Może ktoś z Szanownego Koleżeństwa wie o co chodzi z tym całym najnowszym huczkiem co do rzekomego kwestionowania jakowychś ustaleń Einstein'a ?
Na stronach "sensacyjno-głupawych" informują cosik o jakowymś rzekomym "obaleniu" jakichś niby ustaleń Einstein'a ; rzekomo w kwestii jakichś losowych generatorów liczb czy coś w tym rodzaju...
Oczywiście bełkoczą tak, że nijak nie da się zrozumieć o co im chodzi. Odnoszę jakieś nieokreślone wrażenie, że ma to niby mieć ew. związek z tymi teoriami, że to niby "nie ma tak naprawdę żadnej losowości w generatorach liczb losowych a jej szczególne zakłócenie wróży jakoweś nadzwyczajne katastrofy".
Zresztą może się i totalnie mylę.
No więc czy ktokolwiek słyszał o co tu chodzi a jeśli i słyszał to mógłby to jakkolwiek wytłumaczyć (albo i skutecznie wyśmiać) ?
Za dużo już napotkałem pseudo-nowin naukowych, ukierunkowanych dla ogółu przygłupów na "wielkich portalach" albo debilnych "portalach społecznościowych" żebym miał tam czemukolwiek dawać wiarę. Niemniej smród to smród. Może ktoś się ustosunkuje ?
Pozdro dla wszystkich .