Biblioteki astronomiczne

[mkol1]

Czy w waszych miejscowościach(oprócz własnych księgozbiorów) znajdują się jakieś biblioteki astronomiczne oraz jak są wyposzaone?

Zadaje te pytanie, ponieważ zostałem mile zaskoczony biblioteką w Olsztynie. Niedość że bogato wyposażona(min. Wielka Encyklopedia PWN (2006)wartośc rynkowa 120*31(tomów) i inna 50-65 tomów) oraz dużo książek matematycznych, fizycznych, chemicznych i przedwszystkim astronomicznych to jeszcze w tym ciągu znajduję się inna biblioteka Planeta 11, która jest wyposażona w dużą liczbę stanowisk komputerowych z stałym łączem i filmami i innymi multimediami dotyczących min. astronomii.

Jak w waszych miastach jak wyglądają zbiory ?

[JackylHyde]

(min. Wielka Encyklopedia PWN (2006)wartośc rynkowa 120*31(tomów) i inna 50-65 tomów)

Przepraszam za offtopic...ale ostatnio dyskutowałem o tym z kolegą...
Kto z was, którzy maja dostep do internetu, w ciągu 5 ostatnich lat chociaż raz otworzył "papierową" encyklopedię.
Interesuje mnie wasza opinia i jakaś tam "bidna" statystyka.

A co do tematu...Jacek Kempanowski może będzie miał cos więcej do powiedzeia o Rzeszowie ale dla mnie to posucha, że aż ziemia pęka....

[mkol1]

Ja czesto zaglądam ponieważ już 2 razy przejechałem się na wikipedii. Co do onetu i innych to hasła są napisane zbyt laicznie. Ale to tylko moja opinia i niekażdy musi mieć takie zdanie.

[saywiehu]

Jackyl- potwierdzając to, co pisał Mkol1, dodam, że internet traktuję jako wygodne źródło informacji, ale papierowe książki (też oczywiście nie wszystkie) jako WIARYGODNE

A w temacie - w Walkowicach gromadzi się biblioteczka astronomiczna ale to oczywiście potrwa, teraz jest już chyba koło setki pozycji.

[pepelito]

Ja z książek nie mam żadnych. A encyklopedia to tylko na PC encyklopedia PWN 2007

[JackylHyde]

Ale nikt tu nie wspominał o Wikipedii nie aż taka zła ale jako poważne źródło informacji to jest raczej niepoważne
Przecież praktycznie w każdej dziedzinie sa tzw. portale tematyczne, prowadzone przez albo fachowców albo przynajmniej entuzjastów. I tam należałoby szukać PRAWDZIWYCH informacji. Wiem, że za 10 lat np. zyciorys Mickiewicza z Encyklopedii 2006 się nie zdeaktualizuje ale tu nie o to chodzi. Dla mnie taka encyklopedia to źle zainwestowane kilkadziesiat kilogramów papierów. Jej wersja DVD pewnie zagościłaby u mnie na półeczce przez dajmy na to 2 lata i w tym kierunku moim zdaniem powinny ewoluować "encyklopedystyka"....a nie drukowanie tego na papierze i postawienie tego na uginającym sie pod jej ciężarem regale.....

[saywiehu]

Jackyl- w necie jest może i cały zasób wiedzy, tyle że ona jest strasznie rozdrobniona i za często to co prawdziwe miesza się z fantastyką. Pisząc pracę naukową na pewno nie opierałbym się na Internecie

[JackylHyde]

Jackyl- potwierdzając to, co pisał Mkol1, dodam, że internet traktuję jako wygodne źródło informacji, ale papierowe książki (też oczywiście nie wszystkie) jako WIARYGODNE

A w temacie - w Walkowicach gromadzi się biblioteczka astronomiczna ale to oczywiście potrwa, teraz jest już chyba koło setki pozycji.

Ale tu mówię o ENCYKLOPEDII.....to zupełnie inny rodzaj "książki". Też kupuje książki o interesujacych mnie tematykach ale Encyklopedii nie kupie nigdy....z wyżej wymienionych powodów.
Poza tym Encyklopedia i tak nic nikomu nie da...to z natury rzeczy zbór skompilowanych haseł, które i tak mają Ci tylko coś zasygnalizować. Co Ci po kilkunastu zdaniach o np. kwazarze skoro i tak będziesz musiał sięgnąć głębiej, żeby zaskoczyć temat. Tak więc takie portale będą lepsze: raz, że za darmo, nie rąbiemy drzew na papier, Encyklopedia nie podaje np. spisu książek, które warto przeczytać żeby zglębić temat.

