,,Mnie najbardziej interesują podróże w czasie...,,

Postzjelon | 22 Sie 2006, 14:52

Zgodnie z sugestią Janusza zakładam nowy topik.

Ponieważ wątek się i tak nie klei w poście ,,Kudłaczowym,, to tak na początek podzielę się swoimi myślami na temat podróży w czasie.

Praktycznie podróżujemy w czasie za każdym razem, gdy spojrzymy w niebo :idea: , bo oglądamy czas przeszły. Nawet patrząc na najbliższe nam ciała niebieskie oglądamy ich były obraz z dość sporym opóźnieniem.
He i stąd moja konfuzja gdyby poruszać się szybciej od uciekających obrazów możemy je zarejestrować z kwadratem przyspieszenia wcześniej, czyli oglądanie przeszłości to tylko problem w prędkości obserwatora ,, goniącego,, byłe obrazy i mocy sprzętu pozwalającego wejrzeć w głąb wszechświata 8) . Łatwe no nie?, ale co z przyspieszeniem przyszłości przy oglądaniu przeszłości w teraźniejszości? :lol:
pozdrawiam Zbyszek
Awatar użytkownika
 
Posty: 187
Rejestracja: 18 Mar 2006, 17:12
Miejscowość: Jaworzno

Postaurynka | 22 Sie 2006, 16:18

Gwiezdne wrota - urządzienie do podróży w czasoprzestrzeni. Odkopane w Egipcie wraz z kamiennymi tablicami w roku 1928 przez archeologa Langforda.
Image
Awatar użytkownika
 
Posty: 493
Rejestracja: 09 Sie 2006, 10:55
Miejscowość: Rzeszów/Den-Haag

PostJaLe | 22 Sie 2006, 16:30

Nie ma czasu teraźniejszego.
Jest tylko czas przeszły i przyszły.
Gdy to pisałem każda chwila umykała więc stawała się przeszłością.
Czas teraźniejszy jest tylko wymysłem językoznawców.
Więc cały czas podróżujemy w czasie czyli od przeszłości do przyszłości oglądając obrazy z przeszłości.

Sprawa załatwiona. Proszę następny zestaw pytań ;)
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

Postaurynka | 22 Sie 2006, 16:52

JaLe napisał(a):Nie ma czasu teraźniejszego.
Jest tylko czas przeszły i przyszły.
Gdy to pisałem każda chwila umykała więc stawała się przeszłością.
Czas teraźniejszy jest tylko wymysłem językoznawców.
Więc cały czas podróżujemy w czasie czyli od przeszłości do przyszłości oglądając obrazy z przeszłości.

Sprawa załatwiona. Proszę następny zestaw pytań ;)

Przeszłość to odwrócona teraźniejszość. Jak spojrzymy w tę teraźniejszość przez pryzmat przeszłości, zobaczymy własnie przyszłość. Przyszłość zatem to przeszłość, a terażniejszość to punkt zero.
- teraz dopiero sprawa jest załatwiona- :wink: :D
Awatar użytkownika
 
Posty: 493
Rejestracja: 09 Sie 2006, 10:55
Miejscowość: Rzeszów/Den-Haag

PostHenryk | 22 Sie 2006, 17:37

Aurynko, te wrota już nie istnieją. Wybuchły po ataku Anubisa. Obecnie SGC używa drugich znalezionych na Antarktydzie chyba w 1994 roku :).
A w czasie sobie podrózują też przy pomocy tych wrót ;).
 
Posty: 376
Rejestracja: 20 Wrz 2005, 18:01

Postaurynka | 22 Sie 2006, 18:33

Henryk napisał(a):Aurynko, te wrota już nie istnieją. Wybuchły po ataku Anubisa. Obecnie SGC używa drugich znalezionych na Antarktydzie chyba w 1994 roku :).
A w czasie sobie podrózują też przy pomocy tych wrót ;).

