Brak względności względności

Postaltanka | 05 Paź 2014, 22:44

Nurtuje mnie jakiś jak gdyby brak konsekwencji we wnioskowaniu co do rzeczywistości po przyjęciu za prawdę naukowo udowodnioną efektów relatywistycznych; wynikających z poruszania się z odpowiednio wielką prędkością. No więc oczywiście i ten czas płynie z inną prędkością i ta masa relatywistycznie rośnie i te rozmiary obiektu się zmieniają itd. itd. Na razie w porzo. Tak se myślimy, że jak coś szybko się porusza to ... itd. No ale taż sama teoria bezlitośnie postuluje, że nie ma czegoś takiego jak "obiektywny i bezwzględny" ruch danego ciała. Każdy ruch danego ciała jest jedynie względem innego ciała. No i super. Ale skoro tak jest, to spokojnie możemy przyjąć za pewnik, że są we Wszechświecie obiekty, względem których to MY poruszamy się akurat teraz z relatywistycznymi prędkościami. Jakoś nie dostrzegam u siebie ani nieskończonej masy, ani monstrualnego rozciągnięcia względem któregoś z wymiarów. Jeszcze tę dylatację czasu mogę jakoś przeboleć, bo spokojnie da się założyć, że to czas całej naszej bliskiej okolicy płynie równomiernie wolniej dla wszystkich i tego nie dostrzegamy. Znacznie jednak bardziej niezrozumiana kaszana tworzy się kiedy rozpatrzymy w ten sposób jakąś odpowiednio dużą część znanego nam Wszechświata. Jest w końcu mnóstwo jakichś relatywistycznych cząstek - że o ogólnym rozszerzaniu się Wszechświata nie wspomnę. Jakiż tworzy się niewyobrażalny galimatias w tym jakim to najrozmaitszym (i sprzecznym wzajemnie) występowaniu tych wszystkich efektów relatywistycznych! Zaiste mamy prawdziwie astronomiczną skalę generowania niewyobrażalnej ilości efektów relatywistycznych dla każdego obiektu - bo wszak zawsze jest gdzieś coś, co akurat leci z prękością rzędu 0,9 c. Skoro zaś wszystko jest względne, to równoprawne jest i stwierdzenie, że to właśnie i MY z taką prędkością względem niewyobrażalnej ilości obiektów lecimy.
I oczywiście doświadczamy tych wszystkich zjawisk relatywistycznych w całej rozciągłości. I w całym możliwym spektrum ich nasilenia! A już cała ta historia jest jeszcze ciekawsza, zważywszy, że równocześnie zakłada, że nic nie może lecieć szybciej niż c. Skoro więc gdzieś tam coś ostro powstanie i poleci z prędkością relatywistyczną to my polecimy względem tego (i doświadczymy efektów relatywistycznych) po czasie dotarcia jakowejś "informacji względnościowej" z prędkością światła czy też tak jakoś "bezczasowo"?
Starałem się tu odnieść do tych teorii przez procedurę "reductio ad absurdum". Wyglądami bowiem na to, że cała ta historia nosi cechy sprzeczności wewnętrznej. Wydaje się "trzymać kupy" jedynie kiedy poczyni się założenia wstępne sprzeczne z nią samą. Np. relatywistycznie nieruchoma Ziemia (układ wyróżniony - sprzeczne z teorią) + w miarę szybko się poruszające satelity GPS (względem nieruchomej Ziemii). I wtedy to działa. Pod warunkiem samozaprzeczenia.
Logiczne przyjęcie całości założeń wydaje się prowadzić ad absurdum.
Zresztą przy bliższym przyjrzeniu się to widać więcej niejasności. Choćby brak w teorii konsekwencji kieruknku ruchu relatywistycznego. Albo ciekawego pytania o wzajemne konsekwencje relatywistycznego ruchu dwóch ciał w różnych kierunkach w odniesieniu do układu odniesienia wyznaczanego przez trzecie "relatywistycznie nieruchome" ciało.
Pytania wydają się mnożyć.
Ciekawe, czego tu zasadniczo nie rozumiem, nie?
Pozdrowienia dla wszystkich.
 
Posty: 291
Rejestracja: 28 Lip 2009, 01:10

 

Postzbyszek | 05 Paź 2014, 23:44

Dobrze, ze zauwazasz. :)))
Smialo mozesz uznac to za nieistotne, przeciez nie mamy wplywu na to co oficjalnei wymyslaja i w zasadzie nas to nie dotyczy .
 
