Astromaniak.pl

Jako, że to moje pierwsze słowa na forum - witam serdecznie wszystkich astromaniaków. Słuchajcie, przyszedł w końcu czas na zakup pierwszego telepa. Za niedługo wpadnie mi na konto "dodatkowy" tysiąc, więc do tej kwoty muszę się zmieścić z tym, co chcę zakupić (oczywiście używany sprzęt). Wymyśliłem sobie, że dobrze dla mnie będzie posiadać mobilny sprzęt tylko na montażu EQ3-2. Dlaczego? Ano zaplanowałem sobie, że będę na nim bazował, tzn z czasem wymieniał co raz lepsze tuby, by docelowo (po kilku latach) dojść do MAK-a 150, a przynajmniej 127. Na pierwszy rzut chcę na EQ3-2 Mak-a 102, SW BK909 lub SW BKP15075. Mieszkam w mieście, obserwacje będą prowadzone u teściów na ogrodzie na obrzeżach miasta. Jak najbardziej chciałbym oglądać obiekty DS, ale z racji braku "ciemnej" miejscówki skupię się na łatwiejszych/bardziej widocznych DS-ach, planetach, łysym i słońcu. Nie interesuje astro fotografia, tylko wizual. Myślałem też chwilę o Syncie 6"/8", ale jak wspomniałem wcześniej, kluczem dla mnie ma być mobilność. Oświećcie mnie proszę, czy dobrze kombinuję z użyciem jednego montażu (np po kilku latach używania newtona BKP15075 sprzedaję tylko tubę i dokupuję na maka 127/150 do posiadanego EQ3-2). Byłbym wdzięczny za odzew. Pozdrawiam.

Jeśli mobilność jest priorytetem to zakup tuby Maka 127 na posiadany EQ-3-2 jest strzałem w dziesiątkę na podmiejskie niebo

Daniel_K napisał(a):BKP15075 sprzedaję tylko tubę i dokupuję na maka 127/150 do posiadanego EQ3-2). Byłbym wdzięczny za odzew. Pozdrawiam.

Dobrze kombinujesz, sam przechodziłem tą drogą a teraz kombinuje gdzie by tu przytulić parę złotych na boku żeby kupić maka 150 w zastępstwo mojego 127 przed sezonem na planety. Być może niedługo wyląduje na giełdzie.

Daniel_k z tego co piszesz, interesuje cię tylko wizualne obserwacje. To z czasem też się zmienia. Do wizualnych obserwacji nie potrzebny ci montaż paralaktyczny. Wystarczy alt/az. Piszesz, że obserwować będziesz z ogrodu za domem. Czyli teren ogrodzony więc teleskop może spokojnie stać i się chłodzić, nikt nie ukradnie, uszkodzi, czy będzie ci gitarę zawracał.
Ds-y w maczku, a w zasadzie każdym sprzętem zobaczysz pod czarnym jak smoła niebo. Nie spodziewaj się efektu jak ze zdjęć w dziale astrofotografia. Będziesz widział zawsze mgiełkę w przypadku mgławic - szarawą. Gromady kuliste i otwarte, to bardziej co wizualnie może cię zadowolić jeśli chodzi o DS-y. Maczki to zawsze był układ słoneczny.
Pamiętaj że jeżeli załapiesz bakcyla, to obserwację nie skończą się w ogrodzie, będziesz chciał sprzęt zabrać do siebie do domu, na wyjazd wakacyjny. Montaż Eq 3-2 jest jeszcze w miarę mobilny, ale alt/az jeszcze bardziej.
Jeśli tylko rzeczywiście ogród za miastem i nie będziesz nigdzie przewoził sprzętu to kupuj Newtona na dobsonie. Synta 8" jest tu świetnym złotym środkiem, łączącym możliwości obserwacji US, jak i DS. Nie wymaga super okularów, no i jest super prosta w obsłudze jak i stabilną konstrukcją na dobsonie.
Jeżeli natomiast chcesz coś bardziej mobilnego, to montaż alt/az, plus refraktor. Czas chłodzenia bardzo krótki, zestaw bardzo lekki, tuba dłuższa od maka, i AC w przypadku achromatu, ale na lookanie między chmurami, a tych nie brakuje jest fajną sprawą.
Moja opinia wynika ze sprzętu który posiadałem, oraz jego mobilności, i czasu który potrzeba na przygotowanie do obserwacji.
W zakładanym budżecie kupisz Syntę 8", lub refraktor typu 90/900 i montaż alt/az.
Pamiętaj że najlepszy teleskop to ten którym możesz obserwować jak najwięcej.

