Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie

PostEkolog | 18 Maj 2012, 14:38

Znany fizyk Weinberg na łamach Świata Nauki wypowiedział się kiedyś na temat wielkich teorii współczesnej fizyki.
Ocenił, że o ile teoria dotycząca mikroświata (kwarki, "Model Standardowy", itd) może kiedyś zostać
zastąpiona inną o tyle Teoria Względności wydaje się mieć jeszcze solidniejsze potwierdzenia i jest bardziej
przekonująca matematycznie. Z tego wynikało by, że z prędkościami większymi niż światło nigdy nie polecimy.

Pojawiają sie optymiści mówiący o "nieznanych" wynalazkach, odkryciach i
wielu (błagam nie wymieniajcie ich) metodach latania czy może skakania
z prędkościami większymi niż światła.

Moim zdaniem są one bez sensu nawet na gruncie logiki. OSF (Odd Science Fiction).

Zakładajac nawet takie "metody" jako "wykonalne" (co piszę z trudem :) )
mamy:

Człowiek zapakowany w jakąś kapsułę (na powietrze itp) nie może skoczyć od razu do innej Galaktyki bo
nie wie co się tam "teraz" dzieje w miejscu, które wybrał na cel. Tam wszystko się porusza.
Nawet w naszej okolicy gwiazdy(układy planetarne) dryfują chaotycznie wzgledem siebie z predkościami około 20 km/sek.

Może trafić tam w gwiazdę, czarną dziurę, wnętrze planety itp.
Musiałby zapewne skakać po troszeczku (o rok świetlny) do jako tako zaprognozowanego miejsca
tam starannie analizować astronomicznie następny cel itd.
Jak się nad tym spokojnie zastanowić to jest to czasowo i energetycznie najpewniej nie do przyjęcia
oraz statystycznie wątpliwe.
Co z tego że mniejsza szansa katastrofalngo trafiena jak wiele, wiele więcej prób obarczonych ryzykiem.

Wracajac do realnych podróży.
Wiadomo, że w przestrzeni międzygwiezdnej wystepuje pewne nasycenie protonami
i z predkościami bliskimi światłu nie można latać bo protony owe stanowią wtedy
promieniowanie, które niszcząco rozgrzewa rakietę (pomijajac już ciała ludzkie).
Teoretycznie można by stosować wielokilometrowe osłony z ciężkich materiałow ale rozpędzanie
(i hamowanie potem) tego to utopia energetyczna. "Latająca planetoida" ;)

Dwa razy mniejsza prędkość to promieniowanie spada już kilka razy (najprawdopodobniej osiem razy)
ale nadal jest kłopotliwe.

Dlatego realnie można będzie latać z prędkością najwyżej rzędu jednego procenta (czyli jedna setna) prędkości światła.
Trudno inaczej - biorąc jeszcze pod uwagę kolizje np z ziarenkiem piasku ;)

Na szczęście (statystyka) raz na kilkadziesiąt milionów lat mijamy się z innym układem planetarnym
bardzo blisko(wspomniany dryf) i wtedy może uda się dolecieć i skolonizować jakąś tamtejszą planetę
za życia zaledwie jednego lub kilku(nastu) pokoleń w rakiecie.
Co jest konieczne skoro za kilka miliardów lat przy Słońcu nie będziemy już mogli żyć.

Pozdrawiam
Ekolog
 

Postmax337 | 18 Maj 2012, 16:39

bardzo ciekawy artykuł :)
 
Posty: 58
Rejestracja: 04 Sie 2011, 17:40

 

PostJanusz_P. | 18 Maj 2012, 16:59

Bez sensu jest się użerać z wydatkowaniem energii i marnowaniem jej na rozpędzanie tysięcy ton w te i we wte, trzeba użyć inżynierii gwiezdnej i odpowiednio zmodyfikować osobliwość zwaną czarną dziurą spolaryzować ją grawitacyjnie tak aby generowała przestrzeń za statkiem i zasysała przed nim ot i cała filozofia podróżowania w czasoprzestrzeni :arrow: :idea:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Posttas | 18 Maj 2012, 20:14