Posty: 3014
Rejestracja: 28 Lip 2005, 23:00
Miejscowość: znikam

Postmkowalik | 06 Paź 2014, 00:21

Cos mieszasz. Relatywistyka dziala i narazie nikt jej nie obalil, a ze jest trudna do zrozumienia i sprzeczna z intuicja to juz inna sprawa. Wydluzenie czasu zycia i skrocenie dlugosci jest obserwowane tylko w ukladzie obserwatora. Obiekt poruszajacy sie nie zauwazy, ze jego czas zwolnil bieg i skrocila sie jego dlugosc, bo nie bedzie mial jak. W ukladzie poruszajacym sie miarki czasu i dlugosci tez sie zmieniaja tzn. stoper wolniej chodzi a linjka jest odpowiednio krotsza.
 
Posty: 571
Rejestracja: 28 Gru 2013, 21:46
Miejscowość: delokalizacja...

 

Postaltanka | 06 Paź 2014, 01:14

mkowalik napisał(a):Cos mieszasz. Relatywistyka dziala i narazie nikt jej nie obalil, a ze jest trudna do zrozumienia i sprzeczna z intuicja to juz inna sprawa. Wydluzenie czasu zycia i skrocenie dlugosci jest obserwowane tylko w ukladzie obserwatora. Obiekt poruszajacy sie nie zauwazy, ze jego czas zwolnil bieg i skrocila sie jego dlugosc, bo nie bedzie mial jak. W ukladzie poruszajacym sie miarki czasu i dlugosci tez sie zmieniaja tzn. stoper wolniej chodzi a linjka jest odpowiednio krotsza.

Szanowny Kolego Mkowalik.
Jasne, że mieszam! Nie ośmieliłem się formułować jakiejś nowej kontr-teorii, a jedynie wyrażam wątpliwości co do tego, co jest niby powszechnie uznane. Albo oczywiście daję wyraz jakiemuś kardynalnemu niezrozumieniu tematu. Niemniej wątpić jest fragmentem nauki. Wątpię więc.
No i zobacz: jeśli przyjmiemy, że poruszamy się relatywistycznie to faktycznie to faktycznie niby nic nie zauważymy, bo rzeczywiście cały nasz układ odniesienia będzie podlegał takim samym zmianom.
Ale zważ, że jest tu jedno milczące założenie i jedna niekonsekwencja/sprzeczność z samą podwaliną.
Milczące założenie: mówi się o poruszaniu względem JEDNEGO innego układu odniesienia. A jeśli dwa inne obiekty poruszają się względem siebie to znaczy, ze i my poruszamy się różnie względem każdego z nich. Czyli powinniśmy mieć RÓWNOCZEŚNIE RÓŻNE wartości efektów relatywistycznych. Oczywiście wyjąwszy przypadek szczególny, kiedy np. oba owe obiekty poruszają się po prostej w przeciwnych kierunkach z tymi samymi prędkościami względem nas.
Niekonsekwencja/sprzeczność: rzekomo ma nie być wyróżnionych układów odniesienia. A tu znowu: rozróżniasz na układ obserwatora i układ poruszający się. Któryś poniekąd wyróżniasz.
Zresztą wątpliwości jest i tak całe multum - jak się dobrze przyjrzeć. A takie np ekstremalnie odległe galaktyki czy grupy galaktyk. Bardzo szybko uciekają od nas, nie? Bardzo szybko.
I co: zauważył ktoś, żeby miały STATYSTYCZNIE większe masy i charakterystyczne STATYSTYCZNE zniekształcenia? To zresztą kłóci się z którąś tam tzw. zasadą kosmologiczną.
Tą, która mówi coś tak jakoś, że STATYSTYCZNY obraz kosmosu jest praktycznie taki sam wszędzie i nie ma wyróżnionych jakąś innością regionów.
Oczywiście nie będę polemizował z faktami. Jasne, że takie np. krótko żyjące cząstki pędzące w LHC ewidentnie żyją dłużej.

Tu zresztą pozwolę sobie zacytować np. Kolegę Benedykta z innego postu - o prędkości światła.

"....Jednym z założeń teorii względności jest to, że odnosi się ona do układów inercyjnych. To znaczy takich, w których nie działają żadne siły. Lot rakiety wiąże się z działaniem sił wywołanych przyspieszeniem i opóźnieniem, a także poruszaniem się po torze nie będącym linia prostą (siła odśrodkowa). ..."