Do wizuala na początek raczej zdecydowanie azymutalny montaż i raczej nie prymitywny AZ-3. Dla gościa z dużą kasą i ambicjami można sie pokusić do wizuala nawet o EQ + prowadzenie pilotem + ewentualnie GOTO czyli autonaprowadzanie. A co tam niech sie samo szuka i nakierowuje, stać mnie. Tylko że właśnie cały "smaczek" w obserwacjach polega właśnie na samodzielnym "gonieniu króliczka" inaczej astro może szybko sie znudzić.

P.S.
Planety ciężko teraz ciągną, zwłaszcza królowie nieba, więc za bardzo sie nie ma na co napalać.

Powtarzając to co już tu było milion razy. Spróbuj u kogoś obejrzeć Księżyc, może jakąś planetę, jaśniejszy DS (Deep-Sky Object) i zobacz co Ci się podoba. Na pewno w okolicy masz jakichś astromaniaków ze sprzętem. Od tego mocno zależy wybór teleskopu.

Będę trochę adwokatem diabła, bo wizual to nie tylko DS. Przykładowo ja lubię oglądać jedynie Księżyc i planety, bo DS to kompletnie nie moja bajka. I do wizuala US (Układ Słoneczny) wg mnie EQ-X (koniecznie z napędem) to zupełnie inny poziom obserwacji. Można spokojnie postudiować to co widać, szczególnie na Księżycu. Planety teraz niestety są nisko, można je zobaczyć ale szału nie ma.

m_314 napisał(a): Do wizualnych obserwacji nie potrzebny ci montaż paralaktyczny. Wystarczy alt/az.

Koledzy,przestańcie z tymi tendencyjnymi opiniami.Autor chce obserwować,więc i Księżyc wchodzi w grę,planety,ja często obserwuje jego detale w dużych powiększeniach i komfort wtedy zapewnia paralektyczny,jeszcze gdyby miał napęd to już full wypas.
Kolejne brednie na temat tych montaży to problem z wyszukaniem obiektów.Obserwacje zawsze prowadzi się z mapą nieba,szczególnie powinni tak robić początkujący,a każda mapa ma naniesioną siatkę równikową nie azymutalną.Więc jeśli masz w okularze jakiś obiekt bądź gwiazdę lukasz w mapę ile mniej więcej stopni"w górę lub w dół" w osi DEC jest galaktyka czy mgławica którą chcesz obserwować i o tyle przesuwasz tubę,gdy już to zrobisz jedziesz w odpowiednim kierunku gałą od osi RA lukając w szeroki okular aż obiekt w nim się pokaże.Bez problemu tak znajdowałem oddalone od siebie obiekty o dziesięć czy więcej stopni montażem z grubsza tak na oko ustawionym na biegun.
Proste,łatwe i skuteczne,nic nie trzeba liczyć i mozolić się jak np. przy star hoopingu rozglądając się po polu okularu czy dobrze"idę"
Teleskop to inny temat,przy obserwacjach galaktyk czy mgławic rządzi apertura,wiele gromad kulistych aby"rozbić" na pojedyńcze gwiazdy potrzeba dużej apertury i tu przydałoby się lustro 20cm,więc popularna i tania jak na swoje walory Synta 8 cali byłaby super.Tym sprzętem możesz obserwować wszystko co na niebie bo to dość uniwersalny sprzęt.Co do mobilności to nie rozumie czemu jest ona ważna skoro chcesz obserwować z jednego miejsca
Reasumując przy takim założeniu jaki prezentujesz w pierwszym poście tracisz czas,zanim dojdziesz do MAKa 150 którym i tak w DSach za wiele nie pomieszasz to tymi mniejszymi sprzętami w porównaniu do ośmio calowej Synty niewiele zobaczysz w DSach.Cena montażu i małego maka to cena wielkiej i znacznie wszechstronniejszej Synty.