Poza tym internet nie daje za darmo pozycji książkowych, które sa naprawdę wartościowe-więc tak czy siak trzeba kupić takową. Niby mamy np. Google Book ale interesujących książek o pełnym dostępie tam jest dość mało.

[mkol1]

Ale zauważ że nie każdy może korzystać z monitora i komputera(brak sprzętu), bądź choroba - epilepsja , pozatym książka jest i będzie bardzej fukcjonalna. W jaki sposób skorzystasz przykładowo płytki skoro nie będziesz miał prądu lub akumulator ci padnie w laptopie a książka nie wymaga więcej niż zwroku i siły na przewracanie kartek. Rozumiam, że giną drzewa, ale są one źródłem odnawialnym, a nie tak jak metale(kadm, platyna i inne) które tracimy bezpowrotnie poprzez ubytki w kontakcie z atmosferą.

[saywiehu]

To se tylko pomyśl ile jest rodzajów encyklopedii, leksykonów itd.
Mam np. świetną amerykańską encyklopedię astronomiczną, która - choć wydana spoooro lat temu - daje natychmiastowy dostęp do wielu haseł, ktorych odszukanie w necie zabrałoby sporo czasu

[JackylHyde]

Ale zauważ że nie każdy może korzystać z monitora i komputera(brak sprzętu), bądź choroba - epilepsja , pozatym książka jest i będzie bardzej fukcjonalna. W jaki sposób skorzystasz przykładowo płytki skoro nie będziesz miał prądu lub akumulator ci padnie w laptopie a książka nie wymaga więcej niż zwroku i siły na przewracanie kartek. Rozumiam, że giną drzewa, ale są one źródłem odnawialnym, a nie tak jak metale(kadm, platyna i inne) które tracimy bezpowrotnie poprzez ubytki w kontakcie z atmosferą.

Nie, nie nie nie mieszajmy tematu...podajesz przypadki sporadyczne dość....nie neguje książek-mam ich coraz więcej i moje regały już tego nie wytrzymują...piszemy o Encyklopedii. Nie mów mi o jej wygodzie stosowania bo i tak jej do łóżka nie zabierasz. Jak Ci siądzie Ci prąd to i tak pracy domowej nie napiszesz....chyba, że przy świecach Papier z encyklopedii mógłby pójść na naprawdę wartościowe tematyczne książki...Jak Ci laptop siądzie to nie sądzę, że będzie wielka tragedia, że nie masz skąd wziąść tych KILKUNASTU zdań....

[JackylHyde]

To se tylko pomyśl ile jest rodzajów encyklopedii, leksykonów itd.
Mam np. świetną amerykańską encyklopedię astronomiczną, która - choć wydana spoooro lat temu - daje natychmiastowy dostęp do wielu haseł, ktorych odszukanie w necie zabrałoby sporo czasu

A to już jest "książka" tematyczna, której Ci zazdroszczę

Encyklopedia popularna na papierze-bo o tym mowa-to dla mnie strasznie chybiony pomysł....

[saywiehu]

Jackyluuu - encyklopedia popularna to nie jest źródło wiedzy "ostatecznej", to coś dla młodzieży, gospodyń domowych rozwiązujących krzyżówki, kogoś, kto szuka ogólnych wyjaśnień. I jako takie- są prześwietnym źródłem informacji. No i za nic w życiu nie zgodzę się z twoim zdaniem o ich nieprzydatności!!!

[mkol1]

No tak ale sprzęt elektroniczny możę zawieść, książka nie. Pozatym zauważ, że i tak znacznie mniej papieru zużyje się na wyprodukwanie tych encyklopedi niż na różniaste głupiutkie czasopisma.

[JackylHyde]

Jackyluuu - encyklopedia popularna to nie jest źródło wiedzy "ostatecznej", to coś dla młodzieży, gospodyń domowych rozwiązujących krzyżówki, kogoś, kto szuka ogólnych wyjaśnień. I jako takie- są prześwietnym źródłem informacji. No i za nic w życiu nie zgodzę się z twoim zdaniem o ich nieprzydatności!!!

