Poradnik Miłośnika Astronomii - Marek Substyk

Postszuu | 14 Cze 2011, 12:01

dawno już nie widziałem bardziej idiotycznego sporu :lol:

chociaż wyłania się z tego ciekawa kwestia filozoficzna: jak mała może być pomyłka przy podawaniu niepewnych danych żeby można było się wypierać że to nie pomyłka?

na przykład gdyby autor opublikował prognozy meteorologiczne zamiast astronomicznych i napisał że w lipcu będzie 50 stopni - raczej każdy potraktuje to jako błąd w druku i uzna że pewnie chodziło o 30, ale przecież nie można udowodnić że nie będzie 50 :P pogoda jest nieprzewidywalna, a może autor ma dane z nieznanego nam genialnego ośrodka meteorologicznego albo jest góralem i wyczuwa pogodę nosem...
Awatar użytkownika
 
Posty: 803
Rejestracja: 22 Mar 2008, 17:51

PostPaether | 14 Cze 2011, 12:16

Różnica polega na tym, że każdy mniej więcej orientuje się, jaka temperatura panuje w danym miesiącu w danym miejscu i gdy wkradnie się taki błąd to od razu każdy wyczuje, że coś jest nie tak. Przewidywane jasności komet nie są wiedzą powszechną. Zaryzykuję stwierdzenie, że większość ma takie podejście jak ja, czyli nie czyta elaboratów na temat komet, ale jak już jest info o ciekawym zjawisku jakim na pewno jest kometa o jasności -0.3 mag to się zainteresuje. Gdyby nie dyskusja na temat komet na sąsiednim forum, byłbym skłonny uwierzyć na słowo informacji z Poradnika podobnie jak wielu innych. Poradnik jest adresowany głównie do początkujących bez wiedzy pozwalającej wychwytywać gdzie coś się nie zgadza i dlatego tak ważna jest w tej dziedzinie staranność i odpowiedzialne umieszczanie informacji.
Paether
 

PostMąci | 15 Cze 2011, 07:51

szuu napisał(a):dawno już nie widziałem bardziej idiotycznego sporu :lol:

chociaż wyłania się z tego ciekawa kwestia filozoficzna: jak mała może być pomyłka przy podawaniu niepewnych danych żeby można było się wypierać że to nie pomyłka?

na przykład gdyby autor opublikował prognozy meteorologiczne zamiast astronomicznych i napisał że w lipcu będzie 50 stopni - raczej każdy potraktuje to jako błąd w druku i uzna że pewnie chodziło o 30, ale przecież nie można udowodnić że nie będzie 50 :P pogoda jest nieprzewidywalna, a może autor ma dane z nieznanego nam genialnego ośrodka meteorologicznego albo jest góralem i wyczuwa pogodę nosem...


Ale tu już nie chodzi o sam spór o przewidywaną jasnośc. Tylko o bzdury jakie wypisuje vmisiu o metodzie szacowania maksymalnej jasności komet na podstawie jej modelu fizycznego na który uparł się jak bury osioł.
Awatar użytkownika
 
Posty: 110
Rejestracja: 29 Maj 2006, 22:58
Miejscowość: Chlebna

 

Postvmisiu | 15 Cze 2011, 13:20

Wczoraj w Wyborczej była nie tylko druga część Atlasu, ale także całkiem fajny dodatek Nauka EXTRA na Wakacje. Nauka rzeczywiście extra, bo na strone 4 w artykule napisanym przez panią astronom można znaleźć ciekawą mapką nieba:

Poradnik Miłośnika Astronomii - Marek Substyk: img.jpg


Z mapki jednoznacznie wynika, że przybyły nam w US nowe planety: Arktur, Antares, Kapella i Altair :)

No Panowie, kto tym razem pierwszy rzuci kamieniem ? :) No bo chyba nikt tutaj nie potraktuje tego jako oczywistej pomyłki która jak widać nawet w najkrótszym tekście może się zdarzyć ... Co innego taaaaakie gruuuuube błędy popełnione w przez Substyka, jak zmiana o 2 mag max jasności komety :lol:

Mąci, może zanim zaczniesz krytykować coś, czego najwyraźniej nie rozumiesz, spróbuj uzupełnić swoją wiedzę. Zacznij może od tego:
http://adsabs.harvard.edu/abs/2004come.book..359P

Nie sądzę abyś miał dostęp do tej pacy, ale daj znać, w razie problemów zeskanuję i prześlę Ci mailem.

