Witam
Od najmłodszych lat interesowałem się astronomią kilka tygodni temu naszła mnie pewna myśl.
Oglądając większość naukowych programów w tv, czytając artykuły zawsze powtarzano ,że nie da się przekroczyć prędkości światła, gdyż jeśli cokolwiek by przekroczyło tą prędkość zaczęłoby się cofać w czasie i tutaj zaczyna się moje pytanie.
Skoro wszechświat w ułamku sekundy (po wielkim wybuchu) rozszerzył się do kilku lat świetlnych czyli powiększył się z wielokrotnością prędkości światła, więc czemu wszystko nie zaczęło się cofać skoro tak powinno być po przekroczeniu prędkości światła? A może tak na prawdę nic się nie cofa po przekroczeniu tej prędkości. Lub może po prostu inne zasady ,które w tedy panowały pozwalały na jej przekroczenie bo to chyba nie zależy od tego ,że w tedy brak było światła,fotonów itd ale w końcu prędkość to prędkość.
Co o tym sądzicie?