Oooo... i właśnie zmierzamy do końca dyskusji...prawie konsensusu...ale nie do końca (na tym tez stanęła moja dyskusja z kolegą)

Jeszcze raz zacytuję Twoje zdanie

Jackyluuu - encyklopedia popularna to nie jest źródło wiedzy "ostatecznej", to coś dla młodzieży, gospodyń domowych rozwiązujących krzyżówki, kogoś, kto szuka ogólnych wyjaśnień

Masz 100% racji...a teraz zastanów się-warto, żeby takowa rzecz-moloch-stał w bibliotece (bo przecież nie w domu rozwiązywacza krzyżówek) w której i tak prawie wszędzie stoją KOPMUTERY?
Do wiedzy ogólnej...tak zwanej połebkach...chyba wystarczy komp podłączony do neta (albo bez neta ale z płytką z Encyklopedią za parę złotych) a jeżeli nie ma kompa to jakaś tam mała kilkusetstronicowa Mała Encyklopedia Polularna?

I przepraszam mkol1 za offtopa

[saywiehu]

Jackyl- masz dzieci?
Ja z moimi b. często siadałem z Encyklopedią Popularną PWN, oglądałem głównie obrazki, gdy były mniejsze - i tłumaczyłem co one przedstawiają. Później "przerzucaliśmy" co niektóre hasła. A teraz- same z niej korzystaja, gdy czegoś nie wiedzą. Same- z własnej woli, tak jak ich ojciec w ich wieku.
Dlatego wiedzą więcej. I dlatego normalnie coraz mniej mi się podoba, co wypisujesz

[Paweł Baran]

Mojej miejscowości nie ma biblioteki takiej, aby były książki o astronomii, ciężko jest nawet kupić jedynie przez zamówienia mam możliwość, ale i z tego zrezygnowałem, ponieważ te opłaty są za drogie i miałbym książkę za to, dlatego nie bogaci się moja biblioteczka astronomiczna już w nowe książki, szkoda, że tak właśnie to wygląda.Chociaż mam kilka książek o astronomii, co mnie bardziej cieszy, kupionych trochę jak jeździłem do Warszawy, a reszta w księgarniach wysyłkowych. Jak na razie jedyną książką jest internet dla mnie nową książką

[mkol1]

Jackyl- masz dzieci?
Ja z moimi b. często siadałem z Encyklopedią Popularną PWN, oglądałem głównie obrazki, gdy były mniejsze - i tłumaczyłem co one przedstawiają. Później "przerzucaliśmy" co niektóre hasła. A teraz- same z niej korzystaja, gdy czegoś nie wiedzą. Same- z własnej woli, tak jak ich ojciec w ich wieku.
Dlatego wiedzą więcej. I dlatego normalnie coraz mniej mi się podoba, co wypisujesz

Właśnie pozatym jeżeli czyta się od czasu do czasu kilka haseł z encyklipedi można się nuczyć samemu je pisać co jest standartem egzaminacyjnym w klasie 3 gim.

[JackylHyde]

Jackyl- masz dzieci?
Ja z moimi b. często siadałem z Encyklopedią Popularną PWN, oglądałem głównie obrazki, gdy były mniejsze - i tłumaczyłem co one przedstawiają. Później "przerzucaliśmy" co niektóre hasła. A teraz- same z niej korzystaja, gdy czegoś nie wiedzą. Same- z własnej woli, tak jak ich ojciec w ich wieku.
Dlatego wiedzą więcej. I dlatego normalnie coraz mniej mi się podoba, co wypisujesz

To jest oczywiście argument...zresztą bardzo dobry..ale dla wspomnianej przeze mnie
MAŁEJ ENCYKLOPEDII POULARNEJ .... "jednosztukowej" .... dyskucja zaczeła się od
Wielka Encyklopedia PWN (2006)wartośc rynkowa 120*31(tomów) i inna 50-65 tomów

Z małą sympatyczną Encyklopedią również siadałem ... nie przypominam sobie natomiast żebym bawił sie z takim molochem.
Poza tym wole Ci ustąpić niż się z Tobą pokłócić. Żadne z was mnie nie przekonało ale odstępuję od dyskusji

[mkol1]

Dobra kończymy ten offtop i niech teraz posypią się posty dotyczące Bibliotek, a nie encyklopedii.