W świecie Gwiezdnych Wrót rasa Pradawnych zbudowała replikę owych wrót oraz Atlantydę. W galaktyce Pegaza rasa ta toczyła zażartą wojnę z ludem Wraith. Część Pradawnych wyginęła i przeniosła się na wyższy poziom egzystencji występując w formie energii. Gwiezdne Wrota służą im do wskazywania drogi do swch żyjących i rozproszonych po odległych galaktykach przodków. To własnie te wrota zostały odkopane i istnieją do dziś. Ludzki umysł jest jednak tak płytki ,że ich uruchomienie dla homo sapiens jest całkowicie nieosiągalne. Dlatego też większość woli uznać to za fikcję. :D
Awatar użytkownika
 
Posty: 493
Rejestracja: 09 Sie 2006, 10:55
Miejscowość: Rzeszów/Den-Haag

Postaurynka | 22 Sie 2006, 18:54

Kolejna niewiadoma odnośnie przenoszenia się w czasie to czarne dziury. :wink: W 1916 Albert Einstein ogłosił teorię względności, która dopuszczała istnienie czarnych dziur, jako załamanie czasoprzestrzeni. Jedną z supermasywnych i najaktywniejszych radiowo czarnych dziur jest ta zawarta w centrum Galaktyki Cantaurus A
Image
Awatar użytkownika
 
Posty: 493
Rejestracja: 09 Sie 2006, 10:55
Miejscowość: Rzeszów/Den-Haag

PostAnka_U | 22 Sie 2006, 19:22

JaLe napisał(a):Nie ma czasu teraźniejszego.
Jest tylko czas przeszły i przyszły.


Albo nie ma czasu przeszłego i przyszłego, jest tylko teraźniejszość, reszta jest iluzją. Obrazy z przeszłości są jak stopklatka w filmie, przecież ich faktycznie nie ma.
Jest to, co jest.
Nie będę się przy tym upierać, myślę jednak, że jednoznacznie nie można niczego określić.
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostMisiak | 23 Sie 2006, 00:40

Nie da się określić czasu, czas jest względny. Jedni będą się upierać przy przeszłości, inni przy teraźniejszości, a jeszcze inni bedą widzieć przyszłośc :P Popatrzcie chociaż na czarne dziury, bo niby dlaczego my patrząc na obiekt wpadający w czarną dziurę (zakładamy że sie nie roztrzaskał :P) widzimy jakby jego czas sie zatrzymał, a obiekt ten nie zauważa żadnej zmiany w upływie czasu. Albo paradoks bliźniąt. Bo dlaczego jeden brat jest starszy od drugiego mimo ze nie zauważył upływu czasu? Czemu w górach czas płynie szybciej niż na nizinach? Odpowiedzi sa proste bo dla nich czas płynie inaczej. Wszystko zależy od prędkości, wysokości, a także (tu nie związując z fizyką) naszych uczuć, odczuć, tego czy jesteśmy szczęśliwi czy nie :) Nie da się zsynchronizować wszystkich zegarków na Ziemi, dlatego każdy z nas ma ciut inny czas :) Nauka poszła na tyle na przód że mamy koncepcje budowy (oczywiście teoretycznie, ale czy to nie fascynujące? :P) wechikułów czasu. Ciekawa sprawa rozchodzi się tu o paradoks dziadka :) Jakbyśmy się nie starali nie zabijemy swojego przodka gdy wyruszymy w przeszłosc, bo coś nam zabroni :) W takim razie niemożliwe jest sprawdzenie się scenariusza z tanich filmików science fiction. Sorry że taka chaotyczna jestem i tyle wątków rozpoczynam ale jest tyle rzeczy które mnie nurtują :)

Pozdrawiam :*
poleżałam, teraz raczkuję, aż zacznę chodzić ścieżkami astronomii...
 
Posty: 15
Rejestracja: 19 Sie 2006, 16:50
Miejscowość: Szczecin

Postzjelon | 23 Sie 2006, 14:02

Misiak masz wiele racji w subiektywnym odczuwaniu czasu, ba przecież pamiętam jak dłużył mi się czas za młodu, gdy umówiłem się, na jaką 21 z laską około 9. a dziś lata i pory roku przepływają przed oczami iście jak w filmie ,,Wehikuł czasu,, tyle, co jesień, zima święta były a tu już koniec lata, jesień, zima święta :cry: . Ale to jest względność odczuwania czasu natomiast wg mnie względność fizyczna czasu nie istnieje, owszem nanosekunda w lecącym samolocie przemija dłużej niż w zegarku spacerowicza, ale można to fizycznie przeliczyć.
pozdrawiam Zbyszek
Awatar użytkownika
 
Posty: 187
Rejestracja: 18 Mar 2006, 17:12
Miejscowość: Jaworzno

PostAnka_U | 23 Sie 2006, 14:51

A czymże jest czas?
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostJaLe | 23 Sie 2006, 14:54

Anka_U napisał(a):A czymże jest czas?