Pozdrawiam serdecznie
Nikon 12x50, SkyWatcher 102/500 + AZ3, Meade 80/400 + Velbon DF 60, Celestron MAK 127 SLT, trochę szkiełek
Co nieco o krótkich refraktorach: http://astromaniak.pl/viewtopic.php?f=21&t=19760
Awatar użytkownika
 
Posty: 127
Rejestracja: 19 Maj 2010, 16:25
Miejscowość: Warszawa

 

Postriklaunim | 15 Cze 2011, 13:23

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/nasa-ba ... omosc.html - a tu masz Świt na Cererze... tyle że do tego to my już przywykliśmy że źródła spoza branży używają co najwyżej Google Translate.
* Zestawp: RedCat 51, DK14, Omegon veTEC 432 M, QHY 174MM
* rkblog.dev (EN)
Awatar użytkownika
 
Posty: 3676
Rejestracja: 28 Paź 2009, 20:10
Miejscowość: Warszawa

PostGregohr | 15 Cze 2011, 13:41

a vmisiu swoje...żeś się przyczepił tylko do tej komety w ogóle nie poruszając innych błędów i skopiowania całych fragmentów z netu bez podania źródła... może na ten temat się wypowiesz???
10x50,20x70,SW200/1200DobsGoTo
...take a look, to the sky, just before You die- it's the last time he will...
...zmazując barwy lasom i polom, mknie balon nocy -z knajpy- gondolą...
Awatar użytkownika
 
Posty: 733
Rejestracja: 03 Lip 2007, 13:25
Miejscowość: Poznań

PostIgnisdei | 15 Cze 2011, 14:11

No mam w ręku ten dodatek.. Fakt niespójność w menu infografik
- czerwona kulka z białą kropką i żółta kulka z białą kropką mają oznaczać planety
w rzeczywistości planety oznacza tylko żółta kulka z białą kropką, zaś czerwonej kulki z białą kropką nie ma na mapce!
- W menu nie podano, że gwiazdy o jasności powyżej 0 mag będą oznaczone kolorami
Tak że najjaśniejsze gwiazdy oznaczone są dwukolorowymi kulkami bez kropek.
Kaczka dziennikarska pana grafika, którego nazwisko znajduje się obok grafik! Pani astronom zgaduję nie miała z tym wiele wspólnego.

ps. Nikt nie piszę tu o Kapelli o jasności -6 mag ani o Arkturze -8 mag :lol:
Ostatnio edytowany przez Ignisdei, 15 Cze 2011, 14:14, edytowano w sumie 1 raz
Ignisdei
 

Postvmisiu | 15 Cze 2011, 14:13

Gregohr napisał(a):a vmisiu swoje...żeś się przyczepił tylko do tej komety w ogóle nie poruszając innych błędów i skopiowania całych fragmentów z netu bez podania źródła... może na ten temat się wypowiesz???


OK, książkę przeczytałem 2x. Na początku rzeczywiście nie zachwyciła. Oczywiście na pierwszy rzut poszły te treści, którymi zajmuję się na co dzień (tzw. teoria w dalszej części poradnika). Najpierw załamałem ręce: po pierwsze istotne braki, po drugie stan wiedzy sprzed 20 lat (no, ale tak to bywa jak korektę merytoryczną robi astronom-emeryt, który nie zajmował się co najmniej ostatnio problematyką dynamiki i pochodzenia komet, mam nadzieję, ze te słowa zostaną mi wybaczone :) ). Potem przeszedłem do reszty. Widziałem jakieś drobne problemy, ale nie wryły mi się specjalnie w pamięć.

