Zacznijmy od niego.
James A. McDivitt, który dowodził pierwszą misją NASA w kosmosie, a później brał udział w pierwszym załogowym locie orbitalnym modułu księżycowego, kluczowym kroku w kierunku lądowania człowieka na Księżycu, zmarł w Tucson w stanie Arizona w wieku 93 lat.
McDivitt dowodził kapsułą Gemini 4, która krążyła wokół Ziemi przez prawie 98 godzin w ciągu czterech dni w czerwcu 1965 roku, co jest rekordem dla dwuosobowego lotu kosmicznego.
Głównym celem misji było ustalenie, czy astronauci mogą wytrzymać długi czas w kosmosie, co im się udało. Ale jego najbardziej znanym osiągnięciem był pionierski 20-minutowy spacer kosmiczny Edwarda H. White'a 2d, członka załogi McDivitta.
McDivitt wywołał spore poruszenie, gdy zgłosił, że zauważył coś, co wyglądało na satelitę krążącego w pobliżu jego statku kosmicznego i zrobił temu czemuś zdjęcia.
Powiedział: 'Miał geometryczny kształt podobny do puszki po piwie lub puszki z drobnym drobiazgiem, takim jak ołówek lub coś z niego wystającego. Wszystko było białe."
Po jakimś czasie powiedział, że prawdopodobnie dostrzegł kawałek lodu lub Mylar, który spadł z jego kapsuły kosmicznej.
Saga o rzekomym UFO ciągnęła się za nim przez lata.
Kiedyś cierpko zauważył: Stałem się światowej sławy ekspertem od UFO – niestety.
Mimo to dobrze się przy tym bawił.
Z kilku małżeństw pozostawił po sobie wiele dzieci, wnuków i prawnuków.
Zaraz po publicznym ogłoszeniu, że został wybrany do Gemini 4, pewnego sobotniego ranka zebrał troje dzieci przy śniadaniu.
Jak o tym opowiadał: "Powiedziałem: 'Dzieci, powiem wam coś naprawdę ważnego. Niedługo polecę w kosmos' ale starsze dzieci powiedziały, że już słyszały o tym w szkole".
Wiosną 1969 r. McDivitt został kierownikiem operacji lądowania na Księżycu NASA, gdy przygotowania osiągnęły punkt kulminacyjny do Apollo 11, pierwszego lądowania na Księżycu.
Został mianowany głównym kierownikiem programu misji Apollo po tym epickim locie.
Więcej:
https://www.nytimes.com/2022/10/17/scie ... -dead.html
Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne