Betelgeza - kiedy zobaczymy jej koniec ?

[Cygnus_X1]

Hm, czyli do końca nie było to takie głupie. Problem był w tym, ze ja sobie to sam wymyśłiłem, ale w tym miejscu wymyślanie raczej się kończy, bo później, to już byłby Nobel i to sporego kalibru. Niby takie i wiele innych rzeczy wydają się nie do wykonania, ale z samolotami było podobnie i chyba jednak jeszcze człowiek kilka razy się zdziwi.

Z samolotami? Podobnie do czego? Do tego, co tu napisałeś?

Poczytaj jakieś popularne prace o Szczególnej Teorii Względności, to przekonasz się, jak PRECYZYJNE LOGICZNIE są DOŚWIADCZENIA MYŚLOWE Alberta Einsteina. One naprawdę nie polegają na tym, że "ja rzucę myśl, a wy ją łapcie", więc Twój pomysł, bez żadnego logicznego ciągu i nie osadzony w żadnych znanych prawach fizycznych, jest po prostu fantazjowaniem, z nauką nie mającym nic wspólnego.
Teoria Względności, ani szczególna ani ogólna, nie znalazła uznania komitetu noblowskiego. Einstein został nagrodzony za inną pracę, znacznie mniejszego kalibru.
Do nagrody Nobla, nawet zupełnie śrutowej, obawiam się, jeszcze się nie zbliżyłeś. Ale zachęcam, zachęcam, ucz się, studiuj, dużo czytaj POWAŻNYCH prac, nie S-F, a kto wie?

Salutare - Miłek

[szuu]

wszystkich którzy nie dostali jeszcze Nobla pocieszam, że trudno jest dostać Nobla za genialną teorię naukową bo komitet noblowski musiałby być równie genialny żeby ją zrozumieć

[El Mecánico]

Z klockiem to w sumie by wyszło nadświetlne przesyłanie impulsów z prędkością akustyczną znacznie mniejszą od prędkośći światła w próżni, ale... znajdź mi najpierw dwa stabilne końce tzw. robaczej dziurki (ang. wormhole). Wtykamy krutki (nawet kilka milimetrów) patyk w jeden wylot dziury, koniec wychodzi na drugim końcu. Udeżając w koniec kijka przekazujemy przez rozchodzącą się wzdłuż niego falę akustyczną informacje (może być alfabetem Morse'a).
Tak, teoria względności dopuszcza istnienie takich robaczych dziur, ale nadal nie ma na nie jednoznacznego dowodu.

[szuu]

Wtykamy krutki (nawet kilka milimetrów) patyk w jeden wylot dziury, koniec wychodzi na drugim końcu.

widać że jesteś mekaniko a nie elektroniko - ja bym po prostu wysyłal sygnał radiowy do dziury
a teoria względności owszem, dopuszcza, podobnie jak dopuszcza upadek kilogramowego meteorytu całego ze złota prosto przez moje okno, jak na razie to się nie zdarzyło ale ciągle czekam

[Cygnus_X1]

widać że jesteś mekaniko a nie elektroniko - ja bym po prostu wysyłal sygnał radiowy do dziury
a teoria względności owszem, dopuszcza, podobnie jak dopuszcza upadek kilogramowego meteorytu całego ze złota prosto przez moje okno, jak na razie to się nie zdarzyło ale ciągle czekam

Ja bym wysłał Sokoła Millenium.

A z tym czekaniem - uważaj, byś przypadkiem (SIC!) nie doczekał się wcześniej, że całe powietrze z pokoju zbierze się nagle pod stołem (co też jest możliwe, tylko mało prawdopodobne) a Ty, w oczekiwaniu na złoty meteoryt, przeoczysz ten fakt i udusisz się.

Salutare - Miłek

[TomekG]

Hehe, z tym Noblem, to oczywiście był kompletny żart. Z tego, że ja sobie fantazjuję, to akurat zdaję sobie sprawę. Bo przecież jakbym wymyślił nadświetlne przesylanie czegokolwiek, to chyba bym go dostał. Po prostu dalsza część fantazjowania jak najbardziej w postaci żartu. A co do samolotu, to tylko chodziło mi o to, że na pewno wszystkiego nie wiemy i coś co jeszcze dziś wydaje się niemożliwe, stanie się jednak możliwe kiedyś. Coś ponad wiedzę współczesnej nauki. Coś przy czym samolot, to będzie pikuś. A zadziwi nas (nas jako ludzi przynamniej) być może nie mniej niż teoretyczny nadświetlny klocek ( jakkolwiek to nie brzmi :> ) A teorii Einsteina nie śmiałbym podważać

[Cygnus_X1]

Hehe, z tym Noblem, to oczywiście był kompletny żart. Z tego, że ja sobie fantazjuję, to akurat zdaję sobie sprawę. Bo przecież jakbym wymyślił nadświetlne przesylanie czegokolwiek, to chyba bym go dostał.

Cały wątek jest raczej żartobliwy, a co do pewności - jedno jest pewne co do Nobla - nie ma pewniaków. Przydzielanie nagród jest dziwaczne, czasem nie mogą się zdecydować i nagle... nagradzają odkrycie sprzed 30 lat.

[szuu]

...a wracając do tematu wątku, oczywiście zobaczyć koniec Betelgezy jest bardzo łatwo.
zaznaczyłem to na poniższym obrazku z wikipedii

[TomekG]

Ojejku, jakie piękne zjawisko. A tak mi było smutno, że nie widziałem zakrycia Wenus, a tu proszę - takie wydarzenie

[Fugitus]

Możemy zobaczyć nawet jutro.
Ale ci co się cieszą na zapas ,że zobaczą koniec tej gwiazdy niech wezmą pod uwagę odległość jej od naszego układu.
To może mieć poważne skutki na życie na Ziemi. Strumień wysokoenergetycznych cząstek i promieniowania może być bardzo groźny. To tak jakby stać pod włączonym aparatem RTG kilka godzin a może i kilkadziesiąt .Obawiam się chorób popromiennych po jej wybuchu jak po wybuchu bomby wodorowej.
ale może się mylę.
QuasarPJ

[riklaunim]

Betalgeza nie stanowi dla nas zagrożenia, a przynajmniej takie są opinie ekspertów w tej dziedzinie.

[Janusz_P.]

Z tej odległości będzie tylko widowiskowym fajerwerkiem o jasności w maksimum około -17 mag czyli będzie na niebie świecić przez jakiś czas z jasnością 100 Księżyców w pełni
Fala cząstek elementarnych wyhamowana w ośrodku międzygwiazdowym nigdy do nas nie dotrze co widać po średnicach otoczek historycznych supernowych w naszej Galaktyce a promieniowanie Gamma i rentgenowskie w 99% pochłonie nasza zapylona i mokra atmosfera

[maquu]

będzie na niebie świecić przez jakiś czas z jasnością 100 Księżyców w pełni

Zastanawiam się przez jaki czas będzie świecić i jak dynamiczne jest zjawisko wybuchu gwiazdy. Nie sadzę aby "z dnia na dzień" pani Betelgeza na naszym niebie zwiększyła swoją jasność do -17mag. Chyba to zjawisko zwiększania jasności byłoby sukcesywne i mogłoby trwać nawet latami??

Czy raczej wieczorem jeszcze jest ciemno, idę spać o 22.00, a o 1.00 budzi mnie trochę ciemniejsze Słońce?

Kilka supernowych już wybuchło, i było podobno widać je za dnia. Może ktoś pamięta jak to wyglądało?

