•Fish3r• napisał(a):Tak, też pamiętam że znalazłem jakiś jeden błąd astro, chodziło o jakieś jedno zero więcej do odległości do gwiazdy - chochlik drukarski. Książka jest mocno - popularno naukowa to prawda, ale w stosunku do innych wyróznia ją nakład. Miliony sprzedanych egzemplarzy, przerecenzowana wzdłuż i wszerz , jak mało która przez naukowców, ktorzy biorą w niej udział i nie tylko. Dezewaulowanie jej z powodu kilku chochlików i to być może tylko w polskim wydaniu czy kilku "nieprecyzyjności " jest moim zdaniem co najmniej dziwne.
Bynajmniej nie miałem na myśli chochlików drukarskich (które oczywiście jak zauważyłeś też się tam trafiają). Nie mam przy sobie teraz tej książki, ale jeśli o tym nie zapomnę, to kiedy dostanę ją znów w swoje ręce wypunktuję Ci to co mnie szczególnie w niej razi.
•Fish3r• napisał(a):"ach taka tam b. popularna ksiazka , autor nie jest sam w niczym ekspertem, no i błedy i niescisłości --generalnie jest fajna ale nie bardzo wierzyłbym jej" - taki wniosek można wyciagnąć z twojego postu. Jestem zdziwiony taką postawą, ale masz prawo.
To nie tak - widać, że nie do końca mnie zrozumiałeś. Po pierwsze, uważam że to świetna książka i każdy kto ma w sobie choć odrobinę ciekawości świata powinien koniecznie ją przeczytać. Czytając ją jednak warto pamiętać, że jest to książka popularnonaukowa więc niekoniecznie dokładnie odzwierciedla poglądy nauki na każdy z tematów który jest tam poruszony. Z oczywistych względów (historia dziesiątek dziedzin nauki musiała się zmieścić na kilkuset stronach książki) większość tematów porusza tylko pobieżnie. Książka ta jest fantastyczną inspiracją do dalszego poszukiwania wiedzy (zwraca uwagę na wiele problemów, które zwykle nie przychodzą nawet na myśl), nie można jej jednak traktować jako dokładnego źródła informacji o wiedzy, którą udało się nauce do tej pory zdobyć.
A co do zdania, to w każdej chwili mogę je zmienić, pod warunkiem, że pojawią się poważne argumenty. Przy czym stwierdzenie "XXX tak mówi" to nie jest żaden argument.