To ja dorzucę kilka swoich groszy.
Trochę światła na to zagadnienie rzuca historia i jej całkowicie przewidywalna cykliczność. Na pewno zauważyliście pewną prawidłowość w wynajdowaniu przez ludzkość środków transportu na przestrzeni tysiącleci. Dlaczego po wynalezieniu szybkiego wozu zaprzęgowego tylko nieliczni z niego korzystali, reszta poruszała się pieszo. Tak samo samochód, wynalezienie go ale upowszechnienie trwało dziesięciolecia. Po prostu nie opłaca się podróżować szybko, póki ten sposób transportu nie stanieje, czyli nie zostanie wynaleziony szybszy od niego. Wtedy ten poprzedni staje się używalny. Zawsze tak było, jest i będzie.
Nie każdy ma samolot bo się to nie opłaca, lepiej się poruszać 10x wolniej i 1000x taniej.
Nie każdy ma swoją szybką łódź, po po prostu nie ma potrzeby pokonywania oceanu w 24h skoro można w 5 dni 100x taniej.
itp itd
Dlatego uważam, że tak jak to bywało wiele wiele razy na przestrzeni historii to odkrywcy będą poruszać się powolnym i wielkim statkiem. Być może to będzie planetoida wydrążona w środku i zapewniająca w miarę normalne warunki życia. Taka podróż będzie trwać tysiace lat ale na pewno znajdą się chętni stanąć tam, gdzie nie stanął jeszcze żaden człowiek i widzieć to, czego nie widział nikt przedtem :)
 
Posty: 13
Rejestracja: 07 Mar 2010, 23:45

 

Postmarian0188 | 03 Sty 2014, 12:05

ostatnio czytalem o skonstruowaniu napedu podprzestrzennego warp a stad juz niedaleko do lotow miedzygalaktycznych opanowanie pol silowych nie powinno zajac wiecej niz 10 lat co za tym idzie za 10 lat obecne pojecie kosmosu napewno sie zmieni ;)
 
Posty: 4
Rejestracja: 03 Sty 2014, 11:36

PostJanusz_P. | 04 Sty 2014, 14:41

To ja poproszę o źródło tych sensacyjnych wiadomości :roll: :?:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postpicasso | 04 Sty 2014, 19:28

Cinema City.Gościu naoglądał się co nieco,i wyszedł real.
 
Posty: 35
Rejestracja: 08 Cze 2012, 19:57

 

Post•Fish3r• | 04 Sty 2014, 21:52

założenie komletnie imho bez sensu bo ekstrapolacja przyszłości opiera się na znanym obecnie stanie fizyki.

Równie dobrze i bardzo racjonalnie myślano że Ziemia się nie może poruszać , bo gdyby się poruszała to by nas zduchnęło z powierzchni. Śmieszne nie ?
I tak samo - dzisiejszy poziom "racjonalizowania" co do przemieszczania się w przestrzeni będzie równie smieszny dla następnych pokoleń np za 1000lat. jak owe zdmuchnięcie z ziemi dla nas dzisiaj.
 
Posty: 1120
Rejestracja: 15 Lip 2012, 13:40

Postzbyszek | 04 Sty 2014, 22:02

JAkby swiat cowidzimy nie byl tak jak widzimy po liniach prostych a spiralnych co tylko nimi swiatlo poruszac sie moze . Patrzymy na cos co iles tam lat swietlnych od nas bo tak zawiniete a w sumei blisko jakby jakas relatywistyczna prosta polaczyc Ziemie z tym czyms .
Moze jakis material otoczka energetyczna wystarczy aby po tej innej prostej podrozowac :)
 
Posty: 3014
Rejestracja: 28 Lip 2005, 23:00
Miejscowość: znikam

Postekolog | 06 Gru 2018, 01:48

Wracajac do realnych podróży.
Wiadomo, że w przestrzeni międzygwiezdnej wystepuje pewne nasycenie protonami
i z predkościami bliskimi światłu nie można latać bo protony owe stanowią wtedy
promieniowanie, które niszcząco rozgrzewa rakietę (pomijajac już ciała ludzkie).
Teoretycznie można by stosować wielokilometrowe osłony z ciężkich materiałow ale rozpędzanie
(i hamowanie potem) tego to utopia energetyczna. "Latająca planetoida" ;)

Dwa razy mniejsza prędkość to promieniowanie spada już kilka razy (najprawdopodobniej osiem razy)
ale nadal jest kłopotliwe.

Dlatego realnie można będzie latać z prędkością najwyżej rzędu jednego procenta (czyli jedna setna) prędkości światła.
Trudno inaczej - biorąc jeszcze pod uwagę kolizje np z ziarenkiem piasku ;)

Na szczęście (statystyka) raz na kilkadziesiąt milionów lat mijamy się z innym układem planetarnym
bardzo blisko(wspomniany dryf) i wtedy może uda się dolecieć i skolonizować jakąś tamtejszą planetę
za życia zaledwie jednego lub kilku(nastu) pokoleń w rakiecie.
Co jest konieczne skoro za kilka miliardów lat przy Słońcu nie będziemy już mogli żyć.