[riklaunim]

Wg. wikipedii anglojęzycznej supernowa pojaśniała by do około -12 mag w przeciągu dwóch tygodni. Jasność taka utrzymana byłaby przez 2-3 miesiące po czym gwałtownie zaczęłaby wygasać.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... o0927d.jpg

[maquu]

No dobra, mam jeszcze jedną myśl. Przed wybuchem gwiazda w jakimś stopniu zapada się pod własnym ciężarem i kończą się reakcje termojądrowe. Skoro tak, to jej jasność zauważalnie powinna się zmniejszyć przed wybuchem, prawda
A tym samym będziemy wiedzieli, że "lada dzień" Betelgeza wybuchnie, bo jej jasność się zmniejszy w stosunku do "stałej" obecnej jasności.

[riklaunim]

Powstaje żelazo i po "sekundzie" następuje wybuch.

[Winter]

Chciałbym się urodzić za xxxx lat i oglądnąć śmierć gwiazdy w przyśpieszonym tempie na ekranie mojego TV Bo wiem że nie będzie mi dane w tym życiu..

[Janusz_P.]

To o wiele bardziej skomplikowany proces, gwiazda w swym wnętrzu "spala" po kolei w zależności od swojej masy lżejsze pierwiastki po czy kolejne warstwy wewnętrzne się szybko zapadają na jądro gwiazdy wywołując lawinową reakcje termojądrową której fala uderzeniowa rozrzuca po okolicznej przestrzeni produkty wybuchu i zewnętrzne warstwy gwiazdy które nie zdążyły jeszcze opaść tak więc sama eksplozja trwa sekundy, produkuje cięższe pierwiastki a jasność wizualna rośnie przez pierwsze kilkadziesiąt godzin od wybuchu

[grezyl]

Jeśli ma eksplodować, to niech się pospieszy Z drugiej strony, bez α Ori Orion nie będzie już taki sam A króluje teraz jako najpiękniejsza konstelacja...

Poniżej porównanie średnic gwiazd i planet, w tym gwiazdy tematu
http://www.youtube.com/watch?v=9K6Y9XOytlQ

[Anka_U]

Ale może wybuchnąć wtedy, gdy gwiazdy się "rozjadą" i Orion już taki ładny nie będzie. Choć skoro to ma być później niż koniec mojego życia, to wszystko mi jedno.

[noname]

na 100% wybuchnie siedemnastego

[Anka_U]

chwila- czyli w maksimum bedzie z ziemi widoczna swiatlem 100 Ksiezycow? toz okulary sloneczne beda potrzebne- i jak to obserwowac? tylko przez folie...

Podobno ma imitować drugie Słońce i przez tydzień lub dwa w ogóle nie będzie zmroku. Pewien australijski astronom przewiduje, że wybuchnie na przełomie 2011/2012, co mi pasuje, skoro Orion jest zimowym gwiazdozbiorem (choć przyznaje, że może to również nastąpić w ciągu najbliższego 1 miliona lat).

Prostując tu pewną wypowiedź dodam, że gwiazda nie będzie pulsarem, ale czarną dziurą, ponieważ jej masa równa się 14-15 masom Słońca, a to wystarczy. Wybuch w żaden sposób nie zagrozi Ziemi, a nawet może przynieść korzyści, bo do naszej atmosfery dostanie się drobny pył z ważnymi dla nas pierwiastkami.

Kurcze, albo z nowym życiem.

[El Mecánico]

Masz na myśli materię wyrzuconą z gwiazdy? Przy założeniu odległości 430ly i max prędkości rozchodzenia się fali 1/3c to pierwsze okruchy dolecą do nas jakieś 1300 lat po eksplozji. nie mówiąc już o tym że będzie tego najwyżej pare kilo, bo reszta rozdmucha się w przestrzeni, o ile przejdzie przez heliopauzę;]

[Anka_U]

Parę kilo wystarczy, by zasiać nowe życie

[El Mecánico]

Sam siebie jeszcze nie cytowałem:

(...)o ile przejdzie przez heliopauzę;]