W międzyczasie robiłem kilka (amatorskich oczywiście) obserwacji swoim sprzętem i ku mojemu zdziwieniu, książka okazała się bardzo przydatna. Wymienię choćby bardzo sensownie ułożoną listę układów podwójnych i wielokrotnych (gwiazd podwójnych), przydała mi się po zakupie mojego małego refraktorka. Książka leży u mnie na biurku, z dużym zdziwieniem zauważyłem, że zamiast do i-netu często sięgam do niej sprawdzając jakieś informacje - tak jest szybciej i bardzo łatwo jest mi się po niej poruszać.

Rozumiem część zgłoszonych tutaj zastrzeżeń, są na pewno można znaleźć braki, są pewne niejasności, być może też błędy. Brak też jakichkolwiek odnośników do literatury, mimo że (jak wynika z wielu recenzji) Substyk czerpał garściami z innych prac. Summa summarum, mimo niewątpliwie co najmniej kilku słusznych zastrzeżeń uważam, że to jednak z najlepszych książek poświęconych astronomii amatorskiej. I choćby z tego powodu jest po prostu nieprzyzwoite totalne mieszanie jej z błotem.

Być może są książki lepsze (choć tu można zastanawiać się z jakiego punktu widzenia patrząc), ale są też książki ZNACZNIE gorsze. Zapraszam do dowolnej księgarni - im większa tym lepiej - wystarczy podejść do odpowiedniego działu, zobaczysz całe morze różnej maści tłumaczeń z angielskiego i niemieckiego. Tych tłumaczeń nie da się czytać, są robione przez przypadkowych ludzi (tzn. dobrze znających język, ale nie posiadających przygotowania astronomicznego), efekt jest taki, że nie dość, że większość z nich jest napisana wyjątkowo nieinteresująco, to w dodatku zawiera zdania, których początkujący nie zrozumie. Jest tego naprawdę sporo.

UPDATE

tak jeszcze a'propos czerpania garściami z innych prac: nie chcę być złośliwy, ale w ten sposób powstało całkiem sporo bardzo poważnych monografii naukowych :)
Ostatnio edytowany przez vmisiu, 15 Cze 2011, 14:33, edytowano w sumie 1 raz
Nikon 12x50, SkyWatcher 102/500 + AZ3, Meade 80/400 + Velbon DF 60, Celestron MAK 127 SLT, trochę szkiełek
Co nieco o krótkich refraktorach: http://astromaniak.pl/viewtopic.php?f=21&t=19760
Awatar użytkownika
 
Posty: 127
Rejestracja: 19 Maj 2010, 16:25
Miejscowość: Warszawa

 

PostIgnisdei | 15 Cze 2011, 14:17

vmisiu napisał(a):
Rozumiem część zgłoszonych tutaj zastrzeżeń, są na pewno można znaleźć braki, są pewne niejasności, być może też błędy. Brak też jakichkolwiek odnośników do literatur, mimo że (jak wynika z wielu recenzji) Substyk czerpał garściami z innych prac. Summa summarum, mimo niewątpliwie co najmniej kilku słusznych zastrzeżeń uważam, że to jednak z najlepszych książek poświęconych astronomii amatorskiej. I choćby z tego powodu jest po prostu nieprzyzwoite totalne mieszanie jej z błotem.



Czyli cel uświęca środki :?:
Ignisdei
 

Postvmisiu | 15 Cze 2011, 14:27

Ignisdei napisał(a):Kaczka drukarska pana grafika, którego nazwisko znajduje się obok grafik! Pani astronom zgaduję nie miała z tym wiele wspólnego.

ps. Nikt nie piszę tu o Kapelli o jasności -6 mag ani o Arkturze -8 mag :lol:


Ależ miała lub przynajmniej mieć powinna. To ona robiła (a przynajmniej powinna robić) akceptację tekstu (wraz z obrazkami) do druku. Co do jasności: najwyraźniej nie widzisz że wyznaczanie jasności a jej estymacja to nieco różne sprawy. Różniące się właśnie dokładnością :)

Ignisdei napisał(a):Czyli cel uświęca środki ?


