Zgodnie z sugestią Janusza zakładam nowy topik.
Ponieważ wątek się i tak nie klei w poście ,,Kudłaczowym,, to tak na początek podzielę się swoimi myślami na temat podróży w czasie.
Praktycznie podróżujemy w czasie za każdym razem, gdy spojrzymy w niebo , bo oglądamy czas przeszły. Nawet patrząc na najbliższe nam ciała niebieskie oglądamy ich były obraz z dość sporym opóźnieniem.
He i stąd moja konfuzja gdyby poruszać się szybciej od uciekających obrazów możemy je zarejestrować z kwadratem przyspieszenia wcześniej, czyli oglądanie przeszłości to tylko problem w prędkości obserwatora ,, goniącego,, byłe obrazy i mocy sprzętu pozwalającego wejrzeć w głąb wszechświata . Łatwe no nie?, ale co z przyspieszeniem przyszłości przy oglądaniu przeszłości w teraźniejszości?