LHC. Cząstki krążą w przybliżeniu po okręgu. Co chwile działają na nie siły - i ta zmuszająca do takiego toru ruchu i ta przyśpieszająca. Te elektromagnesy.
No i bulba. Kolego Benedykt; proszę o wybaczenie...

Natomiast Kolego Zbyszek. Dobrze, że co zauważam?

Wygląda jednak na to, że to nie efekty relatywistyczne same w sobie są nieprawdą ale owa zasada równoprawności wszystkich układów odniesienia. To to wydaje się prowadzić do absurdów. Albo rzeczywiście czegoś tu fundamentalnie nie rozumiem.
Pozdrowienia.
 
Posty: 291
Rejestracja: 28 Lip 2009, 01:10

 

Postzbyszek | 06 Paź 2014, 02:35

MAsz puzle z w miare podobnych ksztaltek. Roznie mozna je poskaldac z lekka cos pasowac nie bedzie ale ogolnie ok.
Tak naukowcy dzialaja.
Zaklada sie tez pomijajac ugiecia grawitacyjne swiatla, ze wszystko co na zewnatrz widzimy jest w linii prostej, w/g mnei jest ona spirala , to tez bez znaczenia . Nas to nie dotyczy w jakis praktyczny sposob, a w zyciu nauczylem sie olewac wszystko na co wplywu nie mam i jest nieszkodliwe . Jak na ten czas to obowiazujaca ukladanka jest w/g mnie nieszkodliwa . Widac nie czas na inna ukladanke co dostep do swiatow w kolo da. :wink:
dodam
relatywistyka w/g mnie to zauwazenie ze czastka o duzej predkosci jakis efekt wywola, o wiekszej inny, wiekszy . Naukowcy nie uwzgledniaja tego czego nie wiedza i z prosta powiazali dopasowujac tzw transformacja aby predkosc czastki byla powiazana nie proporcjonalnie z efektem . Pasi im na teraz, zauwaza kiedys ze czastka o wiekszej energii inaczej przez nawet prawie pusta materie pedzi i dlatego proporcjonalnosci brak. to tak dla przykladu .
 
Posty: 3014
Rejestracja: 28 Lip 2005, 23:00
Miejscowość: znikam

Postpiotrekguzik | 06 Paź 2014, 10:56

Panowie,

Jeśli naprawdę interesują Was te zagadnienia, proponuję przejść przez jakiś poważny kurs na temat szczególnej i ogólnej teorii względności. Być może przy okazji będzie też trzeba douczyć się paru innych rzeczy z fizyki lub matematyki. Zapewniam Was, że jeśli taki kurs zrobicie, wątpliwości, które się tu pojawiają znikną natychmiast.

Największy problem polega na tym, że większość czerpie wiedzę na ten temat ze źródeł popularnonaukowych. Źródła takie dają zwykle ogólny pogląd na zjawisko, ale nie są w stanie rozwiać wszystkich wątpliwości, które nasuną się wnikliwemu i ciekawemu świata czytelnikowi.

Zacznijmy od tego, że ograniczenie do układów inercjalnych występuje tylko w Szczególnej Teorii Względności. Ogólna Teoria Względności opisuje już dowolne, także nieinercjalne układy odniesienia.

Jeśli coś krytykujecie, to dobrze byłoby najpierw się tego porządnie nauczyć. Bo "puzzle", które na pierwszy rzut oka nie chcą się połączyć w całość, mogą się jednak okazać idealnie dopasowane, jeśli poświęci się im wystarczająco dużo czasu...

Pozdrawiam
Piotrek Guzik
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

PostJanusz_P. | 06 Paź 2014, 11:04

Czasem trzeba przejść na wyższy poziom rozumowania bo pozornie płaskie puzzle które do siebie nie pasują na płaszczyźnie idealnie układają się na sferze lub powierzchni siodłowej wyższego stopnia niż płaszczyzna czyli w wyższym wymiarze są idealnie do siebie spasowane :arrow: :idea:
Astropozdrówko Janusz P.