Daniel_K napisał(a): Na pierwszy rzut chcę na EQ3-2 Mak-a 102, SW BK909 lub SW BKP15075.

Jeśli jednak będziesz obstawał przy EQ3-2 to bierz w zestawie z Newtonem SW BKP15075,tym już dość sporo pooglądasz i w zestawie drogo nie jest,ale jak wcześniej pisałem do DS to jeszcze trochę mało moim zdaniem

Montaż azymutalny i refraktor coś pokroju 100 - 102/1000 F10. Montaż ALT-AZ albo AZ -4 ( wszystko na stali ). Szybkie , wygodne, szybko się studzi, daje dobre obrazy i zawsze można wszystko podnieść i przejść parę metrów jak drzewa albo dom sąsiadów zasłania obiekt, który chcemy obserwować.

W/g mnie znacznie stabilniejszy jest montaż EQ-5 . EQ3-2 w osi Dec ma połówkową oś, co duże niestabilności powoduje . Tak było w starszym modelu, ale nie sądzę, by coś się zmieniło . Jest trochę cięższy, ale warto i tuba metrowa już tak latać nie będzie

Kup lepiej AZ4 jak koledzy radzą , maka127 kupisz na giełdzie za około 800zł więc jaki sens kupować maka 102 ,lepiej dołożyć 300zł i mieć w miarę przyzwoity teleskop.

A ja tam uważam, że nawet do wizuala lepiej mieć montaż paralaktyczny, najlepiej z napędem choćby na jedną oś. Po w miarę przyzwoitym ustawieniu na Polarną wystarczy wycelować z żądany obiekt - i obserwować. Szczególnie przy dużych powiększeniach robi to różnicę.
Wiadomo - EQ3-2 to nie jest jakiś cud techniki, ale to całkiem przyzwoity sprzęt, choć akurat MAK150 to chyba byłby już na granicy jego możliwości.

Może będę miał niedługo okazję się przekonać co do eq3-2 i maka 150. Zawsze można eq3-2 ustawić jako AZ a wtedy 150 makówka mu nie będzie straszna.

Krzysztof z Bagien napisał(a):A ja tam uważam, że nawet do wizuala lepiej mieć montaż paralaktyczny, najlepiej z napędem choćby na jedną oś. Po w miarę przyzwoitym ustawieniu na Polarną wystarczy wycelować z żądany obiekt - i obserwować. Szczególnie przy dużych powiększeniach robi to różnicę.
Wiadomo - EQ3-2 to nie jest jakiś cud techniki, ale to całkiem przyzwoity sprzęt, choć akurat MAK150 to chyba byłby już na granicy jego możliwości.

Miałem Maka 150 na eq 3-2 i potwierdzam że to już granica tego montarzu , było widać że eq3-2 już się męczy z tą makówką. Jedyna rada jaka przychodzi do głowy , to idealne wyważenie Maka 150 na tym montarzu, wtedy nie cierpi przekładnia ślimakowa, lecz montarz i tak jest już toporniejszy niż z posadzonym Makiem 127.
Nie wiem czemu , ale z tubką newtona 150/750 eq 3-2 wydawał się mniej toporny niż z Makiem 150, być może długość tubki newtona dawała takie odczucie.

Mak150 na Eq3-2 to kiepskie połączenie. Da się, ale przyjemności z używania tego nie będzie. Miałem i nie polecam. Eq3-2 tak jak pisał Endriu dobrze pracuje z Newtonem 150/750 i jest to chyba największa tubka jaką można powiesić na tym montażu, żeby obserwacje nie irytowały, że obraz drga itd.

Oczywiście mówimy tu to EQ-3-2 na stalowych nogach

Miałem sporo czasu 150/750 na eq3 Soligor i nic mnie nie irytowało, dodatkowo na aluminiowych nogach. Teraz eq3-2 na stalowych 1,75" mam taką nadzieję że będzie dawał sobie rade z makiem 150. Toż to ta sama waga + krótsza tuba.

Miałem SCT 6cali na EQ3-2,nogi stalowe i było bardzo fajnie,ale MAKi sześciocalowe są znacznie cięższe.
Ciekawe że dłuższy Newton na tym montażu lepiej pracuje niż MAK,z czego to wynika ,trudniej prawidłowo wyważyć
Tak tylko się zastanawiam,bo nie miałem do czynienia z takim zestawem.