Jakiś naukowiec opracował raport, który wyciekł.
Raport proponuje poszerzyć założenia szukania obcego życia inteligentnego.
1. Kosmici mogą nie być oparci na węglu
2. Mogą być mniejsi i niezauważalni nawet jak obok nich staniemy.
3. Należy (jednak) analizować doniesienia o UFO bo jakieś może być prawdziwe mimo, że nasza wiedza praktycznie wyklucza "turystyczne" wycieczki kosmitów
ale skoro są planety istniejące już 11 miliardów lat i to tam mieli dużo czasu by coś wymyślić jak sprawnie podróżować.

Na koniec jest tam jednak jedno BARDZO MĄDRE ZDANIE (dobrze tłumaczące paradoks Fermiego - braku informacji o obcych):

"Z grubsza sądzę, że mikroby będą w kosmosie powszechne, ale życie wielokomórkowe i cywilizacje będą rzadkie." :idea:

Czyli życie może być na co tysięcznej planecie, życie wielokomórkowe na co milionowej, a cywilizacja techniczna z radiem na co miliardowej. :!: :!: :!:

https://www.sciencealert.com/here-s-the ... 9kUDFb3aww

Pozdrawiam
Załączniki
Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie: ufo.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6166
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postradek_s | 29 Mar 2020, 09:47

Szczerze mówiąc bardzo wiele na temat przyszłości mimo iż to kino pokazuje film Interstellar (2014) i być może nie będzie tak jak w tym filmie ale porusza on bardzo ciekawe wątki związane z fizyką i astrologią. INSPRUJĄCY
MR Radka - profesjonalna regeneracja turbin i turbosprężarki, ul. Polna 3b, 39-300 Mielec, Tel: 609 141 806
Dowiedz się więcej o technologii turbo i turbodoładowaniu: Regeneracja turbosprezarek, turbo-doladowanie
 
Posty: 1
Rejestracja: 29 Mar 2020, 09:39

Postekolog | 26 Cze 2020, 03:51

Za około milion trzysta tysięcy lat do Słońca zbliży się dobra dla podtrzymywania życia na jej planetach i bardziej długowieczna od Słońca gwiazda
Gliese 710 będąca pomarańczowym karłem, a nie żółtym karłem jak Słońce.

https://arxiv.org/abs/1805.07581

Takie i nawet bliższe minięcia zdarzają się statystycznie gwiazdom co odpowiednio wiele milionów lat.

Będzie to okazja do wysłania misji kolonistów, gdyż tylko w takich przypadkach możliwy jest sensownie krótki lot - kilkunasto lub kilkudziesięcioletni.

Barierą nie jest sprawność silników rakietowych lecz zło wyrządzane rakiecie gdyby poleciała z prędkością rzędu połowy prędkości światła.
Zacznie się przegrzewać od zderzeń ze zgarnianymi z przestrzeni międzygwiezdnej nielicznymi ale na pewno tam obecnymi atomami
- to policzyli kiedyś znani fizycy i temat jest zamknięty.

Jeśli do tego czasu religie przetrwają, a nawet zapanują na Ziemi nad władzą publiczną to za sam pomysł ucieczki z Ziemi (zamiast czekania grzecznie na "Zapowiedziany Koniec Świata")
naukowcy i inżynierowie zostaną spaleni na stosie albo skazani na długoletnie więzienia albo straszliwie skatowani publicznie, oślepieni i pozbawieni języka
jak Jurand ze Spychowa – postać z powieści "Krzyżacy" Henryka Sienkiewicza. :idea:

Siema
Załączniki
Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie: gl710.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6166
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 11 Lip 2020, 12:27

Takiego użycia tego pojęcia to się nie spodziewałem. Przypomnijmy:
Nowy Świat – określenie wprowadzone w okresie wielkich odkryć geograficznych dla nowo odkrytych lądów: Ameryki oraz Australii i Oceanii.
Jednocześnie znane Europejczykom od starożytności kontynenty Europy, Azji i Afryki zaczęto określać mianem Starego Świata.

