Właśnie jestem po lekturze dzieła, o którym jest ten temat. Właściwie to nawet dwukrotnej, pierwszy raz to pobieżne przeglądnięcie, drugi to już wnikliwe czytanie
.
Od razu zastrzegam, że nie znam osobiście autora, na forum AstroCD nigdy mnie nie było, dlatego też żadne animozje ani inne relacje nie mają wpływu na ocenę książki
.
Zacznę od rzeczy dobrych. Ta książka to spora oszczędność czasu dla kogoś, kto jeszcze nie bardzo orientuje się w tej dziedzinie. Wyobraziłem sobie ile zachodu trzeba poświęcić na szukanie w internecie potrzebnych informacji żeby sensownie zacząć z tą pasją , tutaj właściwie mamy to wszystko pozbierane do tzw. kupy. Język użyty przez autora też nie odstrasza. Jest prosto, logicznie z ograniczoną do minimum trudną terminologią. Tak, jak autor pisze we wstępie: „...napisana przez miłośnika astronomii dla miłośników astronomii.”
Na pochwałę zasługuje kilka rozdziałów, np. bardzo spodobał mi się rozdział 8 z bardzo fajnym zestawieniem obiektów głębokiego nieba chociaż brak mi tu mapek.
Rzeczy złe...sporo tego niestety. Pierwsze, co się rzuca w oczy to brak jakiegokolwiek wykazu źródeł, żadnych przypisów, żadnej bibliografii. Jedynie autorzy użytych zdjęć znaleźli się na odpowiedniej liście. Druga rzecz to układ, nieco chaotyczny, ale nie przeszkadza to jakoś bardzo. Szczerze mówiąc zaskoczyłem się bardzo czytając najpierw kilka stron o niezbędnym ekwipunku obserwatora, następnie kilkanaście o kierunkach świata i współrzędnych po czym odwracam stronę a tam krótki tekst o zielonych laserach i zasilaniu O_o.
Książka zawiera sporo błędów, nawet bardzo dużo jak na taką publikację. Ani autor, ani panowie od korekty nie przyłożyli się za bardzo, żeby tych błędów uniknąć. Nie wyszukiwałem ich specjalnie, a wtedy byłoby tego sporo więcej ale wypiszę co wyłapałem (jeśli się mylę to proszę o poprawę):
1. s. 29 – „plosll” literówka powtarzana kilka razy, ani raz nazwa okularu nie została napisana poprawnie.
2. s. 34 – autor proponuje do Synty 8 okular UWA 3,5 mm jako dający zbliżone do maksymalnego powiększenie, nie wspominając, że z racji panujących u nas warunków, powiększenie jakie otrzymamy (ok. 343x) będzie strasznie rzadko, albo w ogóle nie będzie wykorzystywane.
3. s. 38 – "soczewka prostująca obraz o powiększeniu 1,5x współpracuje tylko z teleskopami Newtona". Znalazłem takie sformułowanie prawie we wszystkich sklepach, a na sąsiednim forum stwierdzenie to wywołało kontrowersje. Posiadam taką soczewkę i na pewno współpracuje z refraktorem.
4. s. 38 – 4 linijka od dołu to chyba brak przecinka, chyba że teleskopy SCT to refraktory
5. s. 64 – „Obowiązkowe wyposażenie obserwatora” a tam: kamery CCD, nożyczki, nóż (może i potrzebny ale zero wyjaśnienia w jakim celu) i laptop. Czasem używam programu SkyCharts na telefonie, ale nawet na małym wyświetlaczu przy najniższych ustawieniach, czerwona mapka wali po oczach więc staram się używać jak najmniej. Dlatego wymienienie laptopa w niezbędniku obserwatora przy olaniu atlasu/wydrukowanych mapek, to jakieś nieporozumienie.
6. s. 85 – tabelka informuje nas, że na niebie północnym nie uświadczymy żadnej gwiazdy jaśniejszej od 0.00 mag, tabelka dwie strony dalej przedstawia nam Arktura o jasności -0.05 mag.
7. s. 87 – tabelka z najjaśniejszymi gwiazdami. Oczywiście brak źródła danych, a niektóre dosyć ciekawe, np. Betelgeza o jasności 0.00mag. Nigdzie nie znalazłem informacji żeby ta gwiazda wydusiła z siebie większą jasność niż 0.30mag.
8. s. 137 – „M101 ze słabszymi galaktykami tworzy
Lokalną Grupę Galaktyk”. Wydaje mi się że pogrubiona nazwa, jest nazwą własną i odnosi się tylko do naszego najbliższego towarzystwa, w którym brak galaktyki M101.
9. s. 219 – tutaj dowiadujemy się, że kometa Shoemaker-Levy 9 uderzyła w Jowisza w 1997 roku...
s. 120 - M36 w...Wolarzu
10. s. 333 – autor sugeruje, że żeby obserwować Saturna jako coś więcej niż „jasną gwiazdę” potrzeba obiektywu co najmniej 80mm co jest kompletną bzdurą bo w mniejszych aperturach można zobaczyć tarczę i pierścienie planety.
11. s. 337 – tutaj nie znalazłem błędu tylko odczuwam pewien brak
Mamy Urbaina Le Verriera, który wskazał pozycję nieodkrytego jeszcze Neptuna. W książkach astro, które czytałem do tej pory była wzmianka o Johnie Couchu Adamsie, który zrobił to wcześniej niż Le Verrier tylko miał pecha bo nie był tak znanym i cenionym astronomem jak Urbain.
12. s. 338 – brak „-„ (minusa) i można pomyśleć, że Neptun to strasznie upalne miejsce
Pewnie jest tego sporo więcej ale nie chce mi się sprawdzać wszystkich informacji tym bardziej, że nie wiadomo skąd one są.
Podsumowując: Idea dobra, wykonanie mocno przeciętne, sporo do poprawy. Ta książka ma szansę stać się naprawdę dobrym zestawieniem wiedzy potrzebnej dla początkujących i pewnie zaawansowanych astro-amatorów również, ale autor powinien włożyć trochę więcej wysiłku w kolejne wydanie, jeśli takowe nastąpi.
P.S. Ciekawe jak wypadłaby ta książka w teście antyplagiatowym
Edytka:Zapomniałem wspomnieć o czymś ważnym, autor nie dołożył kompletnie starań żeby informacje zamieszczone na stronie były ze sobą zgodne, wygląda to jak kopiuj-wklej z różnych źródeł bez ujednolicenia danych. Np. na stronach 87-88 jest tabelka z najjaśniejszymi gwiazdami. W innych częściach książki można znaleźć te same gwiazdy z innymi jasnościami. W przypadku niektórych można to wytłumaczyć to zmiennością jasności samej gwiazdy ale jeśli uznaje się maksymalną jasność to trzeba się tego trzymać, przykłady:
Deneb, s.88 1.25mag, s.121 1.33mag
Syriusz, s.87 -1.44mag, s.124 -1.09mag (
)
Procyon, s.87 0.38mag, s.124 0.46mag, s. 171 0.40mag
Regulus, s.88 1.35mag, s.135 1.41mag
Na koniec czas precesji:
s.92 - 25.920 lat, s.350 - ok. 25.700lat.
Ostatnio edytowany przez Paether 16 Maj 2011, 18:20, edytowano w sumie 2 razy