O czym piszesz ? Facet napisał całkiem przyzwoitą pod względem treści książkę. Przynajmniej w porównaniu z zalewem tłumaczeń. W każdej książce można znaleźć rózne niedoróbki. Ale IMHO ogólne wrażenie jest pozytywne. I to tyle w tym temacie.
Nikon 12x50, SkyWatcher 102/500 + AZ3, Meade 80/400 + Velbon DF 60, Celestron MAK 127 SLT, trochę szkiełek
Co nieco o krótkich refraktorach: http://astromaniak.pl/viewtopic.php?f=21&t=19760
Awatar użytkownika
 
Posty: 127
Rejestracja: 19 Maj 2010, 16:25
Miejscowość: Warszawa

 

PostIgnisdei | 15 Cze 2011, 14:42

Pomijając to, że walisz offtopy pomęczę tą gazetę!
Patrząc na menu wnioskuję: nikt nie oznaczył planet tak samo jak gwiazdy. To naprawdę różne symbole graficzne. Choć przyznaję podobne. Kulka z kropką i kulka bez! Planety miały przypominać oświetlone, trójwymiarowe sfery a gwiazdy miały być jednobarwne i dwuwymiarowe. Tam musiało dojść do jakieś rozbieżności (niedoinformowania się stron) w składaniu do druku! A nie, że Pani astronom nazwała gwiazdy planetami. To widać!

Co do drugiej opcji.. jeśli dobrzę Cię kojarzę jesteś człowiekiem wykształconym (naukowcem astronomem), myślę pisałeś prace o charakterze naukowym i znasz zasady poszanowania praw autorskich, zasady umieszczania cytatów i wykorzystywania WŁASNOŚCI Intelektualnej innych osób!
Wiesz zatem co znaczy czerpanie pełnymi garściami z cudzego dorobku w celach zarobkowych. Bo nie łudźmy się to nie jest jak wspominał Rik projekt społecznościowy a za książkę słono zabuliłem.
Ignisdei
 

Postfelcia97 | 15 Cze 2011, 14:50

W tym poradniku jest kilka rzeczy nowych, nie występujących w innych tego typu poradnikach, jako integralna zawartość. Tyczy to np. asteryzmów, zestawienia eMek, NGC itp. Już to jest wartością dodaną tej książki. Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
 
Posty: 159
Rejestracja: 06 Gru 2006, 09:10
Miejscowość: BYDGOSZCZ

 

Postvmisiu | 15 Cze 2011, 14:59

Ignisdei napisał(a):Pomijając to, że walisz offtopy pomęczę tą gazetę!
Patrząc na menu wnioskuję: nikt nie oznaczył planet tak samo jak gwiazdy. To naprawdę różne symbole graficzne. Choć przyznaję podobne. Kulka z kropką i kulka bez!


Na pewno patrzymy na to samo ? Napis planeta jest zarówno przy kulce czerwonej jak i żółtej, a gdybyś miał jakiekolwiek wątpliwości to spójrz na obrazek: Nie tylko Pluton, Saturn i Neptun oznaczone są na żółto, także Kapella. No jak nic mamy nowe planety w US :lol:

Wszyscy oczywiście zdajemy sobie sprawę, że to głupi, paskudny byk, czasami się takie zdarzają. Substykowi też. Ale żeby robić o to jakąś straszną aferę ??? Jest takie fajne powiedzonko staropolskie: znaj proporcjum mocium panie.

Ignisdei napisał(a):Wiesz zatem co znaczy czerpanie pełnymi garściami z cudzego dorobku w celach zarobkowych. Bo nie łudźmy się to nie jest jak wspominał Rik projekt społecznościowy a za książkę słono zabuliłem.


Może się mylę, ale napisanie czegoś zupełnie nowego, nowych treści, w poradniku dla astronomów amatorów jest chyba niemożliwe (właśnie dostrzegłem post Felcia, że jednak tak :) ). Prawie wszystko zostało już napisane, została praca stylistyczna nad tekstem. Owszem, z pewnością powinien podać wszystkie źródła, a tego nie zrobił. Spory grzech.

Ale spójrzmy z drugiej strony. Czy pan Substyk jest pisarzem ? Osobą znającą kanony publikacji naukowych ? Ostrożnie napiszę, że chyba jednak nie. Zresztą Podarnik jest pracą popularną a nie naukową. Większość, która rzuciła się na Substyka być może będzie mieć inne zdanie, ale ja uważam, że osobom które nie poruszają się jeszcze dobrze w danym temacie należy raczej pomagać, dopingować do lepszej pracy, a nie gnoić na wszelkie możliwe sposoby.

