Życie w US za 5 miliardów lat

Postekolog | 22 Paź 2018, 01:47

Za około 5 miliardów lat ludzkość będzie musiała przeżyć najpierw względnie krótką fazę (Słońca) w postaci czerwonego olbrzyma, a potem nauczyć się żyć przy białym karle jaki zostanie po Słońcu.

Faza czerwonego olbrzyma zostawia po sobie mgławice planetarne - to na przykład widoczne na zdjęciu: Kocie Oko (NGC 6543).
Nazwa ich (w żargone astrohobbystów po prostu "planetarki") jest bardzo myląca.
To przedostatni etap życia gwiazd podobnych do Słońca - gdy gwiazda powiększa się i traci znaczną cześć swojej masy, która ucieka w najdalszy kosmos.
Planety zaś zostają wyparzone do bólu!

Może na księżycu Saturna, Neptuna lub na samym Plutonie względnie Eris uda się przeżyć ludziom?

Może trzeba będzie odholować jakiś skalisty obiekt gdzieś dalej (za pomocą asyst grawitacyjnych z planetoidami)?
Potem zaś bliziutko do białego karła przyholować jakiś skalisty obiekt i żyć w jego podziemiach jak w filmie Seksmisja (tylko już bez wychodzenia dla przyjemności pooddychania świeżym powietrzem)?

Pozdrawiam

APOD (Michael Joner, Romano Corradi, Robert Gendler)
Załączniki
Życie w US za 5 miliardów lat: NGC6543-BYU-L1024.jpg
Ostatnio edytowany przez ekolog, 22 Paź 2018, 12:38, edytowano w sumie 1 raz
Awatar użytkownika
 
Posty: 6144
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 22 Paź 2018, 12:01

Fundamentalne pytanie:

Jaka będzie wtedy temperatura (albo moc grzewcza Słońca w stosunku do mocy jaką ogrzewa dziś Ziemię) na Ceres, Ganimedesie, Tytanie, Plutonie, Eris, ... ?
Znamy średnicę ówczesnego Słońca oraz znamy przypuszczalną emisję z jego powierzchni z obserwacji innych czerwonych olbrzymów.

Pozdrawiam
Załączniki
Życie w US za 5 miliardów lat: rg.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6144
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 05 Wrz 2019, 00:27

HST sfotografował moment z naszej przyszłości zrealizowany już przez inną gwiazdę.

Słońce najpierw spuchnie do olbrzymiego czerwonego olbrzyma (spalając Ziemię), potem cześć jego materii rozleci się spokojnie w daleki kosmos, a z jądra pozostanie mały biały karzeł.

Ten karzeł będzie przez krótki czas miał co podświetlać, zewnęrzne warstwy znikających w kosmosie resztek materii słońca. Jak na zdjęciu (widać białego karła w środku)

Kilka miliardów lat temu życie pojawiło się na Ziemi, potem zaczęło pełzać, teraz mówi i myśli słowami (delfiny, orki, znany szympans Kanzi i ludzie), a za kilka miliardów lat zostanie tu wypalone.

Siema
Załączniki
Życie w US za 5 miliardów lat: potw1934a.jpg
Życie w US za 5 miliardów lat: robaka.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6144
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 02 Gru 2021, 23:56

No niestety muszę to napisać - choć wstrząsa to mną trochę ;)

Niech żyją czarne karły!

Słońce nie ma wystarczającej masy, by eksplodować jako supernowa.
Zamiast tego, gdy za około 5 miliardów lat w jądrze zabraknie wodoru, fuzja wodoru w jądrze zatrzyma się
i nic nie będzie w stanie zapobiec skurczeniu się jądra.
Uwolnienie grawitacyjnej energii potencjalnej powoduje wzrost jasności gwiazdy,
kończący fazę ciągu głównego i prowadząc gwiazdę do ekspansji przez następny miliard lat:
najpierw w podolbrzyma , a następnie w czerwonego olbrzyma
Ogrzewanie spowodowane skurczem grawitacyjnym doprowadzi również do fuzji wodoru w powłoce tuż poza jądrem,
gdzie pozostaje nieskondensowany wodór, przyczyniając się do zwiększonej jasności,
która ostatecznie osiągnie ponad 1000-krotność obecnej jasności.
Jako czerwony olbrzym, Słońce urośnie tak duże, że pochłonie Merkurego, Wenus i prawdopodobnie Ziemię,
osiągając około 0,75 AU.
Słońce spędzi około miliarda lat jako czerwona gwiazda olbrzyma i straci około jednej trzeciej swojej masy.

