"Błyski zostały wykryte przez amerykańskiego satelitę Vela 5B. Wystrzelono go na orbitę dekadę wcześniej,
w ramach programu monitorowania przestrzegania Układu o Zakazie Testów Broni Jądrowej (w atmosferze, kosmosie i pod wodą), w skrócie LTBT.
Krążące bardzo wysoko, niemal w jednej trzeciej drogi do Księżyca, satelity Vela obserwowały kulę ziemską, wypatrując unikalnych podwójnych błysków wywoływanych przez eksplozje jądrowe.
Pierwszy, który powstaje w momencie detonacji, kiedy formuje się kula ognia.
Milisekundy później zaczyna ona gwałtownie się rozszerzać i na chwilę światło słabnie, ale po kilku kolejnych milisekundach rozbłyska z jeszcze większą mocą.
W naturze takie zjawisko nie występuje. Z tego powodu właśnie czegoś takiego wypatrywały satelity.
Kiedy więc 40 lat temu sygnał z Vela 5B został odebrany w centrum kontroli w USA, wywołał duże poruszenie.
Ze względu na wiek satelita formalnie był już określany jako "nieaktywny", choć faktycznie część jego czujników nadal działała.
Co więcej, nikt się nie spodziewał eksplozji jądrowej w tym momencie i w tym regionie."
***
Źródło podane na grafice.
Siema