A książka IMHO jest niezła, ja bym lepszej z pewnością nie napisał. I nie chodzi nawet o moje braki wiedzy odnośnie sprzętu.
Nikon 12x50, SkyWatcher 102/500 + AZ3, Meade 80/400 + Velbon DF 60, Celestron MAK 127 SLT, trochę szkiełek
Co nieco o krótkich refraktorach: http://astromaniak.pl/viewtopic.php?f=21&t=19760
Awatar użytkownika
 
Posty: 127
Rejestracja: 19 Maj 2010, 16:25
Miejscowość: Warszawa

 

PostIgnisdei | 15 Cze 2011, 15:19

Vmisiu!
Problemu gazety nie poruszajmy już bo nie chcę walić offtopu. Oboje zgadzamy się, że jest błąd w druku a w sferze semantyki pozostaje tylko jego skala :wink:

Co drugiej części: Ja rozumiem, że ktoś chce zapisać się w historii społeczności jako ten, który pozostawił trwały i nowatorski ślad w literaturze przedmiotu. To jest dla takiej osoby nobilitacja..może prestiż w oczach klientów, szefa, zysk ze sprzedaży itp.
Ale załóżmy jeśli udało by mi się pomalować salon w domu to czy powinienem nazywać się już firmą malarską? Bo jeśli nie znam podstawowych prawideł gruntowania ścian, to może się tak zdarzyć ze choć intencje miałem dobre farba może mi w całości odpaść!
Widzisz jest takie powiedzenie "nieznajomość prawa szkodzi" Nie zabieramy się za pisanie książek, które są głownie próbą usystematyzowanie wiedzy powszechnej -czytaj już napisanej, odzwierciedlającej w jakiejś części własność - intelektualną osób trzecich, jeśli nie znamy zasad rządzących w świecie pisarskim jak możemy wtedy podejmować choć próbę takiej działalności?
Ignisdei
 

Postvmisiu | 15 Cze 2011, 15:38

Ignisdei napisał(a):Co drugiej części: Ja rozumiem, że ktoś chce zapisać się w historii społeczności jako ten, który pozostawił trwały i nowatorski ślad w literaturze przedmiotu. To jest dla takiej osoby nobilitacja..może prestiż w oczach klientów, szefa, zysk ze sprzedaży itp.


Tak tego nie postrzegałem ... Chociaż skoro facet ma firmę, to nic dziwnego, że chce na niej zarabiać.

Ignisdei napisał(a):Ale załóżmy jeśli udało by mi się pomalować salon w domu to czy powinienem nazywać się już firmą malarską? Bo jeśli nie znam podstawowych prawideł gruntowania ścian, to może się tak zdarzyć ze choć intencje miałem dobre farba może mi w całości odpaść!
Widzisz jest takie powiedzenie "nieznajomość prawa szkodzi" Nie zabieramy się za pisanie książek, które są głownie próbą usystematyzowanie wiedzy powszechnej -czytaj już napisanej, odzwierciedlającej w jakiejś części własność - intelektualną osób trzecich, jeśli nie znamy zasad rządzących w świecie pisarskim jak możemy wtedy podejmować choć próbę takiej działalności?


Nie zgadzam się z takim uproszczeniem. Facet napisał (IMHO oczywiście) dobrą książkę, do której wkradło się trochę błędów (ale która pozycja jej nie ma ? znasz taką ?), w której nie ma referencji (ok, bardzo duże faux pais). Czy to przekreśla wartość zamieszczonych treści ? IMHO nie.

Coś mi się wydaje, że nie dojdziemy do wspólnych wniosków.
Pozdrawiam
Nikon 12x50, SkyWatcher 102/500 + AZ3, Meade 80/400 + Velbon DF 60, Celestron MAK 127 SLT, trochę szkiełek
Co nieco o krótkich refraktorach: http://astromaniak.pl/viewtopic.php?f=21&t=19760
Awatar użytkownika
 
Posty: 127
Rejestracja: 19 Maj 2010, 16:25
Miejscowość: Warszawa

 

PostPaether | 17 Cze 2011, 15:57

vmisiu napisał(a):Facet napisał (IMHO oczywiście) dobrą książkę, do której wkradło się trochę błędów (ale która pozycja jej nie ma ? znasz taką ?), w której nie ma referencji (ok, bardzo duże faux pais). Czy to przekreśla wartość zamieszczonych treści ? IMHO nie.

