antekboodzik napisał(a):Słuchajcie
tak sobie dedukuję - czy aberracja chromatyczna (która zawsze w pewnym stopniu będzie obecna w achromatach) podczas obserwacji planet i Księżyca nie jest bardziej dokuczliwa w mniejszych powiększeniach niż w większych (zakładając realistyczne wartości)?
Aberracja chromatyczna obecna jest w każdym refraktorze - nawet we fluorytowym triplecie APO. Kwestia tylko taka, że po prostu od pewnej wartości robi sie ona niezauważalna. Tak samo niezauważalna robi sie w długoogniskowych achromatach. Niektórzy porównują 100mm achromata f/18 do 100mm APO f/6 lub 100mm ED f/9. To tylko takie szacunkowe porównania, bo i tak wszystko zalezy od jakości optyki i użytego szkła. Wchodzi jeszcze na to nakładająca sie aberracja sferyczna... Nawet kwestia nazewnictwa jest tez mocno dyskusyjna. Co jest achromatem a co nie jest...? Co jest APO a co nie...?
Czy AC będzie widoczna w mniejszych czy wiekszych powiekszeniach? Zalezy od jasnosci obiektu. Jeśli zmniejszamy źernicę, to jasne obiekty ciemnieja i AC jest mniej widoczna. Jednak przy bardzo jasnych obiektach, nawet w granicznych powiekszeniach AC jest widoczna i wtedy przeszkadza najbardziej, bo dodatkowo staje sie widoczny mniejszy kontrast (np. cienie na Ksieżycu są fioletowe* zamiast czarnych).
*Nie muszą byc koniecznie filetowe, bo to zalezy od ustawienia obiektywu, uzytego szkła, a nawet ustawienia ostrości. Kolory obwódek najlepiej sprawdzać na antenkach w słoneczny dzień. Wówczas mozna sie pobawić ustawianiem ostrości i zobaczyc jak ogniskuja sie poszczególne barwy na osi optycznej teleskopu.