zelik76 | 25 Sty 2009, 15:32
Ponieważ pogoda cały czas niedopisuje zgrałem sobie w dzień lunetke celowniczą z teleskopem, robiłem to używając nasadki kątowej 45stopni i ostrość była bardzo dobra. Lecz gdy zdejmę nasadkę i włoże okular do ogniska głównego to jest tragedia, nie mogę nawet zobaczyć zarysów tego co oglądam regulując wyciąg od minimalnego położenia do maksymalnego.Czy ja robie coś nie tak?
Refraktor SW 120/600 na EQ 3-2, okulary SWA 5mm, SPL 10mm, SPL 25mm, filtr Baader Semi-APO i Orion Ultra Block, lornetka Delta Optical 12 x 50.