:shock: Wracam do domu z dwudniowego wypadu na zaćmienie i widzę tekst vmisia, z którym się zgadzam :lol: Nigdy nie dojdziemy do kompletnej jednomyślności. Książka jest niezła, błędów sporo i dlatego trzeba nad nimi dyskutować, wyciągać wnioski. Autor pewnie też przegląda ten temat i oby dzięki temu wyciągnął wnioski. To nie jest atak, to jest krytyka z nadzieją, że po drugim wydaniu będzie znacznie mniej powodów do niej...
Paether
 

PostJanusz_P. | 17 Cze 2011, 16:07

Z tego co wiem Autor w wersji elektronicznej wszelkie wyłapane tu i tam błędy skrupulatnie poprawia i dane uzgadnia czyli nie będzie ich zapewne w drugim wydaniu, tak się tylko zastanawiam za co pieniądze wziął korektor tej specjalistycznej pozycji książkowej :roll:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

PostMąci | 17 Cze 2011, 19:16

vmisiu - piszesz o tłumaczeniach książek astronomicznych, takowe bywają tragiczne. Jednak w oryginalnym języku w znacznej większości są wartościowe. Książka Substyka takowym tłumaczeniem nie jest więc nie widzę sensu tuta porównywac ją z takimi.

A sam osobiście w spisie Mek i NGCów nie widzę niczego nadzwyczajnego. O niebo lepiej opis DSów wraz z mapkami zaprezentowany jest w poradniku P. Rudzia "niebo na weekend".

Jeszcze co do czytelności Książki, style w jakich pisze autor są tak pogmatwane, że niekiedy przez początkującego odbiorce mogą byc wręcz niezrozumiałe. Nie mam pod ręką poradnika, ale pamiętam, że coś takiego jest chociażby w opisie montażów paralaktycznych.
Awatar użytkownika
 
Posty: 110
Rejestracja: 29 Maj 2006, 22:58
Miejscowość: Chlebna

 

PostIgnisdei | 30 Cze 2011, 10:02

Widzę, że na wirtualnych półkach sklepu zagościła już mega-wielka obrotowa mapa nieba! czy nie pora już zatem na Poradnik :?:
Ignisdei
 

PostJanusz_P. | 30 Cze 2011, 10:34

Mapka nieba w dużym formacie od wczoraj nie jest już wirtualna :wink: a co do poradnika to jak góral z kawału jeszcze się waham :mrgreen:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postkaladann | 18 Lip 2011, 20:08

Przeglądałęm ostatnio znowu tą ksiażke..jak dla mnie masakra..zywcem zerżniete (nudne) opisu z netu. Ta ksiązka sprawia wrażenie sklejanko-papki.
Najprawdopodobniej to było tak:

"hmm chciałbym zdobyć kasę..jak tu zdobyc kasę ? hmm..może napiszę poradnik..tak! zajebiście! Czy dam radę? Pewnie! pościagam z netu rózne teksty trochę pozmieniam tu coś dodam..i jest! ha! bedzie kasa! Mam w dup#e astro-amatorów . Zrobię ten "poradnik" tylko po to by zerżnąć z cymbałów kasę...Kto się pokapuje, ze to samo ma za darmo w necie? albo ze zerżnę cos z innych starych ksiązek? Sprzedam to cymbałom jako super hiper nowość... hihi..ale jestem pomysłowy gość hihi....Hmmm...ale jest problem..moga się doczepić ci ktorzy siedzą już w temacie..jak to rozwiązać hmm...wiem! bingo! bedę ich ignorować i szkalować, banować z forum i wciskać ze sa nienormalni i ze to jacys czepialscy...ale zajefajny pomysł! hihi..jestem GOŚĆ!"
kaladann
 

PostCharon X | 19 Lip 2011, 00:09

Kiedyś AstroCD sprzedawało płyty z oprogramowaniem astro, które jest dostępne w internecie za darmo (typu CDC, Stellarium itp.).