"CZAS JEST NAJPROSTRZĄ RZECZĄ" - CLIFORD SIMAK, na ebayu 5,99 zł, -

czytałem sporo lat temu - ujdzie



:lol: :lol: :lol:
Awatar użytkownika
 
Posty: 7044
Rejestracja: 09 Wrz 2005, 21:13
Miejscowość: małopolska

PostAnka_U | 23 Sie 2006, 21:38

A co sądzicie o teorii wiru Kelvina i tym sposobie podróżowania?
Dla niezorientowanych - czy mam tłumaczyć, czy sami znajdziecie?
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postzjelon | 25 Sie 2006, 20:50

Anka_U napisał(a):- czy mam tłumaczyć, czy sami znajdziecie?


Jak widać po ciszy tekstowej, jaka nastała po Twoim pytaniu najwyższy czas na tłumaczenie :wink: .
pozdrawiam Zbyszek
Awatar użytkownika
 
Posty: 187
Rejestracja: 18 Mar 2006, 17:12
Miejscowość: Jaworzno

Postzbyszek | 25 Sie 2006, 21:36

Tez czekam na tlumaczenie.
A tak przy okazji to napisze jak ja odbieram czas. Pewnie zupelnie sprzecznie niz zwyczajowo przyjete.
Czas to lokalna sprawa i jest powiazany z nosnikiem informacji jaki wystepuje w danym ukladzie . U nas to fala elektromagnetyczna , w innym moga to byc miony, ale tam w/g naszych norm czas prawie zero wynosi. Pewnie jest uklad w ktorym czas nie istnieje - wszystko naraz jest odbierane , ale nie potrafie sobie tego wyobrazic - rownoczesnosc wszystkich zdarzen.
Sadze, ze kazdy z nas kiedys wejdzie w czas 0.
 
Posty: 3014
Rejestracja: 28 Lip 2005, 23:00
Miejscowość: znikam

PostAnka_U | 26 Sie 2006, 19:40

Przepraszam, ale dzisiaj miałam mecz ligowy i niestety do końca niedzieli muszę rozpracować ryzyka budowlane (bardzo lubie pracować w weekend :twisted: ). Zajmę się teorią wiru, jak tylko znajdę więcej czasu.
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postaurynka | 26 Sie 2006, 20:00

Anka_U napisał(a):A co sądzicie o teorii wiru Kelvina i tym sposobie podróżowania?
Dla niezorientowanych - czy mam tłumaczyć, czy sami znajdziecie?

Ja wiem tylko tyle, że wir energii Kelwina był przez pewien czas podstawowym i oficjalnym modelem budowy atomu. Gdyby rozpędzić wir energii do prędkości większej niż światło - przestanie być materialny, a zgodnie z teorią Einsteina znajdzie się poza przestrzenią i czasem. :D Zatem zamiast np. rozpędzać statek kosmiczny do niewyobrażalnych prędkości należałoby to uczynić z wirami wszystkich jego cząsteczek elementarnych. To zjawisko tłumaczy także materializacje i demeterializację, jak również nagłe pojawianie się i znikanie ufo (tzw. kręgi w zbożu). Po prostu "oni" poruszają się w innej czasoprzestrzeni, która jest teoretycznie prosta do zastosowania. :D
Awatar użytkownika
 
Posty: 493
Rejestracja: 09 Sie 2006, 10:55
Miejscowość: Rzeszów/Den-Haag

PostAnka_U | 26 Sie 2006, 22:46

Mniej więcej tak, jak napisała Aurynka.

Lord Kelvin zrobił doświadczenie: wziął 2 pudełka, 2 ręczniki i butelki ze środkami chemicznymi (jakiś kwas pomieszany z amoniakiem, co dało mu gęsty dym). Ręczniki zasłaniały jedną ścianę każdego pudełka, na przeciwko powycinał otwory. Jak uderzał w ręczniki, to przez otwory wylatywały kółka dymu. Zderzały się ze sobą i odbijały od siebie, były sprężyste i zachowywały się, jak ciała stałe. Nie można ich było pociąć nożem, bo te pierścienie odsuwały się i oplatały nóż.

Wniosek Kelvina był taki, że stałość atomu jest tylko złudzeniem wynikającym z jego ruchu wirowego. To drga energia z określoną prędkością.
A jeżeli zwiększyć prędkość do prędkości światła?