A teraz cytat - refleksja naukowców od języków:
Gdy w kierunku Proximy b polecą kolejne statki, które znów będą potrzebowały wielu pokoleń, aby dotrzeć na miejsce
bariera językowa i cywilizacyjna może być na tyle duża, że na miejscu nowi koloniści mogą zostać odrzuceni i w Nowym Świecie :D
może dochodzić do aktów prześladowania czy dyskryminacji nowych przybyszów.

Badacze wsparli się obserwacją, że polinezyjscy żeglarze, którzy rozprzestrzenili się na wyspach południowego Pacyfiku między 3000 a 1000 r. p.n.e.
choć wszyscy mieli swoje korzenie na Tajwanie 6000 lat p.n.e., to już w pierwszym tysiącleciu p.n.e. ich języki polinezyjskie
w niewielkim stopniu przypominały ich wspólny język źródłowy Formosan.

Naukowcy twierdzą, że już podczas lotu międzygwiezdnego powstaną nowe słowa (realia nietypowe wymuszą nowe nietypowe słownictwo dla nietypowych spraw)
i język zacznie się znacząco zmieniać.
Więcej
https://spidersweb.pl/2020/07/podroze-m ... ezyka.html

Jeszcze taka obserwacja tamże.
Studenci filologii angielskiej, w programie nauczania mają pierwszy (i zazwyczaj jedyny) kontakt z językiem staroangielskim.
Poznając literaturę angielską zazwyczaj zaczyna się od Beowulfa, jednego z najstarszych dzieł literatury staroangielskiej.
To spisany po raz pierwszy około 1000 lat temu poemat.
Ten sam język ewoluując przez kolejne tysiąc lat, stał się znanym nam dzisiaj językiem angielskim, ale okazuje się,
że komunikacja między dzisiejszymi anglikami, a użytkownikami języka angielskiego sprzed tysiąca lat byłaby raczej niemożliwa. :o

Moja uwaga.
Ktoś tu realnie myślał. Wiedział lub trafił, że z prędkościami rzędu połowy prędkości światła nie da się latać
(zgarniane po drodze protony międzygwiezdne przegrzeją rakietę i ugotują astronautów).

Uspokoję Was, że nie trzeba aż tak daleko latać. Wystarczy jak ludzkość poczeka.
Co około 100 milionów jakiś układ planetarny przelatuje zaledwie o miesiąc świetlny od Słońca (obliczenia własne "Ekologa").

Siema
Załączniki
Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie: statek-kosmiczny-1000x588.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6166
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 06 Gru 2020, 12:07

Gdy rakieta leci z prędkością prawie równą prędkości światła (zakładać można nawet 99.99999 % c)
to napotkany barion uderza w nią tak jakby ona stała a on leciał tak szybko.

Energia takiego barionu bynajmniej nie rośnie tylko z kwadratem prędkości.
Wzór (m*v^2)/2 jest uproszczeniem (dla małych prędkości) prawidłowego wzoru na energie kinetyczną,
który wynika z odkryć Einsteina.

Prawidłowy wzór jest bardziej skomplikowany i gdy prędkość zbliża się do prędkości światła energia rośnie
niebywale szybko, nieproporcjonalnie, sięgając nieskończoności.

Dlatego nie tylko rakiety ale nawet jednego protonu ludzkość nie rozpędzi do prędkości światła
bo nie mamy nieskończonej energii, a taka byłaby potrzebna.

Barion lecący z prędkością bliską światła wbity w rakietę dostarcza bardzo dużą energię, która zamienia się głównie w cieplną
i trzeba ją wypromieniować a stygniecie w próżni jest trudniejsze bo nie ma unoszenia energii przez sąsiadujące powietrze.

W necie był materiał o artykule dwóch znanych fizyków - z konkluzją:

Rakieta lecąca z prędkością równą dziewięćdziesiąt kilka procent prędkości światła
zgarnia tyle barionów typowych w przestrzeni międzygwiezdnej, że musiałaby mieć
2-kilometrowe osłony aby te osłony nadążały z wypromieniowywaniem ciepła i astronauci się nie przegrzali.

Nawet gdyby przestrzeń była idealnie pusta to z całą pewnością pojawiają się w niej na chwilę
cząstki "z niczego" - jedną z pary może podkradać czarna dziura i mamy promieniowanie Hawkinga.

Artykuł w Świat Nauki omawiający osobliwości naszego świata czyli mechaniki kwantowej
wprost wskazał, że bardzo szybko lecący obiekt w całkowicie pustej przestrzeni
dozna promieniowania (korpuskularnego) od wspomnianych cząstek.