Teraz poza książką mamy mapę nieba z messierami - plakat, obrotową mapa nieba itp. W zasadzie wszystko łączy jedno: wtórny pomysł (to już kiedyś było) i wykorzystanie darmowych zasobów internetu do zbicia kasy. Mapki mozna znaleźć w necie, zdjęcia messierów też, wszystko złączyć w całość i jedyny trudniejszy element - mieć dojście do drukarni, aby to później drukować i z zyskiem sprzedawac.
Awatar użytkownika
 
Posty: 1420
Rejestracja: 02 Lip 2006, 18:21

PostIgnisdei | 19 Lip 2011, 08:48

Adrian najłatwiejsza była zawsze metoda "tnij i klej"! Tak powstawały dzieła lokalnych następców wielkich ojców komunizmu.... :lol: Ale abstrahując od tak skrajnych porównań :wink:

GNU ma z założenia być niekomercyjne i służyć społeczeństwu nie odpłatnie. Ale to miecz obosieczny: Tak - jeśli coś jest darmowe można wykorzystać to nawet w celach zarobkowych - tego prawo nie zabrania. Można dowolnie czerpać z tego zyski i nawet zrobić na tym dobry interes.
By wykreować coś swojego trzeba posiadać indywidualny zbiór cech osobowych wrodzonych i nabytych doświadczeniem tzw. "virtu" w który wliczyć możemy: cnotę, odwagę, męstwo, zdolności manualne - skuteczność oraz moc !
Te cechy osobowe posiadają autorytety zdolne do kreacji. Kopiarstwo nie jest kreacją.
Ignisdei
 

Postkaladann | 19 Lip 2011, 08:53

Charon X napisał(a):Kiedyś AstroCD sprzedawało płyty z oprogramowaniem astro, które jest dostępne w internecie za darmo (typu CDC, Stellarium itp.).


Tu akurat nie można sie za bardzo doczepić. Pamietam te czasy i te płyty. Z tym że kiedys mało kto miał w ogóle internet a jesli miał to z takim transferem, ze na sciagniecie zawartości płytki czekałby miesiącami. To samo z plakatami. Człowiek dostaje jakiś plakat za który normalnie przy zamówieniu 1 sztuki nie dałby rady zmieścić się w tych powiedzmy 12-20zł. A dopóki fotki nie gwałcą praw autorskich to ok . Trudno robić wszystko charytatywnie....ale ta książka...to jak dla mnie zwykłe "cfaniactwo". Nie pomnę zachowania autora.
kaladann
 

PostIgnisdei | 19 Lip 2011, 09:18

Wszystko polega na zmianie pryzmatu patrzenia na "Poradnik". Nazwijmy to nowym standardem pisania. Jesteśmy przyzwyczajeni do wiekopomnych dzieł podbudowanych charyzmą, doświadczeniem czy też po prostu ładnym, rzeczowym sposobem przekazywania swojej wiedzy i myśli. Jeśli ktoś wiec pisze z własnego doświadczenia..wykorzystując jednocześnie potencjał wiedzy uniwersalnej ....to widać od razu, że mamy dzieło autora godnego szacunku. Bo to co pisze jest indywidualne, autorskie i niepowtarzalne. Mam i czytałem poradnik Kulikowskiego. To naprawdę ciekawa, napisana z sensem i niebywałym (jak na tamte lata) doświadczeniem autora.

Tu mamy usystematyzowaną wiedzę, której nie trzeba szukać i poznawać w necie.
To niczym, bryk, ściąga, zbiór zakładek w przeglądarce WEB , mapa, czy folder, może FAQ w programie ...jest tu wszystko zgromadzone w jednym miejscu (pomijając mnogość wpadek autora). Publikacja trafia głownie do osób z poza kręgu i może pokazać im czym jest astronomia amatorka. I tu widzę dobrą stronę medalu!
Ignisdei
 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 14 gości

AstroChat

Wejdź na chat