Kristelos,
kristelos napisał(a):Kiedyś wielu sceptyków podobnie wypowiadało się o planetach krążących wokół innych gwiazd. Niby było to oczywiste, ale .....
Wyjątkowość życia na Ziemi jakoś do mnie nie przemawia. Wręcz przeciwnie, uważam to jako dowód istnienia życia w kosmosie.
Zauważ, że ja nigdzie nie piszę, że jestem sceptycznie nastawiony do możliwości istnienia życia gdzieś z dala od Układu Słonecznego. Ja jedynie piszę, że nie mamy żadnych podstaw aby twierdzić, że jest ono prawie pewne. Oczywiście, nie mamy żadnych podstaw, aby twierdzić, że "jesteśmy sami" we Wszechświecie.
Z planetami pozasłonecznymi sprawa wyglądała chyba jednak inaczej - kwestionowano raczej wnioski z obserwacji sugerujących, że jakiś efekt jest wynikiem obecności planety przy innej gwieździe. Sam proces powstawania planet też nie wydawał się być czymś specjalnie skomplikowanym.
Jeśli mówimy o życiu, to problemem jest to, że nie mamy pojęcia, w jaki sposób ono powstało. Naukowcy wielokrotnie próbowali doprowadzić w laboratorium do powstania jakiegokolwiek, najprostszego możliwego życia, ale z tego co wiem, to jak do tej pory żaden taki eksperyment się nie powiódł. W związku z tym nie mamy nawet bardzo przybliżonego oszacowania tego, jak łatwo powstaje życie. Oczywiście, możliwe że eksperymenty trwały zbyt krótko, może warunki, przy których były przeprowadzane, były nieodpowiednie. Nie wiemy tego. Być może w sprzyjających warunkach życie może powstać w czasie krótkim w porównaniu do czasu życia gwiazd i we Wszechświecie jest mnóstwo życia, nawet inteligentnego. Z drugiej strony może być też tak, że przeciętnie na planecie, na której panują warunki sprzyjające życiu, życie powstaje raz na setki miliardów lat (albo i rzadziej) i to, że na Ziemi zdążyło powstać zanim Słońce skończyło swój stabilny żywot oznacza, że jesteśmy wielkim wyjątkiem i mieliśmy olbrzymie szczęście.
Nie faworyzuję tu żadnej z tych możliwości - po prostu pokazuję, że (na razie) nie mamy żadnych przesłanek, aby twierdzić cokolwiek o istnieniu życia poza Układem Słonecznym.
Pozdrawiam
Piotrek Guzik