Fujinon 10x50, SCT 6 podręczny, SCT-14" HyperStar, EQ-6, Coronado 60, EOS-6D-mod i takie tam szkiełka do niego od 8 do 4000 mm plus lasery RGB do 2 W :-)
Awatar użytkownika
Założyciel i Patron Forum
 
Posty: 18278
Rejestracja: 12 Kwi 2005, 19:17
Miejscowość: 15 km na południe od Krakowa

Postzbyszek | 06 Paź 2014, 11:18

piotrekguzik napisał(a):Panowie,

...Jeśli coś krytykujecie, to dobrze byłoby najpierw się tego porządnie nauczyć. Bo "puzzle", które na pierwszy rzut oka nie chcą się połączyć w całość, mogą się jednak okazać idealnie dopasowane, jeśli poświęci się im wystarczająco dużo czasu...

Pozdrawiam
Piotrek Guzik

Problem w tym, ze jak ktos sie nauczy to juz inaczej nei popatrzy, choc mozna tak jak ja, zresetowac wiedze i po swojemu poukladac, ale to twardy reset musi byc.
Jak ktos nei wie, ze nei mozna, to bywa zrobi i po sprawie . Jak ktos wie, ze nie mozna to nie zacznie nawet probowac...
Jak pamietam to najpierw byla dopasowujaca transformacja Lorentza, a dopiero potem ulozenie puzli aby teoria pasowala
 
Posty: 3014
Rejestracja: 28 Lip 2005, 23:00
Miejscowość: znikam

Postpiotrekguzik | 06 Paź 2014, 12:29

zbyszek napisał(a):Jak pamietam to najpierw byla dopasowujaca transformacja Lorentza, a dopiero potem ulozenie puzli aby teoria pasowala


Czyli niestety, nie pamiętasz :(
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

PostCygnus_X1 | 07 Paź 2014, 00:36

Altanka - jeśli czytasz coś popularnonaukowego to lepiej żeby to była jakaś lepsza czy gorsza książka od popularnopseudonaukowego artykuliku w wielkonakładowej gazecie. Bo taki artykulik pisze redaktor od wszystkiego, który sam tematu nie rozumie, a redaktor wydania jeszcze mu tekt skróci i "wygładzi".
Książeczkę zalecam przeczytać nawet więcej niż raz (niekoniecznie całą na raz) i przemyśleć podczas czytania. A w ogóle - CZYTAĆ ZE ZROZUMIENIEM. Jeśli czytanie ze zrozumieniem przychodzi Ci z trudnością - znaczy to że tekst za trudny i warto poszukać łatwiejszego. A nie od razu chwytać za klawiaturę i pisać tu, za przeproszeniem, farmazony.
Bo o układach odniesienia to uczyli w szkole i to podstawowej (teraz chyba w gimnazjum). Ale, widać, nie nauczyli, niestety.
Newton 114/900, SkyMaster 15x70, Meade 10x50; Nikon Action 8x40 CF
Nikon D600, Nikkor 80-200 1:2.8, Sigma 170-500 APO, Rubinar 500/5.6, MTO11CA, kilka innych zacnych szkiełek
 
