Karol napisał(a):A SWANy - dobra transmisja, kontrast - to nie jest jakieś połączenie dużego pola (choć słabo skorygowanego w F/5) z "funkcją" wymiatacza DS ?
Również specjalnie dla Lolaka - zmiana temata
Ależ oczywiście. Trzeba tylko przymknąć oko na wady brzegowe. W sprzętach f/10-f/8 są prawie idealne, od f/6-f/7 wyłażą wady, co niektórym, np. mi, nie przeszkadza ich używać i w f/5. Swany 33 i 15 mam zawsze na obserwach. Najważniejszym parametrom do szukania DSków minimalnie (tyci-tyci) ustępują Ultimom, ale transmisją i kontrastem wyraźnie biją noooo teeee, no te tam, no te modne takie
Parę razy pisałem, że kiedyś wyrwałem na Astromarcie (dzięki Pablito!) Erfla Matsuyamy 26 mm 1,25". Wypełnił mi wtedy lukę między Ultimami 18 i 30. To istny klejnocik, ten sam obraz plus szersze pole. Nie pamiętam, ale kosztował niewiele, nawet na polskie warunki, coś w stylu 30-40 USD. Jak ktoś śledzi Astromarta i trafi - nawet się nie wahać. W sumie wielka rzadkość, raz widziałem go jako Erfle Circle T, 2x jako Matsuyama Erfle. To jedno i to samo, taka jak orciaki UO i Circle T. Brać te ortho tysz. Brać wszelkie RKE Edmund Scientific, brać Kellnery Matsuyama/Circle T, Plossle Tele Vue, Meade 4000 SPL, orciaki i Plossle Celestrona byle made in Japan - to wszystko budżetowe okularki z małym polem (40-52 stopnie), ale świetne do planet i DS. Z droższych: zoomy Nikona i Leica, Takahashi LE, Pentaxy XO i XW. Oczywiście brać to wszystko, jeśli nie chcecie być "na czasie", a wolicie być zacofańcami, którzy nie wiedzą, że ino kosmicznie wielgachne pole wymiata i w ogóle się liczy. Zwłaszcza brać, gdy macie choć co jakiś czas kontakt z rzeczywiście ciemnym niebem. Powtórzę: pod rozjaśnionym niebem różnice się zacierają, podobnie jak między obrazami z większego i mniejszego teleskopu.