Kiedy hel się wyczerpie, Słońce powtórzy ekspansję, podobną do tej gdy wyczerpie się wodór w jądrze, z tą różnicą,
że tym razem wszystko dzieje się szybciej, a Słońce staje się większe i jaśniejsze.
Słońce naprzemiennie reaguje wodorem w powłoce lub helem w głębszej powłoce.
Po około 20 milionach lat we wczesnej asymptotycznej gałęzi olbrzymów, Słońce staje się coraz bardziej niestabilne,
z szybką utratą masy i impulsami termicznymi, które zwiększają rozmiar i jasność przez kilkaset lat co około 100 000 lat.
Impulsy cieplne za każdym razem stają się większe, a późniejsze impulsy podnoszą jasność do 5000 razy większej niż obecnie,
a promień do ponad 1 AU.

Czyli do orbity Ziemi.

Ostatecznie nagie jądro Słońca, mały biały karzeł, będzie miał temperaturę ponad 100 000 K.
i zawierał około 54% dzisiejszej masy Słońca.

Mgławica planetarna rozproszy się błyskawicznie bo w ciągu około 10 000 lat, ale

biały karzeł przetrwa wiele miliardów lat,

zanim stanie się hipotetycznym czarnym karłem,

który potrwa jeszcze dłużej.

Siema
Załączniki
Życie w US za 5 miliardów lat: histofsun.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6144
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Postekolog | 11 Lut 2022, 13:45

Życie może istnieć na planecie krążącej wokół białego karła

To być może najważniejsza i bardzo optymistyczna wiadomość w całej historii ludzkości (sic!).

Naukowcy są przekonani, że w pobliżu umierającego słońca może istnieć planeta, na której może istnieć życie.
Jeśli zostanie to potwierdzone, byłby to pierwszy przypadek znalezienia potencjalnie podtrzymującej życie planety
krążącej wokół takiej gwiazdy typu biały kareł.

Planeta została odkryta w strefie nadającej się do zamieszkania, gdzie nie jest ani za zimno, ani za gorąco,
by temperatury podtrzymywały życie oparte na ciekłej wodzie.

Obserwacja była dla astronomów zaskoczenie i zupełnie nowym faktem astronomicznym.

Po raz pierwszy zaobserwowano cokolwiek w nadającej się do zamieszkania strefie białego karła.
Zatem istnieje możliwość życia na planecie krążącej wokół takiego karła.

Podczas gdy bardzo duże gwiazdy po śmierci stają się czarnymi dziurami, mniejsze,
takie jak nasze Słońce, stają się białymi karłami – gwiazdami,
które zużyły całe swoje paliwo jądrowe i straciły swoje zewnętrzne warstwy.

Są one zwykle wielkości planety i po uformowaniu emitują niebieskawo-białe światło.

Uważa się, że możliwa planeta, która znajduje się 117 lat świetlnych od Ziemi, jest 60 razy bliżej gwiazdy niż nasza planeta od Słońca.

Ludzkość fazę czerwonego olbrzyma Słońca przeczeka gdzieś dalej - może na Księżycu wielkiej planety,
a potem wróci na coś co będzie krążyć bliżej post-Słońca (tam będzie żyć pod ziemią ze względu na twarde promieniowania od karła)
albo coś tam "zaciągnie" (planetoidę), względnie stworzy tam nową, wielką stację kosmiczną ze sztuczną grawitacją (wirowanie).

https://www.bbc.com/news/science-environment-60325010
Siema
_
Wszystkie wszechświaty są wieczne
Załączniki
Życie w US za 5 miliardów lat: bk2.jpg
Życie w US za 5 miliardów lat: bk1.jpg
Awatar użytkownika
 
Posty: 6144
Rejestracja: 25 Gru 2017, 01:12
Miejscowość: Wrocław

 

Użytkownicy przeglądający to forum: Brak zarejestrowanych użytkowników oraz 4 gości

AstroChat

Wejdź na chat