Posty: 799
Rejestracja: 24 Lis 2008, 01:04
Miejscowość: Bognor Regis, Anglia

Postaltanka | 08 Paź 2014, 23:13

Ależ Kolego Cygnus_X1 - co to mnie tak postponujesz?
Zastrzegałem się wyraźnie, że mogę to wszystko źle rozumieć. Wyższego wykształcenia z fizyki nie mam. Astronomię jako taką kocham autentycznie. Natomiast rozmyślanie od czasu do czasu nad ciekawymi zagadnieniami z fizyki (i nie tylko) to moje hobby. Wiedzy może mi i brakuje ale mam "otwarty łeb". A że specjalnie lubię też s-f to pochlebiam sobie, że jestem psychicznie wytrenowany do rozmyślań nad najdziwniejszymi nawet pomysłami. A takim oceanem dziwności są niewątpliwie niektóre części fizyki i astronomii. Przypominam też, że powątpiewanie i poddawanie krytyce obowiązujących obecnie teorii naukowych jest nieodłączną częścią nauki. Jeśli zaś rzeczywiście napisałem farmazony to mi to konkretnie wykaż na choćby jednym małym przykładzie. Rzucanie opr-u bez merytorycznej argumentacji zbyt naukowe nie jest. Merytoryczną krytykę - choćby druzgocącą - chętnie przyjmę i odszczekam publicznie. Ale wiesz - tak to właśnie często jest, jak ktoś formułuje obrazoburcze i kontrowersyjne hipotezy. Onegdaj w innym wątku wypowiedziałem np. pogląd, że wygląda mi na to, iż Wszechświat rozszerza się nie coraz szybciej tylko coraz wolniej. Argumentacja prosta jak drut. Im dalsze obiekty obserwujemy tym większą prędkość ucieczki stwierdzamy (zakładając oczywiście jako przyczynę efekt Doppler'a).
Jak na razie wszystko cacy. No ale im dalej patrzymy tym też równocześnie patrzymy w odleglejszą przeszłość. Czyli im to było dawniej tym szybciej się Wszechświat rozszerzał. Czyli rozszerza się coraz wolniej. I wiesz Cygnus; wtedy też merytorycznie nikt mi tego wnioskowania nie obalił. Co zaś do lektury to powiem Ci, że ja już w latach 70-tych byłem zapisany w bibliotece w przy Planetarium i Obserwatorium w Chorzowie. I naprawdę dużo przeczytałem. Np. pojęcie powierzchni Schwartzshild'a znałem już w 1975 roku. Tak że to co ew. wiem na pewno nie pochodzi od popularnego dziś bełkotu w środkach masowego przekazu.
A zresztą wszystko to jest dla mnie mało znaczące wobec zachwytu (i chyba szczęścia po prostu) jaki spotyka mnie przy teleskopie pod nocnym niebem. To jest chyba bardziej z kategorii uczuciowych niż intelektualnych. Nie muszę za wiele rozumieć ani wiedzieć. Sama osobista obserwacja ma dla mnie to coś, czego nie potrafię dobrze opisać.
Pozdrowienia dla wszystkich.
 
Posty: 291
Rejestracja: 28 Lip 2009, 01:10

 

Postzbyszek | 08 Paź 2014, 23:22

piotrekguzik napisał(a):
zbyszek napisał(a):Jak pamietam to najpierw byla dopasowujaca transformacja Lorentza, a dopiero potem ulozenie puzli aby teoria pasowala


Czyli niestety, nie pamiętasz :(

? czyli postulujesz, ze najpierw byly einsteinowskie rownania na mase relatywistyczna itd ... :)))
co prawda po 30 latach mozna wszystko zapomniec, ale ducha tego co i jak raczej nie.
 
Posty: 3014
Rejestracja: 28 Lip 2005, 23:00
Miejscowość: znikam

Postpiotrekguzik | 08 Paź 2014, 23:55

zbyszek napisał(a):
piotrekguzik napisał(a):
zbyszek napisał(a):Jak pamietam to najpierw byla dopasowujaca transformacja Lorentza, a dopiero potem ulozenie puzli aby teoria pasowala


Czyli niestety, nie pamiętasz :(

? czyli postulujesz, ze najpierw byly einsteinowskie rownania na mase relatywistyczna itd ... :)))
co prawda po 30 latach mozna wszystko zapomniec, ale ducha tego co i jak raczej nie.



Gubię się Zbyszku w tym co piszesz...
Tak - najpierw była transformacja Lorentza, zainspirowana eksperymentem Michelsona-Morleya. Tyle, że nazywanie tego, co zrobił Einstein "układaniem puzzli, żeby teoria pasowała" jest co najmniej niepoważne.
Bo jeśli dobrze rozumiem Twoje zdanie jest takie, że teoria względności jest taka, jaka jest bo ktoś dopasował ją do obserwacji. Jeśli tak, to bardzo poważnie się mylisz. To dzięki teorii względności wyjaśniono wiele zjawisk, które bez niej wydawały się być "niemożliwe" (jak "zbyt szybki" ruch peryhelium Merkurego). Dzięki wykorzystaniu teorii względności GPS działa z taką dokładnością, z jaką działa itd. Naprawdę myślisz, że to że teoria względności jest tu koniecznie potrzebna, to tylko zbieg okoliczności?
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

Postpiotrekguzik | 08 Paź 2014, 23:58

Altanka,

Na większość (a może i wszystkie) dręczących Cię pytań z zakresu relatywistyki odpowiedzi znajdziesz w tym, niezmiernie ciekawym i przystępnie napisanym dokumencie:

http://www.fuw.edu.pl/~dragan/Fizyka/Nstw.pdf

Jeśli ta tematyka Cię interesuje, to koniecznie na spokojnie to przestudiuj. Jest tam mnóstwo ciekawych przykładów, analizy "paradoksów" itp.