Inne związane z tym spostrzeżenia (bynajmniej nie są moim dziełem):
1. cząstka elementarna jest wirującą we wszystkich osiach energią; wizualnie daje to kulę (chyba atom po raz pierwszy zobaczono w 1978?)
2. energia ta wiruje z prędkością podświetlną, dlatego ją widzimy (prędkości cząsteczek mogą być różne, w zależności) i odbieramy rzeczy jako ciała stałe (gazowe, ciekłe), wszystko jest energią
3. cząsteczki posiadają ładunek elektryczny (inaczej skąd by go miały?)
4. siła takiej energii jest olbrzymia (Hiroszima)
5. wir energii rozpędzony do prędkości większej niż światło przestanie być materialny; oczywiście osiągnięcie przez nas takich prędkości wydaje się mało możliwe, dlatego też nie potrafimy znikać i pojawiać się w innych miejscach, teleportować się. Ale Jezus Chrystus po zmartwychwstaniu potrafił, nawet być w 2 miejscach jednocześnie (bilokacja).
6. dostrzegamy tylko tę część energii, która wiruje w pewnym określonym przedziale prędkości; w pozostałych przedziałach mogą wirować światy równoległe, ukryte wymiary, światy energetyczne (tu może jest miejsce na telepatię, życie po śmierci; próbowaliście zobaczyć aurę?)
7. no i gwiezdne wrota: czy są miejsca lub urządzenia, w których łatwiej zachodzi proces zwiększania/zmniejszania wiru energii? portale pod- i nadprzestrzenne, portale ezoteryczne

Można pójść jeszcze dalej: jeżeli śmierć jest przejściem energii w inny wymiar, to może ten proces zachodzi też w drugą stronę? Do V wieku chrześcijanie wierzyli w reinkarnację... Macie wrażenie, że jakąś osobę - po 1 godzinie rozmowy - znacie od lat?
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostMisiak | 27 Sie 2006, 01:22

Nie było mnie tu troche, bo mój dostawca internetu niezbyt się starał naprawić awarię sprzętu :/ No ale juz jestem :) (wiem że się cieszycie... :P) Co do teorii wirów lorda K. jest to ciekawą sprawą, która bardzo mnie nurtuje. Jak to bywa z tego rodzaju teoriami wszystko jest teoretycznie ładne i składne, jednak praktycznie nie w zasięgu naszych rąk. Nigdy nie neguje nawet najbardziej dziwnych, poprawnych matematycznie teorii, to by było nie w moim stylu :D Piękna jest perspektywa takiego podróżowania :) Nie wierzę w UFO (zielone ludki? żenada... :/) bo to dla mnie kompletna bzdura, ale formy inteligentne we wszechświecie mogą istnieć i w to wierzę. Jest jeszcze jedna sprawa... matematyka z fizyką wbraw pozorom nie zawsze idzie w parze... czasami poprawne matematycznie równania nie mogą być poprawne fizycznie. Mówi się że matematyka ma nieskończoną wyobraźnie. Teraz od nas zależy, czy bedziemy szukać nowych praw fizyki ufając matematyce... :)
poleżałam, teraz raczkuję, aż zacznę chodzić ścieżkami astronomii...
 
Posty: 15
Rejestracja: 19 Sie 2006, 16:50
Miejscowość: Szczecin

PostAnka_U | 27 Sie 2006, 01:34

Misiak napisał(a):Jest jeszcze jedna sprawa... matematyka z fizyką wbraw pozorom nie zawsze idzie w parze... czasami poprawne matematycznie równania nie mogą być poprawne fizycznie. Mówi się że matematyka ma nieskończoną wyobraźnie. Teraz od nas zależy, czy bedziemy szukać nowych praw fizyki ufając matematyce... :)


To, że czegoś nie widzę, nie oznacza, że tego nie ma.
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

Postaurynka | 27 Sie 2006, 05:57

Misiak napisał(a): Nie wierzę w UFO (zielone ludki? żenada... :/) bo to dla mnie kompletna bzdura, ale formy inteligentne we wszechświecie mogą istnieć i w to wierzę.

