vmisiu | 26 Gru 2011, 22:25
Ja właśnie jestem po pobieżnej lekturze. Trudno polecać tę książkę.
1. Trudno się ją czyta. Ktoś wpadł na genialny inaczej pomysł, aby treść poprzecinać dwoma typami ramek: ciekawostka i zapamiętaj. Ciężko się czyta tekst, który poprzecinany jest wstawkami, a czasami jest ich nawet 3 na jednej stronie.
2. Trudno wyczuć po jakiego grzyba w ogóle stworzone te ramki. Teoretycznie mają uwypuklać wazniejszy (ciekawy z czyjego punktu widzenia) tekst, z drugiej - nie widzę sensu wtłaczania ludziom do głowy samej faktografii. Czasami w dodatku zbyt wybiórczej.
3. Książka jest swoistą rozbudową wcześniejszych pozycji pana Rudzia. Tzn. znajdziemy sporo informacji np: z poprzedniego atlasu nieba, mamy za to dodany słowniczek trudnych wyrazów, gdzie de facto podane zostały definicja (galaktyka, rok świetlny, orbita, etc). Mamy też kilka nowych rozdziałów, z których - niestety baaaaardzo zgrubsza - dowiemy się na jakie problemy musimy uważać konstruując własne obserwatorium. W podsumowaniu znajdziemy również krótkie, mniej więcej półtorastronicowe odpowiedzi na pytania typu: jak zostać astronomem, czy jesteśmy sami we Wszechświecie itp.
Książka robi wrażenie przygotowanej dla bardzo początkujących, takich co to dopiero co zaczynają się interesować astronomią i prawie nic nie wiedzą. O ile w tym świetle pomysł by przygotować ramki z ciekawostkami czy ważnymi informacjami jest dobry, to sposób jego implementacji jest IMHO durny. Układ zaakceptowany przez autora strasznie przeszkadza w czytaniu jednolitego tekstu. A wystarczało zrobić szerokie marginesy i tam te wszystkie ciekawostki wrzucić. Efekt objętościowy byłby taki sam, a zdecydowanie lepiej by się czytało.
Osobiście trochę się dziwię temu co zostało wybrane do ramek "Zapamiętaj". IMHO nie ma sensu faszerowanie ludzi faktografią, w dodatku mocno wybiórczą. Nie rozumiem dlaczego skoro podajemy odległości od Słońca do Jowisza, Marsa i Plutona to omijamy w tym zestawieniu Wenus, Merkurego i Saturna. Albo dlaczego w ramce umieszczamy info o istnieniu Obłoku Oorta jako miejsca, skąd pochodzą komety, a pomijamy w tym kontekście Pas Kuipera (o nim jest informacja, ale ... już poza ramką Zapamiętaj). Robi to złe wrażenie.
Pozdrawiam,
Vmisiu