A piszę to mając co nie co doświadczenia z synem w podobnym wieku. Też jest strasznie nakręcony na kosmos, teleskop itp. Jednak widzę, że nawet postawienie dla niego teleskopu by sobie popatrzył kończy się dwoma zerknięciami i tekstem: "Już widziałem". Dużo bardziej woli patrzeć na ekran laptopa jak ustawiam do zdjęć ostrość czy kadr, choć to również mija po paru chwilach.
Jeśli już Twój Syn tak ma nakręcone pod względem obserwacji, to jak sugerowali przedmówcy - kup lornetkę i to nie do 10x50 ale coś lżejszego (jak wspominali coś o powiększeniu 7x góra 8x tak by była jak najlżejsza) i poręczniejszego by dzieciak mógł to utrzymać bez pomocy choć przez kilka chwil, bo jak mu się ręce zmęczą i obraz zacznie drżeć, to też się znudzi.
Moim zdaniem, jeśli teraz pójdziesz w teleskop (jakikolwiek by nie był) to dość szybko stanie się on kolejnym meblem w domu i raczej zniechęci dziecko do obserwacji niż rozpali w nim astro zainteresowania.