forem napisał(a):Domek, a jak długo go już używasz i jak często w stosunku do innych Twoich lornetek? Czego jeszcze używasz poza Zeiss? Zajrzałem na Twoją astrofotografię, super Pewien właściciel 18'stki Canon IS z US, TX zobaczył nią z ręki 110 obiektów Messiera i masę innych rzeczy. Czy w PL jest to również możliwe?
Z łopaki z lokalnej grupy miłośników astro mają parę kroków ode mnie co najmniej 3 miejscówki z najlepszym SQM 21,36*. Trochę za Cze-wą jest dziura 21,73**. Czy te 0,2 lub 0,56 mag./arc sec2 będzie dla Canon 18x50 dużą różnicą? Wiadomo => https://en.wikipedia.org/wiki/Bortle_scale Czy w praktyce warto jechać 40 minut dla zysku SQM z 21,17 na 21,73?
Chyba przegapiłem powyższego posta ale oczywiście odpowiem. Canona 18x50IS posiadam od jakichś 12-13 lat i jest to moja podstawowa lornetka obserwacyjna, głównie ze względu na to, że lubię trochę bardziej konkretne powiększenia i wygodę obserwacji z ręki bez statywu. Mam też Zeiss'a 20x60S od kilku miesięcy, na którego polowałem na rynku wtórnym od 10 lat (nowa kosztuje 29 tys. zł). Pod siedzeniem w samochodzie mam wrzuconą lornetkę Zeiss Jena Binoctrem 7x50, jako zawsze pod ręką ale w porównaniu do Canona i Zeiss'a 20x obserwację są jak gdyby przez studnię a do tego obraz drży w porównaniu do lornetek stabilizowanych. No cóż nie jest to lornetka szerokokątna. W garażu mam TZK 80 czyli lornetkę 10x80, z białą optyką, ale to jest bardziej egzemplarz kolekcjonerski, chociaż od czasu do czasu wyciągam ją z szafy i montuję na dedykowanym statywie. TZK fajnie obserwuje się samoloty ale obserwowałem też komety.
Co do SQM to zazwyczaj mierzy się je w zenicie przez co nie za bardzo oddaje poziom "ciemności" nieba. Wyznacznikiem może być jak widać Drogę Mleczną.
Maraton Messiera lornetką chyba byłby do zrobienia w marcu, na południu Polski w miejscówce z dobrym, odsłoniętym horyzontem. Jak sam zauważyłeś, głównie skupiam się na astrofotografii ale koledzy wizualowcy stałe przeciągają mnie na "jaśniejszą stronę mocy".