Zatem aż z trzech powodów latanie z prędkością naprawdę bliską c jest niewykonalne
(trudność rozpędzenia rakiety, dwa rodzaje mikro-pocisków czekające na drodze takiej rakiety)

Siema
https://elektrosiec.pl/energia-i-predkosc-czastki/

https://cnx.org/contents/u2KTPvIK@6.10: ... ywistyczna
Załączniki
Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie: barion_c.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6166
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 22 Cze 2021, 21:34

'Naukowcy przeprowadzili symulację mającą na celu sprawdzenie, jak szybko średnio zaawansowana cywilizacja może rozprzestrzenić się w galaktyce.
Okazuje się, że wcale nie zajęłoby jej to dużo czasu - oczywiście licząc w kategoriach kosmosu.
Symulacja stworzona przez Jasona T. Wrighta i jego zespół zakładała, że cywilizacja do ekspansji kosmosu może wykorzystać statki kosmiczne
niewiele szybsze niż nasze najbardziej zaawansowane sondy międzyplanetarne.
Wynik? Całą galaktykę, podobną do Drogi Mlecznej, można by podbić w "zaledwie" miliard lat.
Oczywiście z perspektywy długości życia człowieka to bardzo długi czas.
Jednak w perspektywie kosmosu to zaledwie ułamek "życia" galaktyki.
Symulacja nie zakładała wykorzystania technologii innej niż taka, którą znamy ani łamania znanych nam praw fizyki.
Sama ekspansja miałaby następować bardzo powoli - na 100 tys.
lat jedynie jeden statek osadniczy wyruszałby w podróż na inną planetę lub do innego układu.
Każda podróż trwałaby ok. 10 lat, a tylko nieliczne planety oferują warunki wymagane dla podtrzymania życia "kosmitów".

Życie w macierzystym systemie oraz każdym nowo zasiedlonym trwałoby nie więcej niż 100 mln lat.'

https://tech.wp.pl/jak-podbic-droge-mle ... 426311648a

Skoro podróż trwa tylko 10 lat to oczywiste staje się, że dzieje się to tylko wtedy gdy jest okazja.
Bliskie mijanie się z innym układem planetarnym.
Słońce dryfuje w kosmosie przypadkowo z prędkością 20 km / sek

Czas_lotu_dryfujacego_slonca_na_dystansie_4_lata_w_latach = 4 * (300000/20)

wychodzi 60000 lat

ale tak by było gdyby zawsze trafiało w pobliże innej gwiazdy.

Tymczasem szachownica 4x4 lata świetlne ma pol o boku miesiąc 4*12*4*12
a z nich dotyka inną gwiazdę tylko 4.
Zatem sytuacja jest 12*4*12 razy gorsza.

Mnożymy zatem 60000 * 12*4*12 => 35 milionów lat.

Naukowcy kiepsko oszacowali sprawę. Co 100 tys. lat to nie jest co 35 milionów lat.

Siema
Załączniki
Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie: ilus.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6166
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 23 Cze 2021, 16:14

Wniosek z poprzedniego wpisu jest taki, że naukowcy co oszacowali że loty przy nieco lepszej technologii
będą trwały 10 lat i odbywały się co 100 tys. lat ogromnie się pomylili.
Dyrektor instytutu w którym pracują powinien wziąć ich pod uwagę przy najbliższych decyzjach o wymianie kadry na lepszą, IMHO.

Tam nie podałem założeń (bo było późno, a rano jechałem na drugie szczepienie A.Zen.) - naprawiam to:

Gęstość gwiazd w kosmosie w Drodze Mlecznej można przybliżyć rozmieszczeniem ich w narożach sześcianów o boku 4 lata świetlne.

Odległość najwyżej jednego miesiąca jako rozsądnie możliwą do pokonania w ciągu 10 lat lotu astronautów
przy technologiach "nieco lepszych" niż dziś w roku 2021 trudno uznać za małą - to też ogromne wyzwanie.

Wymaga bowiem bardzo wysokiej, kompletnie fantastycznej dla dzisiejszych budowniczych rakiet,
średniej prędkości (a jeszcze dochodzi czas rozpędzania i zwalniania) ze wzoru

prędkość = droga / czas

zatem

prędkość = 1 miesiąc świetlny / 10 lat.

zamiast to liczyć wystarczy zauważyć że lot trwa 120 miesięcy.
Skoro światło przybyłoby to w 1 miesiąc to rakieta mknie 120 razy wolniej niż ono.