Pozdrawiam
Piotrek Guzik
Taurus 13", Nikon Action 10x50EX
Awatar użytkownika
 
Posty: 843
Rejestracja: 18 Sty 2013, 21:33
Miejscowość: Krosno/Kraków

 

Postzbyszek | 09 Paź 2014, 04:28

Na ile skutecznie dopasowano to wlasnei po zakresie zastosowan mozna okreslic. To podobnie co z 1 Zasada Dynamiki
jest sprawdzalna, poprawna ale .. w jakims zakresie .
Jak nie pasuje, a w zasadzie na teraz naukowcy nie widza waznosci to pod dywan zamiataja, a to wszystko co pod dywanem w przyszlosci nsp. krok do poznania okresli .
Predkosc swiatla w osrodku zalezy od predkosci tego osrodka , to herezja na teraz i pod dywan z nia, choc mierzalna. Dla mnei to tez herezja ale z innej przyczyny, bo predkosc swiatla wynosi c takze w osrodku, tylko im gestszy tym droga co promien swiatla ma do pokonania dluzsza /bo omija pola atomowe/ a to juz ruch falowy w materii tlumaczy itd... i dualizm odpada...
Teraz inna ukladanka obowiazuje . Tak na to patrze.
W naszym swiecie swiatlo jest nosnikiem informacji i sila rzeczy wszystko co obserwujemy to najogolniej jest nim w jakis sposob okreslane i to falszuje wyniki obserwacji . Nie widzimy rzeczywistosci, tylko to co poprzez nosnik informacji uzyskamy . Wiemy , ze ma ograniczona predkosc i sila rzeczy w eksperymentach z poblizu tego ograniczenia musi falszowac obraz rzeczywistosci .
Ludzie jak cos potrzebuja to jakos uzyskuja dostep, zaistnieje to niezaleznei jak nauka wczesneij gadala.
Wykonuje pomiary anemometrem, mierze predkosc powietrza , jest ona tez zalezna od srednicy wiatraczka urzadzenia pomiarowego, im wiekszy kanal to srednica wiatraczka bardziej wplywa na calkowity przeplyw powietrza, jak mierze w przewezeniu do srednicy wiatraczka. To proste, ale liniowosci w pomiarach nei ma . W przypadku swiatla sam nosnik informacji jest nieliniowy . To co gadac o prawdziwosci pomiarow w poblizu tej nieliniowosci ?
 
Posty: 3014
Rejestracja: 28 Lip 2005, 23:00
Miejscowość: znikam

Postekolog | 15 Maj 2021, 01:25

Autentyczny (znany mi) fizyk napisał kiedyś w necie:

Zastanawia mnie dlaczego teoria względności przyciąga tylu szaleńców. :D
Chyba Staruszkiewicz ma rację, że to kwestia dydaktyki, że szczególną teorię względności powinno się wprowadzać jako geometrię czasoprzestrzeni.
Ja tak naprawdę zrozumiałem o co tu chodzi, gdy zrozumiałem ten obrazek (gif).

Tenże, linkowany tu na dole gif filmowy jest podpisany:
The momentarily co-moving inertial frames along the world line of a rapidly accelerating observer (center).

Cały dość spory temat, zawierający tego gif'a, zawiera międy innymi takie fragmety:

'Diagramy czasoprzestrzeni stanowią ilustrację graficzną właściwości czasu i przestrzeni w szczególnej teorii wzgl.
i pozwalają na jakościowe zrozumienie odpowiednich zjawisk, takich jak dylatacja czasu i skrócenie długości, bez równań matematycznych.
...
Najbardziej znaną klasą diagramów czasoprzestrzeni są diagramy Minkowskiego , opracowane przez Hermanna Minkowskiego w 1908 roku.
...
Rozważania te pokazują, że prędkość światła jako granica jest konsekwencją właściwości czasoprzestrzeni, a nie właściwości obiektów, takich jak technicznie niedoskonałe statki kosmiczne. Dlatego zakaz ruchu szybszego od światła nie ma nic wspólnego z falami elektromagnetycznymi ani światłem, ale jest konsekwencją struktury czasoprzestrzeni.'

https://en.wikipedia.org/wiki/Spacetime ... _observers
Siema
Link:
https://upload.wikimedia.org/wikipedia/ ... d_line.gif
Załączniki
Brak względności względności: Lorentz_transform_of_world_line.gif
Lorentz_transform_of_world_line.gif (165.64 KiB) Obejrzany 5100 razy
Awatar użytkownika
 
Posty: 6169
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 20 gości

AstroChat

Wejdź na chat