Myślę, że najważniejsza jest tu subiektywna definicja pojęcia "zadowolenia" z zestawu. Dla jednego 150/750 na eq3-2 to tragedia a dla drugiego jest ok. Jak pisałem dla mnie było ok nawet na eq3 aluminium a spora część osób złapała by się za głowę i zastanawiała jakim cudem to jeszcze stoi na nogach. Różnica w wadze 150/750 SW a Mak SW 150 jest na korzyść maka (dojdzie bino to będzie na odwrót), długość to samo więc siłą rzeczy wszyscy użytkownicy 150/750 na eq3-2 powinni biec do sklepu po eq5:)

Do przyzwoitości w eq 3-2 jest brakująca długa oś RA , czyli łożyskowanie na dwóch punktach podpory. bo obecna oś RA na jednym punkcie podpory to jakaś pomyłka , zważywszy jakie tam siły panują na tak krótkim łożyskowaniu o dł. ok. 30 mm, tym bardziej że łożyska ślizgowe są aluminiowe, + aluminiowa ślimacznica gdzie też pracuje jako panewka, osie są stalowe, eq5 ma te osie już aluminiowe.

Dzięki wszystkim za odpowiedzi. Mam zagwozdkę, czy czasem nie zapomnieć o eq3 i od razu szukać czegoś na az4 (np SW BK 909 bym widział na nim). Kurcze, najlepiej by było u kogoś gdzieś sprawdzić jak się śledzi np Saturna przez az4/paralaktyka/dobsona - niestety nie mam takiej możliwości. Jako początkującego naszły mnie też obawy (pewnie każdy z Was tak miał), czy ogarnę montaż EQ.

Do obserwacji planet weź paralaktyka, będzie wygodniejszy. EQ3-2 możesz też przestawić na ala alt-az tryb .

mkowalik napisał(a):Do obserwacji planet weź paralaktyka, będzie wygodniejszy. EQ3-2 możesz też przestawić na ala alt-az tryb .

Zgadzam się. Co do trudności to nie jest to jakieś skomplikowane. Na pewno bardziej niż AZ ale bez przesady. Sa dwie osie, jak ustawisz na obiekt, sledzisz wygodnie ruszając jedną gałka mikroruchow (os RA) lub napęd robi to za Ciebie. Sam w sobie montaż jest mniej poręczny niż AZ.

Ogarniesz. Ja mam teleskop i EQ3-2 trzy miesiące.

Radość ze "zmotoryzowania" duża. Nawet księżyc (małe powiększenia)
ucieka z widoku, choć powoli. Saturn czy Jowisz (duże powiększenia)
zwiewa tak szybko że jak kogoś zawołasz to zanim podejdzie - nie ma co oglądać.
A tak - ciach - i śledzenie jest. Do obserwacji wizualnych nawet nie bawię się z
ustawianiem na polarną. Ustawiam statyw na oko na poziomnicę i północ w minutę, i jest ok.

Pozdrawiam,
Kajetan

Witam wszystkich po długiej przerwie. Minęły prawie 4 miesiące i podjęłem męską decyzję odnośnie pierwszego telepa (ogólnie mało czasu - dom, rodzina, praca, obowiązki, itp...). Przemyślałem "za i przeciw" i na 99% wybrałem GSO 8". Wiem, że miała być (używana) makówka 127, ale po dłuższej analizie doszedłem do wniosku, że z czasem pewnie oprócz planet, łysego i słońca będę chciał czegoś więcej (obiekty M...). Priorytetem też miała być mobilność - cóż, w życiu trzeba być czasem elastycznym. Zmieniłem to. Z tego co wiem Synta 8" ponoć spokojnie zmieści się na tylnim siedzeniu Focusa (wyściełanym kilkoma kocami . Nasz US - obserwacje z ogrodu u teściów; DS - wypad za miasto. Aktualnie myślę nad bezpieczną i, przede wszystkim, ciemną miejscówką w okolicy Przemyśla... Myślę, że niedługo dam ogłoszenie kupna gso 8". Budżet podniosłem z 1000 do 1200. Pozdrawiam.

Proszę o zamknięcie tematu. Mam już Synię 8.