Ja np. wolę nie mówić, że wiara w ufo to żenada, bo jestem tylko małym pionkiem we wszechświecie. Różne istoty mogą istnieć zarówno zielone, jak i różowe sto razy potężniejsze od nas. I może to nasz kolor i kształt jest dla nich śmieszny. Tak naprawdę, to człowiek prawie nic nie wie o kosmosie -nawet czy się gdzieś kończy i co jest ewentualnie na jego krańcu. Latamy sobie tylko z wielkim trudem po naszym układzie i to wszystko na co stać homo sapiens. A takich układów jak nasz (lub o wiele większych) mogą być miliony.
Awatar użytkownika
 
Posty: 493
Rejestracja: 09 Sie 2006, 10:55
Miejscowość: Rzeszów/Den-Haag

PostMisiak | 27 Sie 2006, 12:43

Też uważam że należy próbować rozwijać fizykę w kierunku matematyki, a nie ograniczać matematykę do fizyki :) A jeśli chodzi o zielone ludki to było to potocznie. Chodzi mi tu o UFO jakie znamy z większości filmów fantastycznych i tym podobne. Uważam że jeśli istnieją inteligentne istoty we wszechświecie a myśle że istnieją to naprawdę muszą być baardzo inteligentne, jeśli zdołają zawitać na Ziemię. Bo przecież my nie mamy na tyle rozwiniętych technologii żeby odnaleźć ich, a oni owszem mają. Więc niech tu mi oczu nie mydlą ze to jest cos w stylu : "hey ziemianie, przyszliśmy zniszczyć wasza planete i wziąć ludzi do eksperymentu. Porywamy wasze kobiety w celach rozrodczych dla dobra nauki" oczywiście wszystko glosikiem ze spacjami i zmutowanym elektronicznym głosem. No i jeszcze jakieś mutanty powstają. A przecież każdy wie ze nawet z niektórymi człekokształtnymi które mają w 99% magteriał genetyczny podobny do naszego, nie jestesmy się w stanie rozmnazac....więc...jedna wielka bzduuuura :P A teraz pytanie po co kosmici mieliby kosić nam zboże? :P
poleżałam, teraz raczkuję, aż zacznę chodzić ścieżkami astronomii...
 
Posty: 15
Rejestracja: 19 Sie 2006, 16:50
Miejscowość: Szczecin

Postzjelon | 27 Sie 2006, 13:59

,, To, że czegoś nie widzę, nie oznacza, że tego nie ma.,,

Ale i nie oznacza, że jest.

,, Ale Jezus Chrystus po zmartwychwstaniu potrafił, nawet być w 2 miejscach jednocześnie (bilokacja).,,


To tylko kwestia wiary, iż tak było nie faktów.

,, Ja np. wolę nie mówić, że wiara w ufo to żenada, bo jestem tylko małym pionkiem we wszechświecie. Różne istoty mogą istnieć zarówno zielone, jak i różowe sto razy potężniejsze od nas.,,

Mogą, ale póki, co nie wiemy czy istnieją, dlatego nie można mówić z pełnym przekonaniem o czymś, o czym nic nie wiemy

,,Tak naprawdę, to człowiek prawie nic nie wie o kosmosie -nawet czy się gdzieś kończy i co jest ewentualnie na jego krańcu. Latamy sobie tylko z wielkim trudem po naszym układzie i to wszystko na co stać homo sapiens. A takich układów jak nasz (lub o wiele większych) mogą być miliony.,,

Prawda tylko czy to nas upoważnia do spekulacji i wiary w UFO (jako istot pozaziemskich, podróżników w czasie itd., itp.)

,, A teraz pytanie po co kosmici mieliby kosić nam zboże?,,

A jak już to przy tej nieprawdopodobnej technologii, w jaki sposób by pozostał ślad po tym ,,koszeniu,,.
pozdrawiam Zbyszek
Awatar użytkownika
 
Posty: 187
Rejestracja: 18 Mar 2006, 17:12
Miejscowość: Jaworzno

PostAnka_U | 27 Sie 2006, 14:10

zjelon napisał(a):,, Ale Jezus Chrystus po zmartwychwstaniu potrafił, nawet być w 2 miejscach jednocześnie (bilokacja).,,[/b]

To tylko kwestia wiary, iż tak było nie faktów.


Nie miałam zamiaru podawać tego, jako faktu. Proszę to odczytać jako możliwości, jakie daje teoria wiru.
Awatar użytkownika
 
Posty: 3026
Rejestracja: 09 Sie 2006, 00:40

 

PostDarek. M | 27 Sie 2006, 16:57

Ktos inteligentny musi istnieć, wystarczy wyjść na powietrze albo skoncentrowac się na sobie 8)
GG: 3537497
 
Posty: 432
Rejestracja: 29 Lip 2005, 01:45
Miejscowość: Goleniów

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 20 gości

AstroChat

Wejdź na chat