szuu napisał(a):przecież miało być o cywilizacjach pozaziemskich, w domyśle dużo bardziej zaawansowanych technologicznie, skoro już porywają się na taką akcję.
istniałaby szansa wysłania materiału genetycznego w całkowicie zautomatyzowanym statku i na miejscu użycie tego materiału do wytworzenia potrzebnych organizmów, omijając problem nieprzystosowania organizmu do podróży.
podróże powolne wydają się nie mieć żadnych ograniczeń. a w skali życia galaktyki co za różnica czy lecimy do kolejnej gwiazdy 100 czy 1000 lat.
Konkrety proszę. Nie ma i nigdy nie będzie technicznej możliwości odtworzenia gdzieś organizmu lub organu o sporych rozmiarach. Drukarka 3D to zupełnie co innego niż układanie atomów i cząstek w białka i komórki.
Oczywiście można spakować sporo pakunków z bakteriami i innymi mikroorganizmami i liczyć na to, że jeden na bilion przeżyje podróż, a nawet lądowanie i tam po 2 miliardach lat wyewoluuje w gatunek tworzący cywilizację.
Co do powolnych podróży to mimo wszystko groźne są promieniowania elektromagnetyczne oraz erodowanie osłon przez ciągle trafienia szybkimi cząstkami materialnymi - nawet jak się poleci w ogromnych, grubościennych, wirujących (dla wywołania grawitacji) cylindrach.
Choćby w takich:
https://en.wikipedia.org/wiki/O%27Neill_cylinderOstatnie odkrycie (tlenu nawet w przestrzeni międzygalaktycznej) pokazuje że materiał na życie jest wszędzie w kosmosie.
Ono musi tam powstawać. Jako, że kopia z ojca na syna czy z matki na córkę nigdy nie jest idealna (czasem lepsza mutacja genetyczna) życie tam może i musi też ewoluować w walce o byt i w końcu doprowadzać do powstania gatunku stosującego w walce o byt inteligencję i narzędzia (broń).
Tylko kwestia sporych odległości wzajemnych i braku chęci budowania i używania gigantycznych nadajników i odbiorników radioteleskopowych - bo to kosztuje i społeczeństwa wolą inne wydatki - powoduje, że jeszcze ich nie wykryliśmy.
Pozdrawiam