300000 [km/sek] / 120 = 2500 kilometrów na sekundę. :o

Tymczasem
'Najszybszy obiekt na świecie.
Okazało się bowiem, iż pewna konstrukcja, będąca ludzkim dziełem, przekroczyła prędkość 532 tysięcy kilometrów na godzinę.
Ten niesamowity wynik osiągnęła właśnie sonda kosmiczna Parker Solar Probe i tym samym,
zdobyła miano najszybszego obiektu stworzonego przez człowieka.'

https://www.pcworld.pl/news/Jaki-jest-n ... 27210.html

532 000 km/h = 532000 / (60*60) km/sek = 147 km.sek (w dodatku korzystała z przyciągania grawitacyjnego słońca co podczas lotu ku innej gwieździe nie zajdzie).

Zatem jest 2500/147 = 17 razy wolniejsza.

Siema
Załączniki
Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie: zalosun4.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6166
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 01 Lip 2022, 14:37

Może polecimy względnie powoli ale na czymś solidnym?
(msn.com) Sezon ogórkowy powoduje wyszukiwanie sensacji popularno-naukowych ale może tym razem coś się udało?

Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie: czysamo.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6166
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 05 Gru 2022, 13:26

Podobnie jak szybujący ptak nalatuje wielokrotnie pod wiatr i uzyskuje dużą prędkość, rakieta wielokrotnie wleci w zewnętrzną granicę wiatru słonecznego odbijając się od jego cząstek.
Prędkość końcowa jest ogromna. Lot pod inną gwiazdę staje się sensowny. Zaledwie w 200 lat pod sąsiednią gwiazdę.

'Badana jest technika, dzięki której statek kosmiczny może oddziaływać z przepływami zjonizowanego gazu w przestrzeni (wiatr słoneczny lub ośrodek międzygwiazdowy) w celu przyspieszenia go do prędkości większych niż prędkość przepływu. Inspirując się dynamicznymi manewrami bujania wykonywanymi przez ptaki morskie i szybowce, w których różnice w prędkości wiatru są wykorzystywane do uzyskania prędkości, w proponowanej technice statek kosmiczny generujący siłę nośną krąży pomiędzy regionami heliosfery o różnych prędkościach wiatru, uzyskując w tym procesie energię bez użycia paliwa i przy niewielkim zapotrzebowaniu na energię na pokładzie. W najprostszej analizie, ruch statku kosmicznego może być modelowany jako seria elastycznych zderzeń pomiędzy regionami ośrodka poruszającymi się z różnymi prędkościami. Bardziej szczegółowe modele trajektorii statku kosmicznego są rozwijane w celu przewidywania potencjalnych zysków prędkości i maksymalnej prędkości, która może być osiągnięta w odniesieniu do stosunku uniesienia do oporu pojazdu. Zaproponowano mechanizm generujący siłę nośną, w którym moc jest pobierana z przepływu nad pojazdem w kierunku lotu, a następnie wykorzystywana do przyspieszania otaczającego ośrodka w kierunku poprzecznym, generując siłę nośną (tj. siłę prostopadłą do przepływu). Wykazano, że duże wartości stosunku unoszenia do oporu są możliwe w przypadku, gdy mała prędkość poprzeczna jest nadawana w dużym obszarze oddziaływania. Wymóg dużego obszaru oddziaływania przy ekstremalnie niskiej gęstości heliosfery wyklucza użycie fizycznego skrzydła, ale wykorzystanie fal plazmowych generowanych przez kompaktową antenę kierunkową do nadania pędu otaczającemu ośrodkowi jest wykonalne, przy czym wzbudzenie fal R, fal X, fal Alfvena i fal magnetosonicznych wydaje się być obiecującym kandydatem. Zdefiniowano koncepcyjną misję, w której dynamiczny wzlot odbywa się na szoku końcowym heliosfery, umożliwiając statkowi kosmicznemu osiągnięcie prędkości zbliżonej do 2% c w ciągu dwóch i pół roku od startu bez użycia paliwa. Technika ta może stanowić pierwszy etap wieloetapowej misji mającej na celu osiągnięcie prawdziwego lotu międzygwiezdnego do innych układów słonecznych.'

https://www.frontiersin.org/articles/10 ... 17442/full
Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie: frspt-03-1017442-g001.jpg
Z jakimi prędkościami kiedykolwiek polecimy w kosmosie: frspt-03-1017442-g006.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6166
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 17 gości

AstroChat

Wejdź na chat